W niedzielę, 13 czerwca, na stadionie w Tychach będzie wielkie święto futbolu. Gospodarzom punkty są potrzebne, aby przedłużyć szansę nie zaprzepaścić szansy na ewentualny bezpośredni awans do ekstraklasy, a przyjezdnym zaś do ewentualnego wyprzedzenia Arki Gdynia w tabeli. Walka idzie o trzecie miejsce w tabeli przed barażami.
Jeżeli ŁKS wygra z GKS, a Arka przegra na wyjeździe z Chrobrym Głogów, albo zremisuje, to pierwszy baraż między łodzianami, a gdynianami rozegrany zostanie w środę, 16 czerwca, na stadionie im. Władysława Króla przy al. Unii.
Z kolei ŁKS przegrywa, albo remisuje, a Arka wygrywa lub zremisuje to baraż rozegrany zostanie w Gdyni. Widać, ze dla GKS, ŁKS i Arki, że niedziela to najważniejszy dzień w walce o powrót do ekstraklasy.
– Przede wszystkim skupiamy się na meczu z GKS, aby osiągnąć jak najlepszy wynik, a po tym spotkaniu będziemy dopiero skupiać się na Arce
– tłumaczy Marcin Pogorzała, trener ŁKS.
Przyjaźń, lecz tyło na trybunach
Wiadomo, że to nie będzie ostatni mecz łodzian sezonu, ale nie słuchanie ważny, ponieważ pokaże, czy sztab szkoleniowy łodzian wyciągnął wnioski z przegranego wiosną spotkania z GKS (0:3).
– Zespół rywala mamy przeanalizowany. Oczywiście oglądaliśmy tamten mecz i ostatnie pojedynki GKS Tychy. Przekazujemy drużynie, jak funkcjonuje zespół przeciwnika, jakie ma mocne i słabsze strony. Wierzę, że uda się to wykorzystać – uzupełnia Pogorzała.
Patrząc na wyniki GKS Tychy. wszystko wskazuje na to, że łodzianie raczej nie podejmą otwartej gry. Mecz z Bruk Bet Nieciecza (3:2) pokazał, że ŁKS po zmianie trenera potrafili zagrać skutecznie z liderem tabeli, a niedawne wpadki to przeszłość.
Defensywa z GKS Tychy ma zagrać w optymalnym ustawieniu. – Wraca Maciek Dąbrowski do składu, co na pewno zwiększy komfort dla nas, jeśli chodzi o możliwość wyborów. Gdy chodzi o skład wyjściowy to na razie krystalizuje się w głowie, bo ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęliśmy – tłumaczy łódzki szkoleniowiec.
Defensywa ŁKS w roli głównej
Niewykluczone, że na środku obrony zagra duet Dąbrowski – Adam Marciniak, który bardzo poprawnie wypadł w meczu z Bruk Bet-em. Problemy zaś jest uraz Dawida Arndta, bo gdyby bramkarz zagrał trener łodzian miałby rozwiązany problem z młodzieżowcem w składzie. Na pewno ŁKS musi zagrać z konsekwencją w defensywie i spróbować wyprowadzić kontrę.
Jedno jest pewne, trener Pogorzała planuje tak zestawić zespół, aby był zdolny do walki o zwycięstwo, a jednocześnie zaoszczędził siły wiodących piłkarzy na dwa mecze barażowe. Bo pierwszy już w najbliższą środę, a drugi w niedzielę.
GKS Tychy – ŁKS, niedziela, 13 czerwca, godz. 12.40
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS