A A+ A++


Jean Asselborn wyraził przy tym przekonanie, że „Unia Europejska może, kiedy chce”. Skomentował w ten sposób nowe unijne sankcje przeciwko reżimowi w Mińsku.

Jean Asselborn i Swiatłana Cichanouskaja. Zdj. Swiatłana Cichanouskaja/Telegram

– Unia Europejska pokazała, że może, kiedy chce. Inne podejście byłoby bowiem katastrofą. Wyraźnie pokazujemy, że dla stalinizmu i państwowemu terroryzmu nie ma miejsca – powiedział Asselborn podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli.

Jak stwierdził, zatwierdzone przez Unię sankcje będą „bolesne i na tyle bolesne, że rzucą reżim na kolana”.

– Moje życzenie jest również takie – ale my o tym nie możemy zadecydować – aby pewnego dnia Łukaszenka odpowiedział przed trybunałem międzynarodowym za te cierpienia, które wyrządził narodowi – powiedział szef dyplomacji Luksemburga.

Łukaszenka, zdj.: president.gov.by

Terroryzm Łukaszenki: reżim w fazie samozniszczenia?

Dziś ministrowie spraw zagranicznych UE zatwierdzili czwarty pakiet indywidualnych sankcji przeciwko przedstawicielom reżimu w Mińsku. Dotyczą one 78 osób i 8 przedsiębiorstw. Również dziś ministrowie wyrazili zgodę na tzw. sankcje sektorowe, które obejmą białoruską branżę naftową i potasową oraz sektor bankowy. Powinny one zostać ostatecznie ustalone na posiedzeniu Rady Europejskiej zaplanowanym na 24 i 25 czerwca i zatwierdzone w ciągu kilku dni.

Europejskie sankcje: odcinanie Łukaszenki od świata

mh, cez/belsat.eu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMotocyklista wrócił na miejsce kolizji po dwóch godzinach. Policja: miał około promila alkoholu
Następny artykułWybory w Rzeszowie. Konrad Fijołek zaprzysiężony na prezydenta