A A+ A++

– Nie mogę spać, nie mogę jeść. Wymiotuję. Mam dziury w pamięci, problemy z koncentracją, tiki nerwowe. Na myśl o czymkolwiek związanym z pracą denerwuję się. Wszystko we mnie buzuje. Psychiatra stwierdził stany lękowe. Dzięki lekom jakoś funkcjonuję – mówi Andrzej (imię zmienione), policjant z komendy miejskiej w Skierniewicach.

To nie jest historia o młodym, niedoświadczonym funkcjonariuszu, który nie rozumie, że policja to praca na rozkaz. Andrzej w policji służy od 1996 roku. Zaczynał w stolicy, dziś służy w Komendzie Miejskiej Policji w Skierniewicach. Był wielokrotnie nagradzany za wyniki. Doszedł do piątej grupy zaszeregowania, co w jego wydziale jest rzadkością. Pracę lubił do momentu, aż zmienił się naczelnik wydziału, w którym pracuje. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKrokodyl na granicy (VIDEO, FOTO)
Następny artykułJakub wygrał ciężką walkę z Covidem. „Dostałem drugie życie”