O tym jak zabezpieczyć tablicę przed zgubieniem pisaliśmy w innym artykule. W skrócie: plastikowa ramka na pewno nie wystarczy. Motocykl generuje znacznie większe wibracje niż samochód, zawieszenie także ma znacznie więcej roboty, na skutek czego tył jednośladu podskakuje na wybojach. Tablica musi być zatem pewnie przytwierdzona – najlepiej nitami lub śrubami.
Przeczytaj także: jak nie zgubić tablicy rejestracyjnej
Znaleziona tablica
Wielu motocyklistów pokłada jednak zaufanie w ramkach, co dziwne robi tak również większość dealerów. Efekt? Po przejażdżce tył motocykla straszy pustym miejscem. Kawałek blachy z numerem leży tymczasem gdzieś w pobliżu drogi. Jeśli zauważysz zgubioną tablicę, w żadnym wypadku nie zostawiaj jej na miejscu. To pokusa dla złodzieja, który z jej pomocą może ukryć skradziony motocykl lub zatankować i odjechać bez płacenia.
Znalezioną tablicę najlepiej zabrać i zawieźć na najbliższy posterunek policji lub oddać w urzędzie miasta lub gminy. Ostatnio dość częstą praktyką jest umieszczanie na odwrocie blachy namiarów na właściciela – jeśli znajdziesz tam numer, sprawa jest ułatwiona.
Magiczna moc FB? Raczej nie
Wielu znalazców, wierząc w “magiczną moc Facebooka” publikuje tam informacje o znalezionej tablicy. Niestety, takie działanie daje niewielką gwarancję, że blacha znajdzie właściciela. Być może jeśli informacja taka znajdzie się na popularnej grupie lokalnej, a tablica pochodzi od lokalnego motocyklisty, uda się ją zwrócić. Trzeba jednak pamiętać, że wielu motocyklistów w ogóle nie ma Facebooka, a spośród tych, którzy mają tylko część należy do takich grup.
Zgubienie tablicy to spory kłopot dla kierowcy. Trzeba wyrobić wtórnik, co angażuje czas i wymaga kolejnych opłat. Jeśli zgubiona blacha zostanie przekazana policji, właściciel odzyska ją dość szybko i bez kosztów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS