A A+ A++

Nie przyznał się do winy, choć nie zaprzeczał, że jego lokal był zamknięty. Jednak podczas rozprawy Marek P. stwierdził, że:

żadnych tańców w październiku w Don Kichocie nie było, a klub działał jako pub.

Z kolei na pytanie sądu – dlaczego mimo to zdecydował się otworzyć lokal w lockdownie – odpowiedział że: Covid-19 nie jest w ustawie wymieniony jako choroba zakaźna i nie otrzymał żadnej informacji, że nie może prowadzić działalności.

Ponadto jak mówił przed sądem – posłuchał się premiera Mateusza Morawieckiego, który w ubiegłe lato zwrócił się do wyborców: „ że koronawirusa nie należy się już bać”. Proces będzie kontynuowany w sierpniu. Wówczas przesłuchani zostaną świadkowie.

Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do Radia Jura TUTAJ!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier: Według wiedzy z ABW atak cybernetyczny był kierowany z Rosji
Następny artykułKobieta wpadła do komina w Bytomiu. Wypuścił ją sąsiad