Miało być święto piłki nożnej, wyszedł polityczny kabaret w wykonaniu Niemców, którzy nie zamierzają poprzestać w swojej tęczowej prowokacji przeciwko Victorowi Orbanowi. Węgry nie pozostaną jednak dłużne, zapowiadając “odwet” w stronę zachodnich sąsiadów Polski. Część madziarskich klubów zapowiedziała, iż podświetli swoje stadiony w barwach flagi państwowej podczas meczu Niemcy-Węgry.
To chyba najbardziej upolitycznione rozgrywki piłkarskie w historii, jeśli mówimy o turniejach pomiędzy krajowymi reprezentacjami. Wiele kadr postanowiło nagiąć zasady o apolityczności. Doskonałym tego przykładem są m.in. Anglicy, Walijczycy czy Belgowie, którzy przed każdym meczem klękają na znak solidarności z ruchem Black Lives Matter.
Również Niemcy postanowiły wyłamać się ze schematu bezstronności politycznej podczas trwania Euro. Jednak w nieco inny, bardziej tęczowy sposób. Od początku turnieju ogromne kontrowersje wzbudza niemiecki golkiper Manuel Neuer, który nosi opaskę kapitańską w barwach flagi LGBT. Choć początkowo UEFA wszczęła śledztwo w tej sprawie, to jednak odmówiła ukarania bramkarza Bayernu Monachium, który miał co prawda złamać przepisy o apolityczności, ale sama tęcza została uznana za “radosny symbol”.
Korzystając z okazji burmistrz Monachium, w którym rozgrywane są mecze Mistrzostw Europy, zaproponował podświetlenie Allianz Areny w barwach LGBT przed spotkaniem Niemcy-Węgry w ramach grupy F. Chciał w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec polityki Victora Orbana oraz przeforsowanej niedawno w jego państwie ustawy zakazującej promowania LGBT w szkołach.
Propozycja spotkała się jednak z dezaprobatą UEFY, która odradziła urzeczywistniania tego pomysłu, przypominając, że piłkarskie Mistrzostwa Europy są wolne od jakichkolwiek sporów politycznych. Burmistrz Monachium był rozgoryczony całą sprawą, uznając decyzję europejskiej federacji piłkarskiej za “haniebną”. Co więcej nie chce dać za wygraną. Pomimo faktu, iż Allianz Arena nie może zostać podświetlona w barwach tęczy, to jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki zabieg zastosować na budynkach znajdujących w okolicy stadionu.
Do akcji zamierzają się podłączyć także niektórzy niemieccy kibice, którzy zamierzają przyjść w tęczowych barwach na stadion, czy inne miasta zachodniego sąsiada Polski. Iluminacje w motywach LGBT na swoich stadionach zapowiedziały Berlin, Frankfurt, Kolonia, Wolfsburg, Augsburg, Hanower, Drezno oraz Duesseldorf. . Podobne poparcie, jednak w nieco okrojonej formie, mają wyrazić także inne, niemieckie miasta.
W tym kontekście należy sobie zadać następujące pytanie – co z tym wszystkim wspólnego mają węgierscy piłkarze oraz kibice, oprócz tego, że pochodzą z tego samego kraju, co Victor Orban? Ciężko doszukać się tutaj logiki w działaniu Niemców, którzy zamierzają urządzić polityczną hucpę. W dniu święta sportu, gdzie głównym tematem rozmów powinien być sam mecz Niemcy vs Węgry, będący dla jednych i drugich starciem o awans do kolejnej rundy, a nie to co dzieje się wokół niego. Niestety nasi zachodni sąsiedzi zrobili wszystko, aby było zupełnie na odwrót.
Tęczowa prowokacja zmusiła Victora Orbana do rezygnacji z przyjazdu do Monachium i nie można się temu dziwić. Węgry nie pozostaną jednak bierne wobec takiego zachowania, szykując swój własny “odwet”. I będzie on bardzo podobny do tego, co zamierzają zrobić Niemcy, gdyż również będzie się opierał o iluminację podświetlającą stadiony czy niektóre budynki na Węgrzech. Z tym jednak wyjątkiem, że będzie ona w motywach patriotycznych, nawiązujących do czerwono-biało-zielonej flagi państwa. Można więc śmiało stwierdzić, że Madziarzy tego dnia będą wspierali swoich piłkarzy, a Niemcy nieistniejącą “reprezentację piłkarską LGBT’.
Źródło: Stefczyk.info na podst. Niezależna Autor: JD
Fot. Pixabay
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS