A A+ A++

Ze szpitala powiatowego w Gnieźnie (Wielkopolska) w ciągu ostatnich miesięcy z pracy odeszło aż czterech z dziewięciu anestezjologów. Lekarze, którzy zostali, nie byli w stanie w czerwcu obsadzić grafiku dyżurów. 

W środę dyrekcja zamknęła oddział, karetki wywiozły pacjentów do sąsiednich szpitali, m.in. w Śremie i we Wrześni. A pielęgniarki wysłała na urlop. Wybuchł skandal.

Gniezno balansuje na krawędzi

Choć oddział intensywnej terapii nie działa, szpital nadal operuje. Nie zawiesił też  działalności oddziału ratunkowego, na który trafiają m.in. ofiary wypadków czy pacjenci z rozległymi zawałami. A tacy chorzy często wymagają opieki na intensywnej terapii. Jeśli ich stan się pogorszy, karetki mają ich zawieźć do innych ośrodków: – Tylko że taki pacjent może nie przeżyć transportu – mówią anestezjolodzy.  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBMW uderzyło w słup i zatrzymało się w rowie. Chwilę wcześniej kierowca ujrzał radiowóz [FOTO]
Następny artykułDachowanie osobówki na DK 39. Kierowca może mówić o dużym szczęściu