Magda Gessler jest od lat związana z Waldemarem Kozerawskim, lekarzem mieszkającym na co dzień w Kanadzie. Wcześniej miała dwóch mężów i, do czego sama przyznaje się w autobiografii pt. “Magda”, kilku kochanków. Wśród nich był młody kelner, który “wspiął się po szczeblach hierarchii zawodowej – został bowiem wkrótce menedżerem restauracji – ale podobny awans zaliczył również w… moim sercu”.
“Wyglądał bardzo przyzwoicie, a w tej branży to rzecz nie do przecenienia, lecz okazał się też po prostu interesującym i ciekawym świata człowiekiem, odważnym oraz gotowym na różne spontaniczne akcje. Spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czasu, zabierałam go, gdy musiałam dokądś wyjechać i coś załatwić, aż wreszcie staliśmy się praktycznie nierozłączni. I w końcu do tego doszło – wdałam się w pozamałżeński romans” – wyznała w swojej książce.
Magda Gessler wspomina, że gdy poleciała wraz ze swoim mężem Piotrem, dziećmi i znajomymi na Majorkę, to przy okazji umówiła się ze swoim kochankiem na zagraniczną schadzkę. Po dwóch tygodniach od jej wyjazdu Kelner miał polecieć do Madrytu, a Magda wymyśliła pretekst, by też się tam zjawić.
“Piotr nie zadawał zbędnych pytań – osobiście odwiózł mnie na lotnisko i życzył udanej podróży. Gdy tylko odszukaliśmy się z Kelnerem na lotnisku, niemal natychmiast wsiedliśmy do samolotu na Ibizę” – wspomina Gessler. “Nie jest mi łatwo to wyznać, ale w domu w Łomiankach pojawiłam się dopiero po… trzech tygodniach”.
Magda spędziła z Kelnerem “dwa cudowne tygodnie na Ibizie”, a następnie w tajemnicy wrócili razem do Polski. “Nie rozstaliśmy się na lotnisku, lecz pojechaliśmy stamtąd prosto do Dąbrowy Leśnej, niecałe trzy kilometry od Łomianek, do nowego domu, wynajętego przez mojego nowego partnera specjalnie dla nas”.
Gessler wyznała, że przez tamte dwa tygodnie 21-letni chłopak mieszkający na stancji, dojeżdżający do pracy autobusem MPK, “zmienił się w dojrzałego faceta, traktującego bardzo serio nie tylko mnie, ale i naszą wspólną przyszłość, i zorganizował nam całkiem nowe życie”.
Sielanka nie trwała jednak długo. Kelner z czułego kochanka stał się zaborczym, zazdrosnym i awanturującym się utrapieniem. “Obdarzyłam go miłością, pokazałam mu cały świat, nauczyłam go, jak się ubierać i zachowywać, dałam mu szansę wejścia do branży, a on odpłacił mi za to bezwzględnością i wyrachowaniem” – wyznała Gessler, która uczyniła go wspólnikiem w restauracji Zielnik. A on to skrzętnie wykorzystał.
Magda wspomina, że Kelner coraz częściej robił jej “absurdalne sceny zazdrości rodem z południowoamerykańskiej telenoweli”. Ale mimo to go kochała. “Niech świadczy o tym fakt, że pewnego razu po tego typu sytuacji wybiegłam za nim z jakieś imprezy, rzucając się na maskę samochodu tylko po to, żeby obrażony i pijany jaśnie panicz nie odjechał. W efekcie pokonałam kilkaset metrów ulicy Gdańskiej rozpłaszczona jak żaba na masce, trzymając się kurczowo wycieraczek. Dopiero taka przejażdżka sprawiła, że Kelner dał się obłaskawić” – wyznała Magda Gessler, która w końcu postanowiła zerwać z nim bliską relację.
“Urokliwa sielanka z Aktorem zakończyła się równie niespodziewanie i filmowo, jak się zaczęła. Los chciał, że któregoś wieczora natknęliśmy się na Kelnera w dyskotece Organza, a moje koguciki – przepraszam: dwóch rycerzy aspirujących do zdobycia mojego serca – postanowiły rozstrzygnąć spór między sobą i kwestię pierwszeństwa w spektakularny i definitywny sposób – pojedynkiem na pięści” – pisze Gessler w autobiografii.
Pojedynek wygrał Kelner, a Magda postanowiła wtedy zakończyć “wszelkie relacje intymne, a nawet znajomość” z Aktorem. “Historię z Kelnerem i Aktorem najlepiej spuentowało życie. Otóż dwaj niedawni rywale i bokserzy amatorzy połączyli siły i… wspólnie założyli restaurację” – skwitowała Magda Gessler.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS