Muniek Staszczyk występował w tym roku na Innych Brzmieniach w podwójnej roli. Najpierw z Rafałem Księżykiem rozmawiał o wydanej w 2019 roku biografii “King”. Z kolei wieczorem zaprezentował w Lublinie akustyczne wersje swoich największych przebojów. Na scenie towarzyszyły mu tylko dwie gitary – Jana Pęczaka z T.Love i Cezarego Kosmana.
Zobacz zdjęcia z drugiego dnia Innych Brzmień
Zobacz zdjęcia z trzeciego dnia Innych Brzmień
Zobacz zdjęcia z czwartego dnia Innych Brzmień
– Taka kameralna odsłona dużo bardziej nam pasuje ze względu na specyfikę festiwalu. Zawsze bliskie nam były te bardziej intymne bliskie spotkania publiczności z artystą – mówiła przed występem Agnieszka Wojciechowska, dyrektor programowa festiwalu.
Przygotowania do jubileuszu?
Lubelski koncert Staszczyka był jednym z pierwszych sprawdzianów, czy po przebytym wylewie jest już gotowy na większe występy. Zwłaszcza że akustyczne tournée to jedynie rozgrzewka przed planowaną na 2022 rok reaktywacją T.Love. Zbiegnie się ona z 40. urodzinami grupy, do której ma powrócić Jan Benedek, współtwórca tak ważnych dla zespołu płyt, jak “King” czy “Prymityw”.
Warto przypomnieć, że drogi zespołu rozeszły się po tym, jak Muniek zapowiedział, że po trasie świętującej 35-lecie zespołu zamierza “zdystansować się od tego zjawiska, które nazywa się T.Love”. Muzycy rozstawali się wtedy w niezbyt przyjaznej atmosferze.
Ostatniego dnia lubelskiego festiwalu wystąpili też Pokaz Trio, Daniel Latorre ORGANisation, you.Guru oraz shishi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS