– Zmian personalnych nie będzie wiele. Zmienimy jednak strategię – przyznał Paulo Sousa na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Hiszpanią. Gdyby nie kartki Grzegorza Krychowiaka, zmiany byłyby zapewne dwie. W obecnej sytuacji oprócz konieczności zastąpienia defensywnego pomocnika Lokomotiwu Sousa przymierzał się jeszcze do innej obsady dwóch pozycji.
Narodowy Moder gry
Zaczynając od rzeczy, która wydaje się najbardziej prawdopodobna – za pauzującego Krychowiaka, do gry ma zostać wprowadzony Jakub Moder. Moder klimatu Euro jeszcze w pełni nie poczuł, bo w starciu ze Słowakami wszedł na boisko w 85. minucie. To jednak piłkarz, który jeszcze za Jerzego Brzęczka miał w kadrze bardzo dobrą jesień, a swoje punkty zebrał też u Sousy. Strzelił gola na Wembley i zagrał całe spotkanie z Islandią. Często próbował w nim strzelać na bramkę gości (choć niecelnie) i decydował się na mniej oczywiste podania i rozwiązania. Trudno było go po tym spotkaniu chwalić, ale też nie można było mieć większych pretensji. Teraz, w obliczu pauzowania za kartki, wydaje się naturalnym następcą “Krychy”.
Moder zapewne znów przejdzie chrzest w trudnym meczu. Trzy miesiące temu był rzucony na głęboką wodę w Londynie, na jesieni grał w Gdańsku 90 minut przeciw Włochom, a teraz zagra w meczu o wszystko w Sewilli. Dodajmy, że byłby to dopiero siódmy mecz od pierwszych minut zawodnika Brighton w biało-czerwonej koszulce. Te analogie do spotkania z Anglikami nie są bezzasadne – jedna z informacji jest taka, że pomysł Sousy na mecz z Hiszpanią nie będzie jakoś bardzo odbiegał od tego z Wyspiarzami. W sobotę, tak jak 31 marca, to również silniejszy rywal będzie miał inicjatywę, a nasza obrona może być pod ciągłą presją.
– Musimy wiedzieć, jak skrzywdzić Hiszpanię, przechodząc z obrony do ataku i jak ograniczyć jej czas posiadania piłki, a jednocześnie kreować sobie okazje dzięki odpowiedniemu jej rozgrywaniu. La Roja nie jest przyzwyczajona do sytuacji, w których rywal utrzymuje się przy piłce dłużej niż 5-7 sekund. Musimy spróbować to wykorzystać – obrazował Portugalczyk na konferencji.
Większa rola Puchacza?
Sousa gdyby mógł, to być może zestawiłby na Hiszpanię podobną jedenastkę jak wtedy na Anglię (z którą przegraliśmy nieznacznie 1:2, tracąc gola w 85. minucie po stałym fragmencie gry). Skład byłby zbliżony i wzmocniony, bo wtedy na Wembley nie mógł przecież grać Robert Lewandowski.
Z naszych informacji wynika, że podobnie pod względem personalnym może wyglądać nasza obrona. W bramce stanie Wojciech Szczęsny, a w trójce obrońców mają znaleźć się Kamil Glik, Jan Bednarek i Michał Helik, choć ten ostatni do końca rywalizował o pierwszy skład z Tomaszem Kędziorą i trudno rozstrzygać jak ta rywalizacja się zakończyła.
Czy to oznacza mecz na ławce dla Bartosza Bereszyńskiego? Niekoniecznie, bo Sousa widziałby go na Hiszpanię ustawionego jako wahadłowego. Trudno rozstrzygać, czy na drugim skrzydle taką funkcję będzie pełnił Maciej Rybus, czy Tymoteusz Puchacz. Sousa może zechcieć skorzystać z szybkości, błysku i mocnych płuc Puchacza, który ma nękać m.in. Aymerica Laporte. Jak tłumaczył w Euro Sekcji trener Kibu Vicuna, kluczem do przedarcia się przez obronę Hiszpanów mogą być właśnie pojedynki z ich środkowymi obrońcami, którzy mają sporo atutów, ale w sytuacji jeden na jeden popełniają błędy.
W drugiej linii oprócz Modera powinni zagrać Karol Linetty i Mateusz Klich, przed nimi wspierający Roberta Lewandowskiego Piotr Zieliński, który w meczu ze Słowacją był obok Linettego najczęściej strzelającym na bramkę rywala graczem. To może oznaczać, że po przeciętnym meczu ze Słowacją, szczególnie w defensywie, Sousa zrezygnuje z Kamila Józwiaka, traktując go bardziej jako ofensywną opcję na podmęczonego rywala. Jóźwiak nie popisał się szczególnie przy pierwszym golu dla Słowacji, który zanalizowany jest na poniższym materiale.
W wyjściowym ustawieniu Polaków nominalnym napastnikiem ma być tylko snajper Bayernu Monachium, ale Sousa sporo uwagi na treningach poświęcał też Karolowi Świderskiemu. Przypomnijmy, że gracz PAOK-u dostał kilka minut w na inaugurację Euro. Być może w przypadku niekorzystnego wyniku, Świderski na murawie w Sewilli pojawi się szybciej niż w Sankt Petersburgu.
Przypomnijmy, że w obliczu piątkowej wygranej Szwedów ze Słowacją (1:0), Polska, by liczyć się w walce o wyjście z grupy E, musi ugrać z Hiszpanią co najmniej punkt. Jeśli przegra nie wyprzedzi w tabeli już żadnego zespołu i zajmie 4. lokatę. Do 1/8 finału awansują 2 pierwsze drużyny z każdej grupy i cztery najlepsze z sześciu z trzecich miejsc.
Skład na najbliższy mecz jak zwykle jest utrzymywany w tajemnicy. Gracze poznają go dopiero po obiedzie kilka godzin przed spotkaniem, a oficjalna informacja dla kibiców i mediów zostanie podana 75 minut przed meczem, około godziny 19:45. Spotkanie sędziować będzie Włoch Daniele Orsato, a na liniach pomogą mu Alessandro Giallatini i Fabiano Preti. Arbitrem technicznym natomiast będzie – Francuzka Stephanie Frappart, jedna z najwyżej ocenianych kobiet sędziujących męską piłkę.
Tak wygląda przewidywany skład reprezentacji Polski na mecz z Hiszpanią:
Szczęsny – Helik (Kędziora), Glik, Bednarek – Bereszyński, Moder, Linetty, Klich, Puchacz (Rybus) – Zieliński – Lewandowski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS