W niedzielę Kneset zagłosował za powołaniem nowego rządu składającego się z partii opozycyjnych. Tym samym Benjamin Netanjahu po 12 latach stracił fotel premiera.
Kłopoty Netanjahu zaczęły się po wyborach w kwietniu 2019. Jego partia Likud i opozycyjni Niebiesko-Biali zremisowali, zdobywając po 35 miejsc w 120-osobowym Knesecie. Żadnej ze stron nie udało się przekonać do siebie wystarczającej liczby posłów mniejszych partii i stworzyć większości parlamentarnej. Wywołało to długi kryzys parlamentarny gdyż kolejne wybory – we wrześniu 2019 i marcu 2020 – również nie przyniosły wyników, które pozwoliłyby na sformowanie rządu.
Ostatnie wybory miały miejsce w marcu tego roku. Zwyciężył w nich Netanjahu, którego partia zdobyła 30 miejsc, podczas gdy drugie miejsce z wynikiem 17 miejsc przypadło Yesh Atid Yaira Lapida. Okazało się jednak, że nie miało to znaczenia. Osiem partii opozycyjnych sformowało bowiem koalicję i w niedzielę Kneset zdecydował o tym, że sformułują one nowy rząd. Zagłosowało za tym 60 posłów, 59 było przeciw. Tym samym po 12 latach Netanjahu przestał być premierem.
Nowym premierem zostanie Naftali Bennett. Jego partia Yamina zdobyła 7 miejsc w Knesecie. Stanowisko po nim przejmie jednak za jakiś czas Lapid. Większość ekspertów zgadza się jednak, że ich koalicja, mająca minimalną przewagę i połączona głównie chęcią usunięcia Netanjahu ze stanowiska, nie będzie jednak zbyt stabilna i może rozpaść się w każdej chwili.
Zanim jednak do tego dojdzie Lapid obejmie również tekę ministra spraw zagranicznych. To bardzo zła wiadomość dla Polski. Polityk ten jest bowiem znany z niechęci do naszego kraju. Po przyjęciu przez polski rząd ustawy o IPN oskarżył Polskę o współudział w Holokauście. „Zrodził się on w Niemczech, ale setki tysięcy Żydów zostało zamordowanych, choć nawet nie widzieli niemieckiego żołnierza. Były polskie obozy śmierci i żadne prawo nie może tego zmienić” – napisał wtedy na Twitterze. Kiedy polska ambasada w Izraelu zwróciła mu uwagę, że bezczelnie łże, zażądał od niej przeprosin.
Sam Netanjahu w przemowie przed głosowaniem oskarżył nowy rząd o bycie słabym w kwestii Palestyny i Iranu. Obiecał też, że wkrótce wróci do władzy. Może to jednak nie być takie łatwe – ciążą nad nim bardzo poważne zarzuty korupcyjne i bez ochrony, jaką dawało mu stanowisko premiera, będzie musiał na nie odpowiedzieć.
Źródło: Stefczyk.info na podst. AP Autor: WM
Fot. PAP/EPA/ABIR SULTAN
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS