Wszystko wskazuje, że COVID-19, nawet w tej łagodnej postaci, to nie jest krótka infekcja, tylko ogólnoustrojowy problem zdrowotny z możliwymi powikłaniami długoterminowymi.
Ozdrowieńcy, choć wynik testu na koronawirusa mają negatywny, mogą odczuwać problemy zdrowotne miesiącami, niektórzy nawet do końca życia. Przemęczeni, z mgłą mózgową, osłabieniem mięśni, problemami kardiologicznymi i pulmonologicznymi – tacy są ozdrowieńcy z COVID-19. A są ich w kraju tysiące. Właśnie dla nich powstał program rehabilitacji pocovidowej, który pomoże wrócić do aktywnego życia i do sprawności.
Jak dojść do siebie
– Ozdrowieńcy po COVID-19, którzy zmagają się z powikłaniami po chorobie, mogą korzystać z rehabilitacji ambulatoryjnej i domowej w 78 placówkach medycznych w całym województwie – mówi Anna Leder, rzeczniczka łódzkiego oddziału NFZ (TU LISTA PLACÓWEK). – Rehabilitacja trwa sześć tygodni, a w tym czasie pacjenci mogą korzystać nawet z trzech wizyt terapeutycznych w tygodniu.
Na czym polega rehabilitacja pocovidowa? To na przykład treningi oddechowe, wytrzymałościowe i interwałowe, oczywiście dostosowane do sprawności i stanu pacjenta. To kąpiele lecznicze, hydroterapia i tlenoterapia, masaże, drenaże, fizjoterapia, a nawet techniki relaksacyjne i porady dietetyczne. Ich zadanie to stopniowe przywracanie utraconej przez infekcję sprawności.
Nie wszyscy chorzy są na tyle sprawni, aby samodzielnie przychodzić na rehabilitację. Są pacjenci, którzy jeszcze zanim zakazili się koronawirusem, byli schorowani albo mieli problemy z poruszaniem. Są też tacy, którzy po COVID-19 są w złym stanie, na przykład wciąż potrzebują tlenoterapii. Dla osób, które potrzebują rehabilitacji stacjonarnej, gotowe są oddziały w trzech szpitalach – to SP ZOZ USK im. WAM Uniwersytetu Medycznego w Łodzi – Centralny Szpital Weteranów, Poddębickie Centrum Zdrowia i oddział fizjoterapii i rehabilitacji w ZOZ w Łowiczu.
Jak informują w łódzkim NFZ, od 2 czerwca łatwiej zakwalifikować się na rehabilitację pocovidową, bo zmieniono kryteria kwalifikacji do programu i wprowadzono skalę PCFS, według której ocenia się, w jakim stopniu przebycie COVID-19 wpływa na codzienne życie pacjenta. A do skierowania nie trzeba już dołączać wyniku badania EKG, jeśli nie ma się aktualnych (wykonuje się je przy przyjęciu na rehabilitację).
Wystarczy skierowanie
Aby dostać się na rehabilitację, potrzeba skierowania, na przykład od lekarza POZ. Na rehabilitację kwalifikują się osoby, które mają powikłania po przebytym COVID-19 dotyczące układu oddechowego, układu krążenia, układu nerwowego lub narządu ruchu. Mogą to być na przykład duszności lub spadek siły mięśniowej. Do programu rehabilitacji można dołączyć przez pół roku po chorobie. Podstawą do wystawienia skierowania mogą być dla lekarza badania obrazowe klatki piersiowej, morfologia, badanie EKG albo inne badania dotyczące powikłań.
Rehabilitowany pacjent ma prawo do konsultacji z personelem medycznym oraz może skorzystać z profesjonalnej terapii psychologicznej. Ponadto każda placówka uczestnicząca w programie zapewnia pacjentom badania diagnostyczne, leki i wyroby medyczne, które są niezbędne do uzyskania najlepszych rezultatów programu leczenia. Przez cały okres rehabilitacji pacjent jest pod opieką lekarską i pielęgniarską. Personel medyczny stale kontroluje postępy w powrocie pacjenta do pełni sprawności po przebytej chorobie. Na koniec rehabilitacji pacjent będzie poddawany np. testowi wysiłkowemu i spirometrii, a także będzie miał wykonane badania, które pomogą sprawdzić, czy jego stan zdrowia się poprawił.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS