O wyniku finansowym Korony mówił podczas czwartkowej sesji absolutoryjnej rady miasta prezydent Kielc Bogdan Wenta.
– Bardzo dziękuję za pomoc w trudnym dla klubu momencie – zwracał się do radnych, nawiązując do wycofania się w pewnym momencie niemieckiego inwestora. – W przypadku Korony nie spełnił się czarny scenariusz o dalszym spadku do niższej klasy rozgrywkowej, a rozpoczęcie procesu daleko idącej restrukturyzacji spowodowało, że klub po raz pierwszy od wielu lat nie przyniósł straty – mówił Wenta.
O szczegółach opowiadał prezes Korony Łukasz Jabłoński.
– W październiku ubiegłego roku, gdy przychodziłem do klubu, za zadanie postawiono mi poprawę sfery finansowej, organizacyjnej, marketingowej i sportowej. Korona miała wtedy blisko 17 milionów złotych zadłużenia, a plan budżetowy zakładał, że w styczniu 2021 roku środków zabraknie. Tymczasem skończyliśmy sezon bez przeterminowanych zobowiązań, a prognozowane zadłużenie na 30 czerwca spadło do poziomu 8,6 mln zł. Ten charakter jest już terminowy i w wielu przypadkach mamy podpisane porozumienia o spłacie – mówił Jabłoński.
Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Długo wyliczał, jakie straty klub generował przez ostatnie kilkanaście lat. W latach 2007-2008 to było tylko 145 tys. zł. Potem rosły one lawinowo i sięgały nawet po 10 mln zł rocznie.
– Przez 12 lat Korona wygenerowała straty na ponad 80 mln zł. To utrudnia działania, a klub jest postrzegany przez pryzmat zadłużenia. Ale po trzynastu latach na koniec sezonu prognozowany zysk to zaledwie 12 tysięcy złotych. Niewiele, ale uważam to za sukces – mówił Jabłoński. Dodał też, że celem jest, “aby klub był profesjonalnie zarządzany, aby był oczkiem w głowie kielczan, a nie solą w oku”.
I usłyszał spore oklaski od zgromadzonych na sali obrad radnych i gości.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS