W Polsce dominuje obecnie wariant alfa (brytyjski) koronawirusa, ale są też inne. Dane GIS, udostępnione w czwartek, mówią, że zidentyfikowano dotąd 12 przypadków wariantu gamma (brazylijskiego), 84 wariantu delta (indyjskiego) i 33 wariantu beta (południowoafrykańskiego).
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział w środę, że w najbliższym czasie 6,5 mln zł trafi na doposażenie wybranych laboratoriów sanepidu. Ministerstwo spodziewa się, za dwa miesiące każdy przypadek zakażenia koronawirusem będzie sekwencjonowany. Wynik badania ma być znany przed upływem izolacji zakażonego. Osoby, u których wykryte zostaną groźne warianty, np. delta, zwolnienie z kwarantanny i izolacji uzyskają po negatywnym wyniku testu.
Sekwencjonowanie ułatwia przewidywanie
Kierujący pracami Głównego Inspektoratu Sanitarnego Krzysztof Saczka wyjaśniał w środę, że planowana jest m.in. budowa infrastruktury i wzmacnianie kompetencji inspekcji w zakresie badań laboratoryjnych. Sekwencjonowanie wykonywane jest, by identyfikować i charakteryzować szczepy krążące w populacji.
ZOBACZ: Wariant Delta w Polsce. W Katowicach wyryto kolejny przypadek
– Sekwencjonowanie pomaga w monitorowaniu sytuacji epidemiologicznej oraz w dużym stopniu tłumaczy dotychczasowe wzrosty zapadalności, ułatwia też przewidywanie dalszego przebiegu epidemii – akcentuje GIS.
Ryzyko jest duże
Obecnie sekwencjonowanie próbek prowadzi w kraju kilka jednostek. Budowanie kompetencji inspekcji sanitarnej w zakresie badań laboratoryjnych obejmować ma m.in. uruchomienie sekwencjonowania w laboratoriach inspekcji w Gorzowie Wielkopolskim, Katowicach, Łodzi, Olsztynie, Rzeszowie i w Warszawie.
Eksperci oceniają, że ryzyko zawleczenia i rozprzestrzenienia wariantów wirusa jest duże, szczególnie w sytuacji zwiększonego ruchu turystycznego w nadchodzących miesiącach wakacyjnych.
pdb/PAP
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS