A A+ A++

Niespodziewane kłopoty ze strony polskiego rządu dotknęły nowego ambasadora USA Marka Brzezińskiego. Polska domaga się bowiem, aby zrzekł się obywatelstwa naszego kraju, zanim oficjalnie obejmie stanowisko i przyjedzie do Warszawy. Problem w tym, że syn Zbigniewa Brzezińskiego, choć ma polskie korzenie, nigdy nie utożsamiał się z ojczyzną ojca.

Nie chcą dopuścić do przyjazdu

Zbigniew Brzeziński był postacią silnie związaną z USA. Przez lata doradzał ówczesnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych Jimmy’emu Carterowi w sprawach bezpieczeństwa narodu. Choć pochodził z Polski, swoje życie jeszcze przed wojną związał z Kanadą. W USA na świat przyszło też troje jego dzieci. Jednym z nich jest Mark Brzeziński, który został wybrany na ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce. Problem w tym, że nasz rząd nie chce go do kraju wpuścić, jeśli nie spełni stawianego warunku.

Musi zrzec się obywatelstwa

Polscy dyplomaci twierdzą, że chociaż rodzina Brzezińskich w rzeczywistości nie była związana z krajem, na mocy prawa Markowi Brzezińskiemu nadano tutejsze obywatelstwo. Tu pojawia się konflikt interesów, ponieważ taki zapis administracyjny nie pozwala mu pełnić wyznaczonej roli. Ambasadorem w danym kraju nie może bowiem zostać jego obywatel. Sam zainteresowany twierdzi, że nigdy nie czuł się Polakiem i nie przynależał do terytorium ojczyzny swojego ojca. PiS nie uznaje jego poglądów jako wiążących i wzywa przedstawiciela Amerykanów do pisemnego złożenia na ręce Andrzeja Dudy wniosku o zrzeczenie się obywatelstwa.

Ten medal ma dwie strony

Zgodnie z prawem takie obywatelstwo faktycznie może być przyznane automatycznie, ze względu na więzy krwi z ojcem Polakiem. Jak podaje Onet, może to jednak być „próba przeczołgania Brzezińskiego przed przyjazdem”. Według portalu osobiste składanie prośby przed prezydentem jest aktem niespotykanym. Natomiast zwlekanie z podpisaniem stosownych dokumentów, umożliwiających Brzezińskiemu pełnienie roli ambasadora USA w naszym kraju, to przejaw pewnego rodzaju poniżenia.

Mark Brzeziński na tę chwilę odmawia

Według informacji opublikowanych przez Onet, z podobnym problemem borykali się niedawno przedstawiciele Niemiec oraz Czech. W ich przypadku nasze władze również wstrzymywały się z wydaniem zgody na przyjazd ambasadorów do Polski. Cała sytuacja, aby nie zaostrzać konfliktu, miała zostać wyciszona przez strony. Prawdopodobne jest, że Marek Brzeziński również zechce uniknąć głośnej afery. Na tę chwilę odmawia jednak spełnienia warunku postawionego przez polski rząd, dlatego obecnie trudno jest określić, w jakim kierunku rozwinie się nieporozumienie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPo finale Euro 2020 rzucał rasistowskimi “żartami”. To koniec brytyjskiego komika?
Następny artykułPrzewrócili się na jeziorze, pomógł im inny kajakarz. Na koniec wszyscy dostali mandaty