Rozwód nastąpił ponad rok temu. – Rozeszłam się dlatego, że ogłaszał się przez parę lat na portalach randkowych. Tłumaczyłam mu, żeby przestał, że ma tyle lat. Niestety do głowy mu uderzyło, że chodził na dyskoteki, co ze mną nawet raz nie był – powiedziała reporterowi “Interwencji” pani Jadwiga. Zakończony w zeszłym roku związek pani Jadwigi trwał 20 lat. Dziś kobiecie pomaga córka z poprzedniego małżeństwa.
– Tu przede wszystkim był alkohol, to była pierwsza, podstawowa rzecz, że ciągle nadużywał alkoholu, ale z przestojami. Ma te swoje tzw. cugi – przyznała córka pani Jadwigi.
Upijał się i znęcał
– Po rozwodzie pierwszy dzień był bardzo grzeczny, nie wadził mi, w ogóle się do mnie nie odzywał, a na drugi dzień upił się i zaczął mnie bić. Powiedział, że jeszcze słowo, a będę trupem leżała na podłodze. (…) Wstydziłam się ludzi. Kiedyś byłam tak pobita, że miałam siną twarz, nie mogłam do pracy iść .Teraz się już ludzi nie wstydzę, chcę jeszcze żyć i nie dam się maltretować – dodała 74-latka.
WIDEO: Materiał “Interwencji”
Były mąż pani Jadwigi początkowo zgodził się na spotkanie z nami, ale potem zmienił zdanie. W trakcie połączenia telefonicznego z nim pojawił się w tle damski głos. Pani Jadwiga rozpoznała, że to głos nowej żony. Oto co usłyszeliśmy.
On: ona z telewizji podała, żeby ze mną zrobić wywiad, coś w tym sensie…
Ona: Ale o co jej chodzi?
On: O mieszkanie.
Ona: Ale przecież ty nie robisz, ona jest p*** w łeb?
On: No widzisz, na policję, w telewizji, k***
Policja i prokuratura odmawiają komentarzy
O zarzutach znęcania się chcieliśmy porozmawiać z policją i prokuraturą. Niestety obie instytucje odmówiły komentarza.
“W sprawie zostało złożone zażalenie na postanowienie o umorzeniu postępowania, dlatego też do czasu jego rozpoznania nie jest możliwe udzielenie szczegółowych informacji o sprawie” – przekazała Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Razem z panią Jadwigą udaliśmy się do urzędu dzielnicy Mokotów.
ZOBACZ: Przekazał mu oszczędności życia w reklamówce. Policja poszukuje oszusta
– Złożyłam dokumenty o rozkwaterowanie, ponieważ jestem rok po rozwodzie, a mąż się znęca nade mną psychicznie i fizycznie. Przyjęli wiosek, rozpatrzą to. Kazali mi napisać pismo o nieistniejącym stosunku najmu, bo teraz nie mieszka, wyprowadził się do nowej żony – przekazała pani Jadwiga.
– Konieczne jest złożenie kompletnych dokumentów i wtedy będziemy analizowali, na ile jest możliwe rozkwaterowanie tych dwóch osób. Jest deficyt lokali jednoosobowych, w rejestrze mamy bardzo długą listę oczekujących, jest to ponad sto osób – powiedziała Monika Chrobak, rzecznik urzędu dzielnicy Mokotów w Warszawie.
Zameldował w lokalu nową żonę
Oficjalnie najemcami lokalu są pani Jadwiga i jej były mąż. Kobieta twierdzi, że mężczyzna zameldował w tym mieszkaniu swoją nową partnerkę. Niedawno nowożeńcy mieli podjąć próbę wprowadzenia się.
– Przyszli w niedzielę z bagażami, z ciuchami, chcieli się tu wprowadzić. Wezwałam patrol i ich pogonili. Pokazałam papiery i powiedzieli, że on nie może się tu sprowadzić, bo jest sprawa w toku o znęcanie się nade mną – zrelacjonowała 74-latka.
ZOBACZ: Dawid J., który zabił 18-letnią Magdę ze Świńca został aresztowany na 3 miesiące
Rozmowy telefonicznej z byłym mężem i jego nową żoną wysłuchała także pani Jadwiga. Kobieta była zaszokowana.
Ona: boi się, k***, żeby jej nie w***? Przecież nikt tej k*** nic złego nie robi! W dupę j*** bez przerwy nap*** na ciebie i jeszcze przez telewizję chce cię tu, k***, zniszczyć?”
– I pan sobie wyobraża, żebym ja z nimi zamieszkała? Wolałabym sobie życie odebrać. Jak wy mi nie pomożecie to… jakim oni językiem operują? Coś strasznego, coś strasznego – skomentowała pani Jadwiga.
kmd/ sgo/”Interwencja”
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS