Pierwsze filmy za nami. Pierwszy czerwony dywan także. Tuż przed rozpoczęciem gali otwarcia wydarzyła się sytuacja, która jak w soczewce skupia atmosferę tegorocznego festiwalu. Ekipa filmu otwarcia: aktorzy Adam Driver i Marion Cotillard, reżyser Leos Carax, muzycy Ron i Russell Mael z zespołu Sparks przemaszerowali w towarzystwie innych gwiazd przez czerwony dywan, robiąc sobie selfie z gapiami czekającymi na ten moment od rana (maski na brodzie, nikt nie trzyma dystansu), wkroczyli do holu największej sali kinowej w Pałacu Festiwalowym – Grand Theatre Lumiere – po czym nastąpiła zaskakująca chwila konsternacji. Kamery były tuż obok, rejestrując każdy ich ruch. Cotillard jako jedyna sięgnęła po szykowną czarną maseczkę z logo festiwalu. Założyła ją na moment, zamieniła parę słów z pozostałymi członkami obsady, zsunęła maskę z twarzy, wstydliwie schowała w zamkniętej dłoni, drzwi Sali Grand Theatre Lumiere się otworzyły, a ekipa wmaszerowała przy akompaniamencie gromkich braw na salę. Cała widownia siedziała w maseczkach, autorzy filmu i aktorzy – bez. Zasady są niejasne.
Dla nas wszystkich także. Nie do końca wiadomo, jak się poruszać w tej nowej sytuacji. Ściskać znajomych, których nie widziało się poprzedniego Cannes? Całować? Podawać ręce? Żółwika? Coś się zmieniło. A raczej zmienia. Jesteśmy w jakimś momencie przepoczwarzenia z jednego świata w drugi.
Widać to tutaj na każdym kroku. Cannes, festiwal, który jakby nie bacząc na rewolucję cyfrową, butnie stał na straży świata analogowego, w tym roku wreszcie – niechętnie, ale – się złamał, przeniósł sporo czynności (m.in. rezerwację biletów) do sieci. Zderzenie tych dwóch światów okazało się czołowe. System rezerwacji biletów działa słabiutko. Ciągle się wiesza, muli, wykrzacza. Jak to możliwe? Może nie da się po prostu jednocześnie wierzyć w nowe media i mało je poważać? Przecież tyle imprez o dużo mniejszej randzie świetnie daje sobie z tym radę. Oczywiście, w grę wchodzi skala – wygląda na to, że nie zważając na zagrożenie pandemiczne, canneński stali bywalcy zjawili się tłumnie. Sale są pełne. Na korytarzach Pałacu Festiwalowego, w uliczkach i knajpkach tłok i gwar.
Stary świat brutalnie zderzył się z nowym światem także na samej ceremonii otwarcia. Ta gala to typowy spektakl reżyserowany dla telewizji, jego formuła nie zmieni się od lat. I coraz bardziej odstaje od tego przecież idącego pod prąd jak żaden inny festiwalu.
Siedzimy w Pałacu Festiwalowym, oczekując na seans otwarcia – seans nowego filmu Leosa Caraxa, być może największego żyjącego rebelianta kina, punkowca sztuki filmowej, twórcy niebanalnego, niepokornego, a prowadząca galę, przechodząc nagle z francuskiego na angielski, rzuca niewyszukanym, seksistowskim sucharem: „Mówię po angielsku, żeby Adam Driver wiedział, że może do mnie zagadać”…
Jak się okazuje film otwarcia „Annette” Leosa Caraxa to też zderzenie dwóch światów – ubrany w formę antycznej tragedii i jednocześnie na wskroś współczesny film, w którym udało się autorowi „Holy Motors” i „Kochanków z Pont-Neuf” objąć chaotyczną prawdę naszych czasów. Wziąć historię o mężczyźnie-predatorze w nawias musicalowej konwencji, przetworzyć, przepoczwarzyć w rodzaj baśni.
Od kiedy Harvey Weinstein został obnażony – a po nim kolejni – wielu twórców próbowało uchwycić wagę tego wydarzenia, oddać coś więcej niż suche fakty. Nic, co dotąd widziałam, nie dorównuje filmowi Caraxa. Adam Driver tworzy tu bohatera na miarę Travisa Bickle w wykonaniu Roberta De Niro w „Taksówkarzu”.
Nomen omen nagrodę za całokształt na wczorajszej gali odebrała Jodie Foster. Jako dziewczynka po roli Iris w „Taksówkarzu” musiała się mierzyć z traumą o niewyobrażalnej skali. Miała 13 lat i została sprowadzona do roli obiektu seksualnego, niektórzy widzowie nie potrafili oddzielić fikcji od prawdy.
Ale kino się zmienia, wyciąga wnioski. Tytułowa „Annette” to mała dziewczynka. Carax nie zastanawia się dwa razy. W filmie nie gra jej dziecko, tylko lalka.
A Jodie Foster? W Cannes pokazała się – bodaj jako pierwsza w historii tego festiwalu kobieta – ze swoją żoną na czerwonym dywanie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS