A A+ A++

Kiedy latem 1992 r. pierwszy raz wybierałem się do Pragi, wiedziałem o niej bardzo niewiele – był to szereg mglistych wyobrażeń zbudowanych na bazie migawek z filmów, lektury (wielokrotnej) „Przygód dobrego wojaka Szwejka” Jaroslava Haška i „Zbyt głośnej samotności” Bohumila Hrabala oraz przeglądania czarno-białego niemieckojęzycznego albumu fotograficznego „Prag”, należącego do mojego dziadka (na zdjęciu okładkowym po moście Karola jechały samochody). Tak czy owak, nic nie mogło mnie przygotować na to miasto.

“Chaotyczny ciąg frenetycznych, fascynujących wędrówek po mapie”

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLikwidacja zdrajców, strzelanina i …. zapomniany dworzec [PODCAST, ZDJĘCIA]
Następny artykułKatarzyna Werner po latach ujawniła, dlaczego zniknęła z TVN24. Ma żal do polityków