A A+ A++

Projekt uchwały od początku budził spore kontrowersje. Przeciwnicy przekonywali, że to w rzeczywistości podwyżka podatku, ale tylko dla jednej grupy – osób mieszkających w blokach czy kamienicach (w domach jednorodzinnych nadal płaci się wg deklaracji liczby osób). Z kolei zwolennicy stoją na stanowisku, że w ten sposób uda się uszczelnić system, bo w wielu przypadkach zdarza się tak, że w mieszkaniu żyje więcej ludzi, niż jest w deklaracji. Były też mieszkania, w których, wg deklaracji, miało nikogo nie być, a mimo to wodomierze pokazywały zużycie – czyli jednak ktoś w nich mieszkał. W efekcie częstochowianie, którzy płacą sumiennie podatek śmieciowy, musieli dorzucać się za osoby, które unikają tego obowiązku.

Uchwała ma jednak jeszcze jeden aspekt i dotyczy osób, które wodomierza nie mają. Z różnych powodów rezygnują z montażu – ale najczęściej dlatego, że mają w mieszkaniach dwa, a nawet trzy piony i musieliby zainstalować tyle samo wodomierzy. Często wiązałoby się to z większym remontem łazienki czy kuchni. Miasto niby rozwiązało problem, wpisując do uchwały stawkę ryczałtową dla takich mieszkań, która wyniosła ok. 3 m sześc. To z kolei w zasadzie pokrywa się ze stawką dla pozostałych mieszkańców (choć jest trochę niższa). Jednak w uchwale została furtka, która pozwala spółdzielniom na naliczanie ryczałtu według własnych stawek, w efekcie w wielu z nich opłaty za odbiór śmieci drastycznie wzrosły. Z kolei w miejskim ZGM osoby bez wodomierzy płacą teraz trochę mniej niż przed wejściem w życie zmian, bo tam przyjęto ryczałt określony w uchwale.

Początkowo miasto nie chciało ujawnić, o ile zwiększą się wpływy do systemu gospodarki odpadami w Częstochowie. Zasłaniano się tym, że wciąż spływają nowe deklaracje od poszczególnych spółdzielni.

Dziś już wiemy, że zmiany w prawie przełożą się na 5 mln więcej w systemie. W 2020 roku wpłynęło do niego 66 mln zł, prognozowane wpływy na ten rok mają wynieść 71 mln zł.

Pieniądze jednak spływają wolniej, niż przypuszczano. Jak ustaliliśmy, zdarzają się błędy w deklaracjach i pieniądze za podatek śmieciowy leżą na tzw. koncie technicznym, bo miasto nie może ich zaksięgować bez podstawy. Centrum Usług Komunalnych blisko pół roku po tym, jak uchwała weszła w życie, wciąż musi prowadzić akcje edukacyjne dla poszczególnych spółdzielni, a przede wszystkim wspólnot mieszkaniowych.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFernando Santos na Euro 2021 zabrał w walizce spory zapas tytoniu
Następny artykułWielka draka o ulicę Barwną na Ursynowie. “Nie pozwolimy jej odebrać!”