Nikt nie chce tu pracować. Gabinet z pigułką “dzień po” pilnie szuka odważnych ginekologów

– Tam usłyszałyśmy, że miejsc nie ma, więc powinnyśmy jechać do szpitala Madurowicza. Po drodze do Madurowicza zrobiłyśmy przystanek w łódzkim pogotowiu, ale tam też poradzili Madurowicza. A w Madurowiczu dziewczyna nie została nawet zbadana. Rozmawiano z nią przez domofon. Gdy wyjaśniła, że boli ją dół brzucha, poradzono jej, żeby wzięła nospę. Pomoc znalazła dopiero w prywatnym gabinecie. 

Aleksandra Knapik-Gauza przyznaje, że nie tak wyobrażała sobie działanie gabinetu profilaktyki intymnej. 

Gabinet rozpoczął swoją działalność 8 marca tego roku. Funkcjonuje w Centrum Medycznym im. Rydygiera przy ul. Próchnika 11 i wygląda jak wiele innych gabinetów ginekologicznych. Ale zasada jest taka, że w gabinecie każdy – zarówno osoby pełnoletnie, jak i niepełnoletnie (za zgodą rodziców lub opiekunów prawnych) – ma uzyskać bezpłatną poradę ginekologiczne, skierowanie na niezbędne badania. Są także zapewnione recepty na środki antykoncepcyjne, także pigułkę “dzień po”. To gabinet wolny od światopoglądu, w którym pacjentka otrzyma pomoc bez oceniania. 

Zgodnie z zapowiedziami do gabinetu można się zapisać online lub telefonicznie. Ale rejestracja online nie działa. 

Nam do gabinetu udało się dodzwonić bez większych problemów, a na wizytę zaproszono nas właściwie od ręki. Jak się jednak okazuje, mieliśmy szczęście, bo akurat tego dnia przyjmuje lekarz. To – jak się okazuje – jedyny dzień w tygodniu, gdy jest w gabinecie.

– Niestety, mamy potężny problem z kadrą. Dlatego nie zawsze wizyty są od ręki i dlatego nie uruchamiamy zapisów online – mówi Marta Nowak, dyrektorka Centrum Medycznego im. Rydygiera. 

Poszukiwanie odważnego ginekologa

W marcu dyrektorka mówiła, że w gabinecie profilaktyki intymnej będzie trzech ginekologów. Do pracy udało się zaprosić dwóch. A gdy jeden przewlekle zachorował, w gabinecie pozostał tylko jeden lekarz. Wsparcia dla niego nie udaje się znaleźć już od dłuższego czasu.

– Daliśmy ogłoszenie jakieś półtora miesiąca temu. A dodatkowo obdzwoniłam już wszystkich ginekologów, którzy kiedykolwiek współpracowali z naszym centrum – mówi Marta Nowak. – Prawda jest taka, że ginekolodzy nie chcą w tym gabinecie pracować. To jest miejsce trudne światopoglądowo, niewygodne, może im się kojarzyć z problemem.

A choć dyrektorce nikt wprost nie mówi, że nie chce wypisywać pigułki “dzień po”, to wciąż słychać grzeczne odmowy. – Mówią “dziękuję, nie, mam ułożone życie zawodowe”. 

Dyrektorka nie ustaje. Za pośrednictwem “Gazety Wyborczej” apeluje do ginekologów chętnych do pracy, aby zgłaszali się do gabinetu profilaktyki intymnej: tel. (42) 6336633. CV można przesyłać na adres [email protected]. 

Pierwszy gabinet profilaktyki intymnej powstał w Poznaniu. Tylko przez pierwsze trzy miesiące jego działalności z porad skorzystało blisko 1200 osób. W Łodzi – 48. Być może z powodu braków kadrowych.

Pomysł, aby Łódź miała własny gabinet bez klauzuli sumienia, narodził się w głowie społeczników, a w 2018 roku ówczesna radna Urszula Niziołek-Janiak złożyła w tej sprawie interpelację. Były zabiegi, rozmowy. A w 2019 roku, z okazji Dnia Kobiet – obietnica.

– Do tego miejsca będzie mógł przyjść każdy, kto potrzebuje porady ginekologa albo urologa. Antykoncepcja, choroby weneryczne to nie są tematy tabu – mówił radny Bartosz Domaszewicz, współinicjator stworzenia w Łodzi tego gabinetu. I podkreślał, że restrykcyjne przepisy dotyczące dostępu do awaryjnej antykoncepcji sprawiają, że dla wielu kobiet jest ona niedostępna. – A to sytuacja często bardzo dramatyczna, w której czekać nie można – mówił. 

Inicjatorzy projektu od początku podkreślali, że w gabinecie będą otwarte drzwi dla każdego – niezależnie od tego, czy ma ubezpieczenie, czy nie, niezależnie od tego, jaki styl życia prowadzi, jaką wyznaje religię, jakiej jest orientacji – uzyska za darmo fachową pomoc. 

W łódzkim gabinecie profilaktyki intymnej można się rejestrować telefonicznie w godz. 7-18 pod tel. 798 920 755.

Zgłoś naruszenie/Błąd