Startujący z okręgu pilskiego Killion Munyama w Sejmie zasiadał nieprzerwanie od 2011 roku. W ostatnich wyborach parlamentarnych otrzymał 7764 głosy, startował z piątego miejsca, co dało mu trzeci najlepszy wynik na liście Koalicji Obywatelskiej. W obecnej kadencji pracował w komisji spraw zagranicznych.
10 czerwca złożył jednak mandat poselski. Jak mówią nam jego współpracownicy z biura poselskiego: – Czekają go dziś nowe wyzwania.
Z Sejmu do Unii
Killion Munyama pochodzi z Kenii. Do Polski przyjechał na początku lat 80. w ramach stypendium rządowego. W Poznaniu ukończył Akademię Ekonomiczną (dziś to Uniwersytet Ekonomiczny), gdzie następnie zaczął wykładać. W wyborach w 2002 z ramienia lokalnego komitetu wyborczego uzyskał mandat radnego powiatu grodziskiego. Później przystąpił do Platformy Obywatelskiej. Specjalizuje się w zakresie bankowości i finansów międzynarodowych. Swoje doświadczenie akademickie starał się przełożyć na pracę w Sejmie.
Jednak na początku czerwca niespodziewanie zdecydował się złożyć mandat poselski. – Poseł Koalicji Obywatelskiej Killion Munyama złożył mandat posła na Sejm RP w związku z tym, że wygrał konkurs na stanowisko w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych – poinformował media rzecznik PO Jan Grabiec.
Europejska Służba Działań Zewnętrznych jest unijną służbą dyplomatyczną. Odpowiada za stosunki dyplomatyczne UE z państwami spoza UE oraz prowadzi politykę zagraniczną i bezpieczeństwa UE. Na czele Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych stoi szef spraw zagranicznych UE, tj. Wysoki Przedstawiciel Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa.
Munyama ma wspierać go w relacjach Unii Europejskiej z Afryką. Nowy urząd obejmuje we wtorek, 15 czerwca. Od poniedziałku jest już w Brukseli. – Będę miał ogromny udział w kształtowaniu się relacji między Unią Europejską a Unią Afrykańską, zwłaszcza w kontekście nowej perspektywy budżetowej UE, w której przyznano Afryce ponad 40 mld euro – mówi Killion Munyama.
Ma nadzieję, że w nowej pracy przyda się jego dotychczasowe doświadczenie. Jak przyznaje, o to stanowisko zabiegał sam od dwóch lat. – 10 lat w polskim Sejmie, prawie 7 lat w zgromadzeniu parlamentarnym Rady Europy uświadomiło mi, że wiele jest do zrobienia w zakresie migracji i współpracy rozwojowej – mówi Munyama.
Do Sejmu wraca były poseł
Jak zapowiedział Jan Grabiec, w Sejmie Munyamę zastąpi były poseł Zbigniew Ajchler.
– Dziś składam przysięgę – mówi nam Ajchler.
Zbigniew Ajchler, polityk KO pochodzący z Szamotuł, także startował do Sejmu w ostatnich wyborach parlamentarnych. Bez powodzenia. Startował z czwartego miejsca na liście w okręgu pilskim, a jego wynik wyniósł 6654 głosy.
Ukończył Akademię Rolniczą (dziś Uniwersytet Przyrodniczy) w Poznaniu. Jest prezesem zarządu Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych w Izdebnie i Lubosinie, właścicielem gospodarstwa rolnego o powierzchni 200 ha, współtworzył regionalną sieć gospodarstw demonstracyjnych. Politykiem Ajchler jest od 30 lat. Wcześniej był członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W 2014 dołączył do Platformy Obywatelskiej. Był posłem z ramienia tego ugrupowania w poprzedniej kadencji Sejmu. Był wówczas członkiem Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pracował też w Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz w Komisji Zdrowia.
– Dziś na pierwszym miejscu też stawiam Komisję Zdrowia, na drugim Komisję Rolnictwa – mówi Ajchler o swoich planach.
Chce wznowić także prace Parlamentarnego Zespołu ds. Choroby Parkinsona. Jak mówi, sam od 22 lat zmaga się z tą chorobą. – Ta choroba ma różne przebiegi, mnie oszczędziła. Aktualnie sam czekam na terapię genową. Znam to środowisko, ludzi, którzy się z parkinsonem zmagają – przyznaje poseł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS