A A+ A++

Zespoły wyścigowe DTM, takie jak GetSpeed i HRT, mają swoje siedziby niedaleko toru Nürburgring, a więc w samym środku dotkniętego obszaru.

– U nas w Meuspath wszystko jest w porządku – przekazał menedżer zespołu GetSpeed, Steve Buschmann. – Było trochę wody w naszej bazie, przez co nie działały telefony i nie mieliśmy prądu. Po jednym dniu wszystko zostało naprawione. Natomiast jeśli pojedzie się pięć kilometrów dalej do miejscowości położonych nad Ahr, to wygląda to jak strefa wojny.

Sytuacja jest pod kontrolą również w zespole Huberta Haupta, który też ma siedzibę w Meuspath.

– To było naprawdę niewiarygodne, jak dużo wody spłynęło w tak krótkim czasie – powiedział dyrektor zarządzający ekipy, Ulrich Fritz. – Nawet u nas pojawiło jej się trochę na dziedzińcu, ale nie warto o tym mówić, gdy porówna się to z losami innych ludzi w regionie.

Tor Nürburgring, wyposażony w doskonałą infrastrukturę, został w krótkim czasie przekształcony w centrum pomocy, z tymczasową bazą noclegową w boksach przygotowaną dla wolontariuszy i ratowników.

Są też poszkodowani w zespołach DTM.

– W niedzielę spędziłem cały dzień z dwoma kolegami w domu jednego z naszych mechaników, który mieszka w jednym z dotkniętych miast – mówił Buschmann. – Piwnica była zalana, w domu było pełno błota. Wynieśliśmy na zewnątrz wszystko, co było wykonane z drewna, np. futryny, drzwi czy elementy sauny.

Z powodu awarii sieci telekomunikacyjnej nie było łatwo porozumieć się z mechanikiem mieszkającym w Antweiler, informował Buschmann.

– Do tego ciężko było się tam dostać, ponieważ policja zatrzymuje wiele osób i nie wpuszcza ich na te tereny, aby uniknąć gromadzenia się gapiów, żeby ratownicy mogli skupić się na swojej pracy. W przeciwnym razie na miejscu zapanowałby chaos.

GetSpeed i HRT mimo wszystko wezmą udział drugiej rundzie DTM 2021, która odbędzie się w dniach 23-25 lipca na Lausitzringu.

– Gdyby w zespole były ofiary śmiertelne, oczywiście rozważylibyśmy nasze zaangażowanie. Mimo to, dziwne uczucie pozostaje – mówił Buschmann.

– Niektórzy pracownicy zostali dotknięci powodzią, ich domy zostały uszkodzone, a piwnice zalane – poinformował Fritz. – Na szczęście nie było żadnych rannych. W Eifel wszyscy się znają. Wśród bezpośrednich krewnych pracowników są osoby, które straciły wszystko.

Zespół Huberta Haupta stara się pomóc poszkodowanym. Udostępnili m.in. swoje agregaty.

Do tego zorganizują płatne przejazdy Mercedesem-AMG GT3 po torze Nordschleife. Koszt to 950 euro. Dochód zostanie przekazany na fundusz obywatelski gminy Adenau w ramach kampanii #WirfuerdieEifel, którą wspierają również Rene Rast i Timo Scheider, a także Nico Müller, Mike Rockenfeller, Sophia Flörsch, Kelvin van der Linde, Sheldon van der Linde i Daniel Juncadella.

– Jak dotąd reakcja była naprawdę dobra – zdradza Fritz. – Mamy już jedenaście lub dwanaście zapytań. Cena nie jest niska, ale nie chcieliśmy tylko spalać benzyny, chcemy, żeby coś z tego wyszło.

Czytaj również:

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMedia: założyciel Telegrama wskazany do inwigilacji z pomocą Pegasusa
Następny artykułW czwartek od rana uczniowie sprawdzają, do których szkół średnich się dostali