Polska jest pod agresją dezinformacyjną. Kwestia wizerunkowa jest kwestią bezpieczeństwa i zdolności obronnych państwa – mówił PAP Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia.
CZYTAJ TAKŻE:
-Berlin i Paryż widzą? FSB zatrzymała estońskiego konsula. Tallin odpowiada: „To prowokacja. Incydent został ustawiony”
-Premier poruszy na szczycie UE sprawę cyberataków. Stanowcze słowa o Rosji: „Musi wycofać się z agresywnej polityki wobec sąsiadów”
Raport Reduty Dobrego Imienia
RDI opublikowała czwarty w tym roku zeszyt z serii „Raporty i Analizy”, a w nim opracowanie „Chcesz pokoju – szykuj się do wojny. Hipotetyczna wojna w krajach bałtyckich i Polsce – analiza potencjałów i scenariusz jej przebiegu w kontekście trwającej agresji dezinformacyjnej przeciwko Polsce”.
Najnowszy raport Dział Dokumentacji i Analiz Reduty Dobrego Imienia przygotował biorąc pod uwagę komentarze odnoszące się do sytuacji na linii Polska–kraje nadbałtyckie–Rosja, które pojawiają się w przestrzeni publicznej. Raport został poświęcony zagadnieniu hipotetycznej wojny w krajach bałtyckich i Polsce, a także wpływowi dezinformacji uderzających w Polskę.
Musimy na to spojrzeć z punktu widzenia militarnego, jakie Polska ma szanse w takim konflikcie
— powiedział PAP Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia. Jak przypomniał, niedawno ukazał się artykuł Marka Budzisza „Scenariusze okupacji Polski. Przy obecnym stanie sił wojskowych NATO Polskę czeka klęska i okupacja”.
Analitycy RDI sięgnęli do źródeł, na których opierał się Budzisz: analizy “Defending Europe: scenario-based capability requirements for NATO’s European members” (Obronić Europę: oparte na scenariuszach wymagania w zakresie zdolności [wojskowych] europejskich członków NATO, opublikowanej w kwietniu 2019 r. przez brytyjski think tank International Institute for Strategic Studies (IISS), a także analizy politologa Barry R. Posena, wykładowcy Massachusetts Institute of Technology (MIT), która jest swoistą polemiką z tezami IISS. Obie prace zakładają przynajmniej czasową okupację terytorium Polski przez wojska rosyjskie w przypadku konfliktu zbrojnego z Rosją.
Z tych analiz wyciągnęliśmy jednak bardziej optymistyczne wnioski, niż Marek Budzisz
— wskazał Świrski.
Świrski: Polska jest pod agresją dezinformacyjną
Jak zauważył prezes RDI, ważną rolę w kwestii hipotetycznej agresji ze strony Rosji pełni polityka wizerunkowa i historyczna Polski.
Jesteśmy w tej chwili pod agresją dezinformacyjną. Możemy wskazać trzy nurty dekonstrukcji polskiej rzeczywistości w ramach tej dezinformacji. Po pierwsze jest to dekonstrukcja polskiej historii, gdzie mówi się fałszerstwa na temat Polski, przypisuje się bez podstaw winy niemieckie Polsce, mówi się o co najmniej polskim współsprawstwie Holokaustu. O Polsce mówi się także jako o kraju pełnym dyskryminacji, apartheidu, homofobii, co także jest nieprawdą. Trzeci nurt tej dekonstrukcji to mowa Polsce jako o kraju bezprawia. Te trzy nurty dekonstrukcji kształtują całkowicie nieprawdziwy i negatywny obraz Polski
— ocenił Świrski.
Obraz Polski jako kraju całkowicie nieprzystającego do norm cywilizacyjnych w ocenie Macieja Świrskiego przekłada się na chęć pomocy Polsce w przypadku hipotetycznej agresji.
Gdyby wydarzyła się agresja Rosji przeciwko Polsce i krajom bałtyckim, której scenariusz podajemy w naszej analizie, powstaje pytanie, na ile kraje NATO chciałyby nam pomóc
— wskazuje.
W raporcie RDI został przytoczony Artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego, w którym jest mowa o pomocy w przypadku agresji na któregoś z członków NATO.
Artykuł 5, o czym mówię od samego początku istnienia Reduty Dobrego Imienia, nie oznacza automatycznie tego, że w przypadku napaści kraj napadnięty otrzyma o pomoc ze strony pozostałych sojuszników. Tam jest mowa o tym, że w miarę możności państwa zrzeszone uznają tę pomoc zbrojną za konieczną
– zauważył Świrski.
Prezes RDI przypomniał, że w państwach NATO nadzór nad wojskiem sprawują politycy biorący udział w wyborach.
Taki polityk podejmuje decyzję pod kątem np. tego, czy wygra następne wybory. Który polityk będzie wysyłał wojsko w obronie Polski, w momencie, kiedy jego wyborcy mają o Polsce zdanie jak najgorsze? A to zdanie jest potwierdzane także przez niektórych polskich polityków w Parlamencie Europejskim. To jest zasadnicza kwestia bezpieczeństwa państwa, a mówienie o Polsce złych rzeczy powoduje, że chęć pomocy Polsce w przypadku rosyjskiej agresji będzie coraz mniejsza
— podkreślił.
„Kwestia wizerunkowa jest kwestią bezpieczeństwa”
W ocenie Świrskiego ten mechanizm działa także w Polsce.
Jeżeli duża część rozmaitych mediów o Polsce mówi z nienawiścią, powielając tego rodzaju kłamstwa, to oddziałuje to na społeczeństwo. Jak można mówić o chęci obrony ojczyzny, jeżeli jest ona przestawiana jako kraj dyskryminacji, apartheidu, dyktatury?
— sygnalizuje.
Kwestia wizerunkowa jest kwestią bezpieczeństwa państwa i zdolności obronnych państwa. Jeżeli nie mamy paść ofiarą Rosji w pewnym momencie, to musimy zrobić wszystko, aby ten negatywny trend związany z wizerunkiem Polski – zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz – odwrócić
— podsumował w rozmowie z PAP Maciej Świrski.
aja/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS