A A+ A++

 W maju 2021 roku ukazała się interesująca monografia naukowa Polskiego Towarzystwa Terapeutycznego “Psychospołeczne i seksualne konsekwencje pandemii Covid-19 , Wyzwanie dla terapeutów”. To praca zbiorowa pod kierunkiem prof. Bassama Aouila, dr Magdaleny Grabowskiej i dr. n. med. Christiana Imielińskiego.

O tym, jak pandemia wpłynęła na życie seksualne Polaków rozmawiam z prof. Bassamem Aouilem, psychoterapeutą i seksuologiem z Centrum Gaudium Vitae, prezesem Polskiego Towarzystwa Terapeutycznego

Jak pan ocenia życie seksualne Polaków? Raczej udane, czy nie bardzo?

Prof. Bassam Aouil: – Życie seksualne Polaków jest bardzo zróżnicowane jeżeli chodzi o jakość i satysfakcję. Polacy nie stanowią hermetycznej grupy pod tym względem. Z badań przeprowadzonych przez zespół prof. Izdebskiego wynika, że ogólnie jest dobrze, ale gdy zaczniemy się przyglądać temu, jakie problemy zgłaszają w gabinetach i podczas porad online oraz w tekstach na forach internetowych Polki i Polacy, to można się przekonać, że na ogół dobrze nie jest.

Co stanowi największy problem, najczęściej poruszany przez pana pacjentów ?

– Uniwersalne i klasyczne problemy mężczyzn to erekcja oraz przedwczesny wytrysk, natomiast w przypadku kobiet to ból podczas stosunku oraz niski poziom libido. Ale najczęściej chodzi o komplikacje w związkach, o problemy życia intymnego i to wcale nie tylko seksualnego. W ostatnim czasie na przykład mamy do czynienia głównie z nieśmiałością i lękami przed zbliżeniami intymnymi w obawie o nieporadzenie sobie z oczekiwaniami partnerów.

Dlaczego tak się dzieje? Czy ma na takie obawy wpływ np. od niedawna pojawiające się w mediach społecznościowych oczekiwanie, że każda czynność z podtekstem seksualnym wymaga jasno wyrażonej zgody?

Nie, nie o to chodzi. Żądanie wyrażania zgody, nawet na pocałunek, to taki skromny trend, ale nie jest zbyt popularny. Chodzi o aktualnie promowane w filmach porno pewne zachowania i modele uprawiania seksu. Mówimy o technikach, pozycjach i odpowiednich zdolnościach, cechach fizycznych. W filmach są sceny bardzo trudne do odwzorowania. Obecnie coraz więcej ludzi, patrząc na siebie oraz porównując z tymi modelami przypuszcza, że nie jest w stanie zadowolić partnerkę/ partnera.

Jak pandemia wpłynęła na relacje intymne ludzi, czy zamknięcie w domach sprzyjało np. wierności małżeńskiej? Czy Polacy kochali się częściej?

– Tutaj znów mamy różne wyniki badań. Na początku lockdownu, na ogół ludzie częściej uprawiali seks w małżeństwach, stałych związkach mieszkających we wspólnym gospodarstwie domowym. I nie chodzi tutaj o to, że była większa ochota, ale raczej z innych powodów, w tym i z nudy, albo jako sposób na pokonania lęków i stresu w obliczu zagrożeń. Z czasem nawet seks stał się nudnym i związanym z obawami przed zakażeniem szczególnie w przypadku, gdy któryś z partnerów musiał jednak wychodzić do pracy. W drugiej połowie lockdownu zwykle mocno spadła aktywność seksualna w stałych związkach, w małżeństwach. Za to właśnie zwiększyła się oglądalność porno w sieci i kontaktów erotycznych online. Oczywiście oglądanie filmów porno oraz kontakty erotyczne online jako sposób na urozmaicenie życia seksualnego to wszystko dla ludzi, ale ma służyć wzmacnianiu związku, a nie jego osłabieniu. Śmiało mogę stwierdzić, że życie i aktywność seksualna mocno się zmieniły i trudno będzie w najbliższym czasie wrócić do tego co było.

Czy ograniczenie naszej aktywności praktycznie do czterech ścian mieszkania – praca, życie rodzinne, rozrywki w jednym miejscu jakoś wpływało na relacje między partnerami?

– Z pewnością tak, tym bardziej że ta przestrzeń nie była przygotowana do rozmaitych aktywności par i rodzin. Większość osób musiała w małym mieszkaniu pracować online, dzieci się uczyły i się bawiły też w domu online. Z badań wynika, że był to bardzo trudny czas i ta sytuacja doprowadziła do wielu napięć i, niestety, agresji i przemocy w rodzinie.

Przez długi czas ograniczone były śluby, spotkania, wspólne wyjścia – jak radziły sobie pary niemieszkające razem?

– Dla wielu takich par czas lockdownu był bardzo trudny głównie z powodu ograniczeń i niemożliwości spotkań. Sporo związków z tego powodu się rozpadało. Brak bliskości i intymności oraz słaba umiejętności komunikowania się na odległość, niegotowość któregoś z partnerów do “zabaw erotycznych” online, spędzanie dużo czasu na Facebooku i innych komunikatorach powodowały często pojawienie się zazdrości, plotek i kłopotów w relacjach.

A jak radzili sobie młodzi ludzie z pierwszymi randkami, pierwszymi kontaktami o charakterze erotycznym?

– Przede wszystkim na czatach i komunikatorach oczywiście. Trudno tutaj mówić o randkach, ale raczej o przygodach seksualnych. Na szczęście młodzi są bardziej przyzwyczajeni do tego typu komunikacji i specjalnie z tym nie mają problemów. Problemy dotyczą jakości tego typu relacji.

Czy Polakom/Polkom łatwo przychodzi mówienie o swoim życiu intymnym?

– Oczywiście, że nie. Nadal, nawet wśród młodych osób, seks jest tematem tabu. To znów, oczywiście, nie jest ich osobistą cechą, ale z pewnością jest wynikiem wychowania i atmosfery społecznej. Warto zauważyć, że jest to istotne źródło ich zmagań z otwartością na doświadczenia oraz wyrażaniem swoich preferencji i orientacji.

Czy miałby pan jakieś rady dla osób właśnie wychodzących z zamknięcia?

– Udać się do terapeutów (śmiech). W naszej monografii daliśmy podtytuł “Wyzwanie dla terapeutów”, bo psychospołeczne konsekwencje pandemii stanowią bardzo poważne wyzwania, które potrzebują od nas nie tylko zrozumienia ale przed wszystkim stawienia im czoła. Oczywiście jest to dopiero początek, w Polskim Towarzystwie Terapeutycznym prowadzimy badania i dyskusję nad optymalnymi metodami Terapeutycznymi zarówno pod względem psychoterapii, jak i terapii par i rodzin oraz terapii seksuologicznej w obecnej postpandemijnej rzeczywistości. Jest to bardzo poważna sprawa. Często się mówi o powikłaniach pokovidowych w kontekście zdrowia fizycznego i psychicznego, a przecież nie mniej ważne są konteksty społeczne i seksualne. Widzimy ile mają problemów przystosowawczych i komunikacyjnych młodzi ludzie po powrocie do szkół, albo ludzie, którzy wrócili do pracy wymagającej dotyku. Niektórzy wręcz mają obsesję dezynfekcji rąk. Życie intymne nie jest wyjątkiem.

Jak rozpoznać czy powinniśmy, musimy w parze szukać terapeuty?

– Nikt z nas nie jest maszyną, którą się włączy i wyłączy (off, on) jak rząd, pracodawca lub partner/partnerka sobie życzy. Jesteśmy istotami żywymi i dynamicznymi. Jeśli nasze metody i sposoby radzenia sobie nie dają satysfakcjonujących efektów dla pary – warto szukać pomocy bo inaczej czas może tylko pogarszać relację. Relacja sama się nie naprawia.

A jakie mogą być te samodzielne sposoby radzenia sobie? Przysłowiowa romantyczna kolacja? Wspólny wyjazd? Może jakieś zabawki erotyczne?

Owszem, to wszystko może być pożyteczne, ale przede wszystkim absolutnie niezbędne są szczere rozmowy i jeszcze raz szczere rozmowy o trudnościach i problemach.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRadosny Dzień Dziecka w ślesińskim przedszkolu
Następny artykułZachowanie kierowców w oku kamery policyjnego drona (wideo)