A A+ A++

Jedyną bramkę na wagę awansu strzelił dla Górnika Ukrainiec Serhij Krykun w 12. minucie meczu.

Piłkarze z Łęcznej wygrali zasłużenie będąc drużyną konkretniejszą, lepiej poukładaną w środku pola, a przede wszystkim stwarzającą więcej czystych sytuacji bramkowych.

– Szok!!!! Górnik Łęczna w ekstraklasie… Serdeczne gratulacje dla drużyny i trenera. PS. Tak po prostu po ludzku szkoda mi ŁKS-u Łódź – napisał Zbigniew Boniek na Twitterze.

Piłkarze z Łęcznej w zakończonym właśnie sezonie byli beniaminkiem I ligi i z przeciętnym budżetem planowali jedynie zajęcie bezpiecznego miejsca w środku tabeli. Mimo to zdołali zająć 6. lokatę, dzięki czemu zagrali w barażach o awans do ekstraklasy.

Piłkarze Górnika Łęczna awansowali do PKO BP Ekstraklasy. Zobaczcie [ZDJĘCIA]

Mało tego, w marcu łęcznianie przez kilka kolejek zajmowali nawet “awansowe” drugie miejsce, jednak później zespół dopadł kryzys, co skutkowało 9. meczami bez wygranej. Jednak dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej w Sosnowcu z Zagłębiem i u siebie z Sandecją Nowy Sącz piłkarze z Łęcznej już wygrali, co prognozowało lepszą formę podczas baraży.

W ostatnią środę Górnik w półfinale baraży o awans do ekstraklasy pokonał po rzutach karnych 3. zespół zasadniczej części sezonu – GKS Tychy, którego prezesem jest były boss Motoru Lublin Leszek Bartnicki. Po 90. minutach gry w meczu do Górnym Śląsku był remis 1:1, dzięki wyrównującej bramce zdobytej w samej końcówce meczu przez pomocnika Łęcznej Michała Maka.

Górnik Łęczna w PKO BP Ekstraklasie. Mecz w Łodzi rozgrzał kibiców do czerwoności

Niedzielne spotkanie w Łodzi z ŁKS (ten zespół pokonał w środę w półfinale baraży dość niespodziewanie Arkę w Gdyni) dostarczyło fanom obydwu drużyn olbrzymich emocji.

Lepiej w mecz weszli piłkarze z Lubelszczyzny, którzy już w 12. minucie meczu objęli prowadzenie. Michał Mak zdołał uciec rywalom na prawym skrzydle i mocno dośrodkować w pole karne, gdzie na piłkę czekał Ukrainiec Serhij Krykun, który z ośmiu metrów wyprzedził obrońcę gospodarzy i trafił do bramki ŁKS.

Do przerwy powinno być 2:0 dla Górnika, ale stoper gości Paweł Baranowski uderzył piłkę głową jedynie w poprzeczkę.

Druga połowa meczu rozgrzała kibiców do czerwoności. W 51. minucie Brazylijczyk Ricardinho po dobrym dośrodkowaniu z lewej strony stanął przed pustą bramką, ale piłkę w ostatniej chwili zdołał wybić obrońca Łęcznej Tomasz Midzierski.

Między 60. a 80. minutą meczu napastnik Górnika Przemysław Banaszak mógł strzelić dwie bramki i spokojnie zamknąć wynik meczu, ale za pierwszym razem świetnie obronił bramkarz ŁKS Dawid Arndt, a za drugim razem piłkarz z Łęcznej będąc sam na sam z bramką nie trafił do siatki.

Piłkarze ŁKS najlepszą sytuację mieli w 81 min meczu, kiedy Hiszpan Pirulo trafił w poprzeczkę. Co ciekawe, ten sam zawodnik rozstrzygnął wynik meczu w środę w Gdyni w podobnej sytuacji.

W 89 min spotkania wynik meczu powinien podwyższyć rezerwowy napastnik Górnika Paweł Wojciechowski (kwadrans wcześniej zmienił Bartosza Śpiączkę, który grał w ekstraklasowym Górniku w 2017 r.), ale jego strzał z 16 metrów został zablokowany przez dwóch obrońców.

Górnik Łęczna w PKO BP Ekstraklasie. Awans po czterech latach

Piłkarze z Łęcznej awansowali do ekstraklasy po raz trzeci w historii. Poprzednio w 2003 roku na cztery sezony (karna degradacja za udział w aferze korupcyjnej) i w roku 2014 na trzy sezony. Wówczas trenerem łęcznian był były trener reprezentacji Polski Franciszek Smuda.

Górnik po raz ostatni pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywek w 2017 r., by w kolejnym sezonie ponownie spaść, tym razem do II ligi. W tej klasie rozgrywek Górnik spędził dwa sezony, aż trenerem został Kamil Kiereś, który kolejno awansował przed rokiem do I ligi, a w niedzielę do ekstraklasy.

Wielka w tym zasługa także prezesa Górnika Piotra Sadczuka, byłego ekstraklasowego sędziego, który poukładał klub organizacyjnie, a w kwietniu kiedy drużynie nie szło (Górnik nie potrafił wygrać meczu przez dwa miesiące) przedłużył kontrakt z Kamilem Kieresiem na kolejny sezon.

ŁKS – Górnik Łęczna 0:1 (0:1)

Gol: Serhij Krykun (12.)

ŁKS: Arndt – Wolski, Carlos Moros, Marciniak, Klimczak – Pirulo, Domínguez (77. Tosik), Rozwandowicz (77. Sekulski), Trąbka, Gryszkiewicz (59. Janczukowicz) – Ricardinho (82. Rygaard).

Górnik: Gostomski – Kukułowicz (74. Goliński), Baranowski (70. Pajnowski), Midzierski, Leândro – Mak (75. Matei), Cierpka (59. Kalinkowski), Tymosiak, Krykun – Banaszak, Śpiączka (75. Wojciechowski).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProf. Ryba: Partia Republikańska mocno osłabia Gowina
Następny artykułDziś Walne Zebranie Sprawozdawcze ZKS „OLIMPIA”