A A+ A++

– W Uniwersyteckim Szpitalu w Ołomuńcu operujemy z użyciem robota da Vinci już od 2009 roku – mówi profesor Radovan Pilka. – A właściwie to pierwsze procedury w ginekologii z użyciem robota w Czechach zaczęły się w roku 2005, ale systematyczne ich używanie do zabiegów to rok 2009 – prof. ginekologii Radovan Pilka z Czech.

Profesor wspiera swoim doświadczeniem krakowski Szpital na Klinach. W Szpitalu na Klinach działa już Centrum Leczenia Endometriozy, teraz do oferowanych form pomocy dojdą tu zabiegi z wykorzystaniem robota da Vinci.

Endometrioza to druga co do częstotliwości występowania choroba młodych kobiet. Jest jedną z głównych przyczyn niepłodności i w wielu przypadkach wiąże się z przewlekłym bólem. Mimo skali tej choroby czas oczekiwania na diagnozę w Polsce wynosi ok. 10 lat od pierwszych objawów. Kobiety cierpią latami, bezskutecznie poszukując pomocy, często tracąc przy tym szansę na macierzyństwo i normalne życie.

– Dziewczyny, zdecydowanie bardziej boli miesiączka przy endometriozie niż gojenie się rany dzień po operacji – tak zaczyna się wpis na Instagramie Karoliny Szymczak, opatrzony zdjęciem ze szpitalnej sali. Podobnie jak ok. 2 mln Polek przez lata zmagała się z endometriozą, a teraz postanowiła podzielić się swoją historią z obserwującymi.

– O tym trzeba mówić, żeby inne kobiety miały z tyłu głowy, że trzeba się badać i nie dawać sobie wmawiać, że ból jest czymś normalnym. Ból zawsze jest patologią. Jak mówię komuś, na co jestem chora, większość ludzi pyta: a co to takiego, albo mówią, że to choroba kobiet po menopauzie. To duży błąd – zaznacza Szymczak.

Czym jest endometrioza?

Endometrioza to przewlekłe schorzenie, na które cierpią przede wszystkim kobiety w okresie rozrodczym i nastolatki. Jest związana z występowaniem komórek endometrium poza ich właściwą lokalizacją, czyli wnętrzem macicy. Ogniska endometriozy najczęściej lokalizują się w obrębie narządów rozrodczych kobiety, a także w innych organach: pęcherzu moczowym, jelicie grubym lub otrzewnej. Choroba wiąże się najczęściej z bólem podczas miesiączki (często jest on lekceważony, bo kobiety przez lata były uczone, że miesiączka po prostu musi boleć), bólem podczas stosunku seksualnego oraz trudnością z zajściem w ciążę lub nawet niepłodnością.

Gdy trudno o pomoc

U blisko 50 proc. kobiet o niskim stopniu zaawansowania choroby poprawę płodności można uzyskać dzięki leczeniu farmakologicznemu. Ale po odstawieniu leków ból znów nie daje żyć. Rozwiązaniem jest operacja, ale nawet ona nie daje stuprocentowej pewności, że kłopoty nie wrócą.

Niestety, już samo zdiagnozowanie endometriozy jest niezwykle trudne, bo wiele pacjentek nie zdaje sobie sprawy z tego, że zmaga się z tą właśnie chorobą.

– Kiedy miałam 26 lat, błagałam lekarzy, żeby wycięli mi jajniki i macicę. Nikt nie umiał mi postawić właściwej diagnozy, chociaż już byłam pewna, że to endometrioza. Lekarze oficjalnie powiedzieli to dopiero, gdy skończyłam 28 lat – wspominała w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” Lucyna Jaworska-Wojtas, prezeska fundacji Pokonać Endometriozę.

I podkreślała, że chorujące na endometriozę Polki nie mogą liczyć praktycznie na żadną pomoc. – Endometrioza nie jest uznana za chorobę przewlekłą, więc bardzo rzadko można dostać na nią rentę. To choroba, której nie widać, więc cały czas trzeba udowadniać całemu światu, że się cierpi. Endometriozę widzą tylko eksperci po wykonaniu bardzo szczegółowego USG lub rezonansu magnetycznego. Trudno o uzyskanie fachowej opieki.

– W Polsce brakuje odpowiedniej liczby wyspecjalizowanych ośrodków i wyspecjalizowanych zespołów medycznych zajmujących się leczeniem endometriozy. Diagnostyka i leczenie tej choroby wymagają interdyscyplinarnego zespołu ekspertów z obszaru ginekologii, diagnostyki obrazowej, urologii i chirurgii oraz wsparcia psychologicznego i odpowiedniej rehabilitacji.

– Dlatego w Szpitalu na Klinach w Krakowie stworzyliśmy Centrum Leczenia Endometriozy – wyjaśnia Joanna Szyman, prezes Szpitala na Klinach. – To kolejny z naszych projektów, którym pokazujemy nową jakość opieki ginekologicznej. Jako kobieta nie godzę się na przechodzenie do porządku dziennego nad bólem i cierpieniem kobiet, bo „taka jest pani uroda”, bo „musi boleć”. Nie musi, a wręcz nie powinno, gdyż skuteczne leczenie jest kwestią wiedzy, doświadczenia, kompetencji i odpowiednio zorganizowanej opieki – dodaje.

Walka o diagnozę

Mówi Karolina, jedna z pacjentek Szpitala na Klinach: – Trzy lata z potwornym bólem w okolicach miednicy i kręgosłupa odbijałam się od różnych gabinetów lekarskich w Krakowie. Ginekolog odsyłał mnie do ortopedy, ortopeda do reumatologa. Co ciekawe, najbliżsi postawienia właściwej, choć wstępnej diagnozy okazali się ortopedzi, choć u ginekologów byłam kilku.

Tę ostateczną i właściwą diagnozę postawiła u niej dr Anna Golka-Leszczyńska, ginekolog ze Szpitala na Klinach.

– Postęp w diagnostyce przyczynił się do tego, że coraz lepiej i szybciej dochodzimy do trafnego rozpoznania. Jeszcze kilkanaście lat temu, gdy kobieta skarżyła się na uporczywe bóle, dostawała diagnozę: „zapalenie przydatków”. Dziś jesteśmy bardziej precyzyjni i zwracamy baczną uwagę na objawy, które opisują nam nasze pacjentki – mówi dr Anna Golka-Leszczyńska.

A te mogą przybierać rozmaite postaci. Jednak do najczęściej zgłaszanych przez pacjentki objawów endometriozy zalicza się przede wszystkim obfite i bolesne miesiączki, bóle brzucha i pleców oraz bolesne stosunki. Ponadto to, co powinno zaniepokoić, to również ból podczas oddawania stolca, parcie na pęcherz oraz wzdęcia i biegunki. Do jednych z ważniejszych objawów endometriozy, a zarazem jej skutków, należy zaliczyć także problemy z zajściem w ciążę.

Endometrioza a szanse na zajście w ciążę

Szacuje się, że co piąta kobieta chorująca na endometriozę jest bezpłodna. Jak tłumaczy dr Golka-Leszczyńska, dzieje się tak dlatego, że komórki prawidłowo występujące w jamie macicy przemieszczają się do jajników. Tam, reagując na hormony, krwawią, powodując liczne stany zapalne, a te z czasem przemieniają się w zrosty. Torbiele i zrosty utrudniają lub całkowicie uniemożliwiają zapłodnienie komórki jajowej, a zmienione chorobowo endometrium zaburza implantację zarodka. Ogniska endometriozy są przyczyną dezorganizacji gospodarki hormonalnej, za którą odpowiadają między innymi jajniki, a która również prowadzi do bezpłodności.

Czy endometrioza jest uleczalna?

To zapewne jedna z najczęstszych wątpliwości, pojawiających się u kobiet, u których zdiagnozowano tę chorobę. – Zła wiadomość jest taka, że nie da się jej całkowicie wyleczyć, a jej ogniska mogą pojawić się nawet po udanej kuracji farmakologicznej i operacyjnej. Mimo wszystko odpowiednio dobrane leczenie endometriozy może poskutkować zmniejszeniem lub wyeliminowaniem bólu, a nawet, w łagodnych i umiarkowanych przypadkach, pozytywnie wpłynąć na płodność kobiety – mówi ginekolog ze Szpitala na Klinach. Leczenie farmakologiczne polega na podawaniu niesteroidowych leków przeciwzapalnych lub hormonalnych. Pierwsze z nich mają za zadanie złagodzenie bólu, natomiast funkcją drugich jest kontrola aktywności błony śluzowej macicy oraz zmniejszenie lub pełne zahamowanie miesiączek.

W przypadku gdy farmakologiczne leczenie nie jest możliwe lub nie przynosi oczekiwanych efektów, pacjentkom zaleca się leczenie operacyjne endometriozy. Najpopularniejszą metodą jest laparoskopowe usuwanie ognisk choroby. – Często podczas takich operacji asystują inni lekarze niż ginekolodzy, zwłaszcza gdy ogniska endometrialne spowodowały nacieki na odbytnicę, pęcherz czy jajniki – dodaje dr Golka-Leszczyńska.

Laparoskopowe zabiegi usuwania endometriozy oferowane są przez różne placówki medyczne w kraju w ramach ubezpieczenia. W Szpitalu na Klinach są one dostępne tylko na komercyjnych zasadach (bez względu na to, czy chodzi o zabieg laparoskopowy, czy robotyczny).

Szpital stawia na robotykę

W teamie robotycznym krakowskiej placówki będzie też pracował ginekolog Mateusz Lipski, który ginekologii robotycznej uczył się w szpitalach w Paryżu. Za granicę wyjechał po studiach w Polsce. Jak opowiada, starsi koledzy posadzili go przy stanowisku robotycznym i wtedy okazało się, że radzi sobie tam świetnie! Choć nadal pracuje w Paryżu, nie chce tracić kontaktu z Polską, stąd decyzja o pracy w Szpitalu na Klinach.

We Francji zabiegi robotyczne, tak jak w Czechach, finansowane są przez ubezpieczenie. – Pacjentki, u których występują wskazania do operacji na robocie, mają opiekę zapewnioną przez system, ewentualne dopłaty z ich strony mają na celu zwiększenie komfortu pobytu w szpitalu, chodzi tu np. o pojedynczy pokój – wyjaśnia dr Lipski.

Jak twierdzą nasi rozmówcy, zabiegi wykonywane przy wsparciu systemu robotycznego da Vinci dają możliwość działania w trudno dostępnych miejscach i pozwalają na wysoką precyzję. Chirurg widzi obraz w dziesięciokrotnym powiększeniu w technologii 3D full HD. To maksymalizuje szanse, że lekarz usunie wszystkie zmienione przez endometriozę tkanki.

Pacjentka Szpitala na Klinach

Opowieść Karoliny (33 lata)

Moje problemy zaczęły się kilka lat temu. Zaczęłam nagle odczuwać dziwny ból promieniujący na biodro, pachwinę, lędźwie. Miałam takie odczucia, jakby ktoś wbijał mi szpileczkę w nerwy, czułam takie mocne ukłucia. Pomocy szukałam prywatnie przez ponad trzy lata: u ortopedów, paru ginekologów. Nikt nie zwrócił uwagi, gdy mówiłam o obfitych miesiączkach i nie powiązał tego faktu z moim stanem.

W końcu ortopedzi skierowali mnie na rezonans magnetyczny i w miednicy odkryli stan zapalny. Tak trafiłam do reumatologa, który też zobaczył ten stan zapalny, ale nie potrafił określić, co to jest.

Potem był kolejny rezonans magnetyczny i radiolog, który opisywał moje badanie, przekierował mnie na pilną konsultację, bo zobaczył guzy endometrialne. USG z kolei potwierdziło ich obecność, a ja już wtedy zastanawiałam się, dlaczego w trzy lata nikt tego nie wyłapał.

Gdy trafiłam do Szpitala na Klinach okazało się, że to endometrioza czwartego stopnia, a guz na jajniku ma 7 centymetrów. To było dla mnie jak grom z jasnego nieba.

Do dziś nie rozumiem, dlaczego nikt nie powiązał tego wszystkiego, tej korelacji w czasie. Podczas zabiegu okazało się też, że to było już skupisko guzów, na szczęście w zasięgu laparoskopu – i to jest ta milsza cześć historii.

Ale przez te wszystkie lata nacierpiałam się strasznie. Nie pomagały leki przeciwbólowe ani przeciwzapalne. Byłam aktywna sportowo, pływałam, jeździłam na rowerze. Wszystko musiałam zostawić.

To dojście do właściwej diagnozy kosztowało mnie dużo pieniędzy i dużo czasu. Straciłam wiele lat, marzę o dziecku.

Cennik zabiegów w Szpitalu na Klinach

 KONSULTACJE:

  • Konsultacja ginekologiczna – 300 zł
  • Cykl terapii przeciwbólowej w endometriozie (fizjoterapeuta 5 porad, dietetyk 1 porada) – 800 zł
  • Fizjoterapia w endometriozie – 150 zł – jedno spotkanie
  • Konsultacja dietetyczna w endometriozie – 200 zł – jedno spotkanie
  • Konsultacja psychologiczna – 150 zł

ZABIEGI:

  • Laparoskopowe usuwanie łagodnej endometriozy – 12 000 zł
  • Laparoskopowe usuwanie zaawansowanej endometriozy – 25 000 zł
  • Laparoskopowe usuwanie endometriozy głęboko naciekającej – 35 000 zł
  • Usuwanie endometriozy – zabieg wykonany robotem da Vinci – 40 000 zł
  • Usuwanie endometriozy, zabieg złożony – skład operatorów jest wielodyscyplinarny: ginekolodzy, chirurdzy, urolodzy – od 40 000 – wycena indywidualna
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCOVID-19 może ponownie spowodować problemy z półprzewodnikami
Następny artykułUSA. Kłótnia na temat noszenia maseczek. Mężczyzna zastrzelił kasjerkę