A A+ A++

20-letnia Polka po raz pierwszy w karierze zmierzyła się z doświadczoną Zwonariową. Blisko 37-letnia Rosjanka obecnie zajmuje 96. miejsce w światowym rankingu, ale 11 lat temu była jego wiceliderką. W dorobku ma 12 wygranych turniejów WTA, jednak ostatni z tych sukcesów odniosła w 2011 roku.

Spotkanie pod dyktando Świątek

Środowe spotkanie od początku przebiegało pod dyktando Świątek. Zaczęła je od wygrania własnego serwisu i przełamania rywalki. Chwilę później prowadziła już 3:0. Zwonariowa przegrała swoje podanie jeszcze w szóstym gemie, a następnie Polka przypieczętowała wygranie pierwszego seta.

Klikając w ten link otworzysz skrót meczu Igi Świątek, który znajduje się na stronie polsatsport.pl.

Druga partia zaczęła się podobnie. Lekki kryzys dopadł Świątek dopiero gdy prowadziła 5:1. Wówczas dwa kolejne gemy padły łupem Rosjanki, ale na więcej Polka jej nie pozwoliła i ostatecznie sprawę awansu rozstrzygnęła w nieco ponad godzinę.

“Czuję, że jestem trochę rozpędzona”

– Każdy mecz jest dla mnie okazją, aby nabierać pewności siebie. Jestem zadowolona z dzisiejszego występu, bo gra przeciwko doświadczonej rywalce nigdy nie jest łatwa. Początkowo nie wiedziałam, czego się spodziewać. Ona ma za sobą wiele lat gry na trawie, a ja w zasadzie tylko dwa – podkreśliła Świątek.

– Z meczu na mecz czuję się coraz swobodniej. Dziś zagrałam kilka bardzo szybkich piłek. Trawa jest nawierzchnią, która pozwala na intuicyjne granie. Czasami jest mało czasu na rozpatrywanie wielu opcji i korzysta się z tej najwygodniejszej, czy tej co daje najlepszy efekt. Cieszę się, że mam okazję nauczyć się czegoś nowego i że jestem dalej w turnieju. Mam wrażenie, że gdybym dwa lata temu wygrała kilka meczów, to bym się rozkręciła. Cieszę się, że teraz nie zostałam powstrzymana w pierwszych dwóch rundach – powiedziała.

– Czuję, że jestem trochę rozpędzona – powiedziała Iga Świątek. – Szczyt formy planowaliśmy na Rolanda Garrosa, ale z roku na rok czuję się coraz silniejsza. Czuję, że moje ciało jest na tyle sprawne, że mogę przez dłuższy czas grać na wysokim poziomie – dodała.

W Wimbledonie Polka rywalizuje tylko w singlu. Zrezygnowała z debla i miksta.

Następna rywalka

Irina-Camelia Begu będzie rywalką rozstawionej z numerem siódmym Igi Świątek w trzeciej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu. Rumuńska tenisistka w środę pokonała Chorwatkę Petrę Martic (nr 26) 7:5, 6:7 (7-9), 6:3.

ZOBACZ: French Open. Świątek przegrała finał debla

Świątek jest triumfatorką juniorskiej edycji londyńskiego turnieju sprzed trzech lat. Dwa lata temu, gdy zadebiutowała w seniorskich zmaganiach, to przegrała mecz otwarcia. W 2020 roku z powodu pandemii Wimbledon się nie odbył.

Inni Polacy na Wimbledonie

Wcześniej w środę do drugiej rundy awansowała zajmująca 44. miejsce Magda Linette, która pokonała zajmującą 81. lokatę Amerykankę Amandę Anisimovą 2:6, 6:3, 6:1. Rywalką Linette w drugiej rundzie będzie rozstawiona z numerem 3 Jelina Switolina.

W drugiej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu jest także rozstawiony z numerem 14. Hubert Hurkacz, który pokonał na otwarcie włoskiego tenisistę Lorenzo Musettiego 6:4, 7:6 (7-5), 6:1. Następnym rywalem Hurkacza będzie Amerykanin Marcos Giron.

aml/PAP/polsatnews.pl/Polsat News

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTeatr, podróże i czytelnia pod chmurką. Czerwiec w bibliotece [FOTO]
Następny artykułIzabella Rapacz: Chciałabym zagrać w reprezentacji Polski