A A+ A++

Prezes mówił, że Rafako na pewno dostosuje się profilem i modelem biznesowym do logiki transformacji energetycznej w Polsce. – To oznacza dosyć duże modyfikacje w naszym planie biznesowym, który zakłada uczestnictwo w dużych projektach nowej energetyki. Zakłada on również dywersyfikację geograficzną, bo Rafako musi swoje kompetencje eksportować na rynki, które cały czas korzystają z tych technologii, w których Rafako jest liderem – podkreślił.

Jego zdaniem Rafako czeka teraz “pasjonujący etap w życiu firmy, polegający na odzyskiwaniu rynku”. – Musimy wrócić do “mainstreamu”, gdyż nie interesuje nas funkcjonowanie w niewielkiej skali. Dla takiej technologicznej firmy, jaką jest Rafako – nie powiodłoby się. Dlatego musimy wracać na duże projekty – zaznaczył.

Rafako kończy teraz prace w Jaworznie i to jest wizytówka oferty firmy. – Te potężne doświadczenia będą procentować na przyszłość. Rozmawiamy na bieżąco z naszymi partnerami, którzy czekali niecierpliwie, tak samo jak my, na uprawomocnienie układu z wierzycielami, które uwolniło różne możliwości rozmów na tematy handlowe – stwierdził.

Rafako nadal ma ambicje być firmą technologiczną, posiadającą swoją wyspecjalizowaną produkcję, własny obszar projektowy, własne technologie, jak i podtrzymywać formułę głównego wykonawcy na dużych projektach.

Na rynku energetyki są takie pozycje, traktowane jako perspektywiczne. – Dobra informacja dla Rafako jest taka, że na rynku jest bardzo dużo pieniędzy. Transformacja energetyki jest koniecznością, od tego nie uciekniemy. My znamy źródła finansowania takiej transformacji i to dla takiej firmy wykonawczej jak my wydaje się bardzo korzystne, przynajmniej w założeniach.

– Jesteśmy dobrej myśli, bo inaczej być nie może – oznajmił na konferencji Radosław Domagalski – Łabędzki.

Pytania dziennikarskie do prezesa Rafako

Mieszkańcy Raciborza i powiatu dosłownie żyją z Rafako. Czy po zwolnieniach grupowych firma ma zdolności kadrowe by angażować się w zapowiadany plan realizacji dużych projektów?

Rafako chce być w Raciborzu wiodącą firmą, rozwijać się nadal lokalnie. Nie ma planów ograniczenia działalności. Życie zweryfikuje czy obecny zarząd jest w stanie sprostać wszystkim wyzwaniom, ale mam wrażenie, że najgorsze za nami.

Kompetencyjnie musimy się wzmacniać, każda firma musi cały czas wzmacniać się kompetencyjnie; mówimy tu zarówno o przygotowaniu naszych pracowników – to bez wątpienia priorytet do tego, żeby znali dokładnie wizję rozwoju polityki handlowej czy polityki rozwoju w całej grupie Rafako. To oznacza również, że wchodząc w nowe obszary jak budowa elektrowni gazowych czy w obszar ciepłownictwa, które są nowe dla Rafako, będziemy musieli pozyskiwać doświadczenie i kompetencje osób, które z nami dotąd bezpośrednio nie współpracowały. Taka jest naturalna kolej rzeczy, wynikająca ze zmian na rynku i dostosowania się firmy do wyzwań.

Zainteresowanie kłopotami Rafako wykazało sporo lokalnych postaci sceny samorządowej i politycznej. Czy ta aktywność pomogła firmie?

Lokalność Rafako, mam wrażenie, że uratowało tą firmę. Zarząd, jeszcze poprzedni z panem Mariuszem Zawiszą, rozpoczął proces restrukturyzacji. Ja w połowie tego procesu, w którym jako członek zarządu byłem od początku, a od pół roku jako prezes, wspólnie wykonaliśmy ogromną pracę. Jednak bez wsparcia lokalnego, mam wrażenie, że nie udałoby się tej firmy uratować. Powiem to wprost: wspólnym wysiłkiem różnych środowisk, lokalnych parlamentarzystów, związków zawodowych, a nawet zainteresowaniem miejscowych mediów doprowadziło do tego, że Rafako trzeba pomóc. Ta informacja dotarła do Warszawy na szczebel decyzyjny i zmieniło się tam postrzeganie Rafako. Wypracowano tam, jak myślę, konsensus. Powiedziano o tym wprost, na komisji sejmowej jak i w wielu innych miejscach, że Rafako powinno być częścią transformacji. Bez wsparcia lokalnych interesariuszy, za co dziękuję posłom i senatorom. Bez przełamania tej bariery braku zainteresowania nie udałoby się nam uratować Rafako. Do końca trochę brakuje, musimy pokazać, że potrafimy pozyskiwać nowe projekty i je realizować, ale pierwszy najważniejszy krok został wykonany.

Firma tak mocno osadzona w regionie musi korzystać ze wszystkich swoich zasobów, bo to jest siła takiej firmy jak się okazało teraz w praktyce. Będziemy dalej utrzymywać bliskie relacje z naszymi interesariuszami i szukać możliwości by się wzmacniać, profesjonalizować. To naturalna kolej rzeczy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAntyrządowe protesty na Kubie. Władze oskarżają USA
Następny artykułRondo w Skawinie przyjmie imię Lecha i Marii Kaczyńskich