Strażacy wyburzyli ocalałe fragmenty murów warsztatu.
Dach warsztatu runął w czwartek w Siemianowicach Śląskich. Na miejscu było 12 zastępów strażaków, którzy sprawdzali, czy nikt nie został zasypany pod gruzami. Zawalona hala przylega do budynku mieszkalnego, który nie został uszkodzony.
W Siemianowicach Śląskich zawalił się w czwartek dach budynku gospodarczego, wykorzystywanego jako warsztat. Lokator z przylegającej do budynku części mieszkalnej bezpiecznie opuścił dom przed przyjazdem strażaków.
ZOBACZ: Tarnobrzeg. Chciał zaimponować znajomym. Wdrapał się na most i runął z siedmiu metrów
Na miejsce skierowano 12 zastępów strażaków oraz specjalną grupę poszukiwawczo-ratowniczą z Jastrzębia-Zdroju z psami szkolonymi do poszukiwania ludzi w gruzowiskach – podał kpt. Mariusz Rozenberg, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Siemianowicach Śląskich.
Pod gruzami nikogo nie było
– Ustaliliśmy, że wewnątrz zawalonego budynku nikogo nie było. Jednak dla uzyskania stuprocentowej pewności teren przeszukają jeszcze ratownicy z psami. Używamy też kamer wziernikowych – powiedział kpt. Rozenberg.
Akcja na miejscu zdarzenia trwała do późnego popołudnia. Strażacy m.in. zburzyli pozostałą część konstrukcji, aby uniknąć niekontrolowanego zawalenia.
ZOBACZ: Łódzkie. Pustostan zawalił się na grupę nastolatków. 15-latek wydobyty spod gruzu
Zniszczony budynek przy ul. Wiejskiej, gdzie zawalił się dach i część jednej ze ścian, miał około 20 metrów długości, 10 m szerokości i kilka metrów wysokości. Przylegająca do niego część mieszkalna, nie została naruszona, jednak stan zabudowań ocenić musi inspektor nadzoru budowlanego. Ma on także wydać zalecenia dotyczące dalszych działań.
hlk/PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS