Manifestacja rozpoczęła się o godz. 12 przed siedzibą Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej, na rogu ul. Jasnej i Świętokrzyskiej. Ulice w tym rejonie Warszawy zostały zablokowane. Na miejscu było kilka tysięcy związkowców z różnych związków zawodowych, którzy dzielili się na mniejsze, 150-osobowe grupy (na tyle pozwalają obecne obostrzenia związane z pandemią). W ruch poszły syreny i wuwuzele.
Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”, podkreślał, że głównym powodem protestu jest brak dialogu społecznego rządu z pracownikami sektora energetycznego i wydobywczego. Zwracał też uwagę na łamanie prac pracowniczych w takich spółkach jak PGE i Tauron Polska Energia. Związkowcy obawiają się również planów wydzielenia elektrowni węglowych z dotychczas funkcjonujących spółek (Tauronu, Enei i PGE) i stworzenie odrębnego podmiotu – Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE).
Energetycy i górnicy boją się o swoje miejsca pracy
– Od wielu lat jesteśmy zapewniani, że tzw. zielona transformacja będzie sprawiedliwa i że nie będzie powtórki z lat 90., kiedy to zamykano zakłady pracy, a tysiące pracowników z dnia na dzień znalazło się na bruku. Już w maju zeszłego roku apelowaliśmy do premiera Mateusza Morawieckiego o rozmowy na temat przekształceń w górnictwie i energetyce. Niestety, rząd nie podjął tej inicjatywy, a rozmowy ze związkami zawodowymi rozpoczął dopiero po strajkach górników Polskiej Grupy Górniczej. Rozmowy ograniczyły się głównie do tej spółki i do wydobycia węgla kamiennego, pomijając zupełnie kwestię węgla brunatnego i energetyki. Tymczasem wypowiadane są zakładowe i ponadzakładowe układy zbiorowe pracy – mówił szef OPZZ Andrzej Radzikowski.
Przewodniczący OPZZ zwrócił uwagę, że likwidacja miejsc pracy w sektorze energetycznym de facto już się rozpoczęła, a wbrew wcześniejszym zapewnieniom pracownicy nie otrzymali ofert pracy. – Na domiar złego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, po rozpatrzeniu skargi Czech, wezwał do wstrzymania wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów. Chwilę później wyszło na jaw, że sprawa się toczy od pięciu lat. Wiele wskazuje na to, że polskie władze niedostatecznie broniły w tej sprawie interesów swoich obywateli – dodał.
Obok pracowników elektrowni, zakładów wytwarzania i dystrybucji energii, w manifestacji wzięli udział też górnicy z kopalń węgla brunatnego i kamiennego oraz pracownicy zakładów zaplecza górniczego. – Wspieramy kolegów energetyków, nasze branże są przecież naczyniami połączonymi. Jeśli energetyka oparta na węgla upadnie, nie będzie też kopalń węgla kamiennego, nie mówiąc już o kopalniach węgla brunatnego. Obawiamy się o utratę miejsc pracy. Dzisiaj nie widzimy całościowej, sensownej strategii na transformację energetyki w Polsce – wyjaśniał Artur Braszkiewicz z „Solidarności” z Ruchu Halemba KWK Ruda.
Sprzed budynku przedstawicielstwa Komisji Europejskiej związkowcy ruszyli w stronę placu Trzech Krzyży, przy którym znajduje się siedziba Ministerstwa Aktywów Państwowych. Manifestacja spowodowała ogromne korki w stolicy, zablokowane zostały m.in. ul. Świętokrzyska i Marszałkowska. Pod gmachem MAP demonstranci spotkali się z ministrem Jackiem Sasinem i wiceministrem Arturem Soboniem.
Związkowcy do Jacka Sasina: Zróbcie sobie porządek z prezesami spółek
– Zróbcie sobie porządek z prezesami spółek. Łamią prawa pracownicze, a wszystko to leci na wasze głowy. Powinni tu stać i się tłumaczyć – mówił do ministrów Piotr Duda, szef „Solidarności”.
– Nie zarządzamy tymi spółkami ręcznie, nadzór nad nimi mają rady nadzorcze, my działamy w granicach uprawnień, jakie mamy. Ale nie dopuścimy do takich sytuacji, będziemy w to wkraczać, korygować – odpowiedział mu Jacek Sasin
– Niestety, to już miało miejsce – odparł jeden ze związkowców.
Według planów uczestnicy demonstracji mieli jeszcze przejść pod budynek Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii, a manifestacja ma się zakończyć przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS