A A+ A++

Mercedes pogroził palcem Red Bullowi w ostatnim treningu przed GP Styrii, ale w kwalifikacjach Max Verstappen nie zostawił złudzeń Lewisowi Hamiltonowi. Holender zgarnął pole position i w niedzielę stanie przed nie lada szansą na wygraną w wyścigu.

Łukasz Kuczera

Łukasz Kuczera


Materiały prasowe
/ Red Bull
/ Na zdjęciu: Max Verstappen

Wyniki sobotniego treningu Formuły 1 przed GP Styrii sprawiały, że kibice z wypiekami na twarzy mogli oczekiwać na rozpoczęcie kwalifikacji. Wszystko za sprawą nagłej poprawy tempa Mercedesa, który w ostatniej sesji przed czasówką był w stanie pokonać Red Bull Racing. Fani Lewisa Hamiltona mogli zatem mieć nadzieję, że Brytyjczykowi uda się pokonać Maxa Verstappena.

Wyniki Q1 i Q2 wskazywały na to, że “czerwone byki” lepiej ustawiły swój bolid na kwalifikacje – w obu częściach kwalifikacji Verstappen plasował się przed kierowcami Mercedesa.

Już na etapie Q1 z kwalifikacjami do GP Styrii pożegnał się Kimi Raikkonen, który nie popisał się i na jednym z okrążeń wypadł z toru, niszcząc opony i pozbawiając się szansy na poprawę czasu. Zaskoczeniem in minus było też odpadnięcie Estebana Ocona, po tym jak zespół Alpine w treningach prezentował dość solidne tempo. 

ZOBACZ WIDEO: Droga do Tokio: Małachowski i Włodarczyk

0,008 s – tyle dzieliło z kolei George’a Russella od awansu do Q3. Kierowca Williamsa w środkowej części kwalifikacji pojechał świetne okrążenie, ale nie wystarczyło to do awansu do czołowej dziesiątki. Po raz kolejny w tym sezonie przedwcześnie z walki o pole position odpadł Daniel Ricciardo. Słaby wynik Australijczyka był o tyle zaskakujący, że jego zespołowy kolega był najszybszy w Q2. Lando Norris korzystał jednak z miękkiego ogumienia, w przeciwieństwie do faworytów – Maxa Verstappena czy Lewisa Hamiltona.

W decydującym momencie Verstappen pokazał, że nieprzypadkowo typowany był na faworyta kwalifikacji. Już podczas pierwszego przejazdu uzyskał czas 1:03.841, który okazał się poza zasięgiem konkurencji spod znaku Mercedesa. Co ciekawe, w wewnętrznym pojedynku w niemieckiej ekipie Bottas był lepszy od Hamiltona. Fin jednak otrzymał wcześniej karę przesunięcia o trzy pozycje, dlatego też w niedzielę ustawi się za Brytyjczykiem. 

Warto jednak pamiętać, że w niedzielę do rywalizacji może wtrącić się pogoda. Synoptycy zapowiadają bowiem opady deszczu w okolicach toru Red Bull Ring w momencie rozpoczęcia wyścigu F1. 

F1 – GP Styrii – kwalifikacje – wyniki:

Poz. Kierowca Zespół Q3 Q2 Q1
1. Max Verstappen Red Bull Racing 1:03.841 1:04.433 1:04.489
2. Valtteri Bottas Mercedes +0.194 1:04.443 1:04.537
3. Lewis Hamilton Mercedes +0.226 1:04.512 1:04.672
4. Lando Norris McLaren +0.279 1:04.298 1:04.584
5. Sergio Perez Red Bull Racing +0.327 1:04.197 1:04.638
6. Pierre Gasly Alpha Tauri +0.395 1:04.429 1:04.765
7. Charles Leclerc Ferrari +0.631 1:04.646 1:04.745
8. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +0.673 1:04.631 1:04.608
9. Fernando Alonso Alpine +0.733 1:04.582 1:04.971
10. Lance Stroll Aston Martin +0.867 1:04.663 1:04.821
11. George Russell Williams 1:04.671 1:05.033
12. Carlos Sainz Ferrari 1:04.800 1:04.859
13. Daniel Ricciardo McLaren 1:04.808 1:05.142
14. Sebastian Vettel Aston Martin 1:04.875 1:05.051
15. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo 1:04.913 1:05.092
16. Nicholas Latifi Williams 1:05.175
17. Esteban Ocon Alpine 1:05.217
18. Kimi Raikkonen Alfa Romeo 1:05.429
19. Mick Schumacher Haas 1:06.041
20. Nikita Mazepin Haas 1:06.192

Follow @Kuczer13

Czytaj także:
Robert Kubica tłumaczy się z błędu
Wielki powrót GP Turcji. O ile koronawirus pozwoli

Oglądaj wyścigi Formuły 1 w WP Pilot

Kto wygra GP Styrii?



zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZUS. Do 30 czerwca można złożyć wniosek o zwolnienie ze składek
Następny artykułWyścig Solidarności. Czech Jan Barta zwycięzcą