Jak informują niemieckie media, szczepionka na koronawirusa firmy Johnson&Johnson zalega w magazynach! Do 26 maja w Niemczech wykorzystano zaledwie 35 procent dostępnych dawek szczepionki amerykańskiego producenta.
CZYTAJ TAKŻE:
— Polacy mieszkający w Niemczech masowo szczepią się w Polsce. Wystarczy PESEL, szczepionkę można otrzymać nawet w ciągu tygodnia
— Szczepienia przeciwko COVID-19. Niemiecki minister zdrowia: AstraZeneca dla wszystkich chętnych na szczepienia, bez grup priorytetowych
— Europa się otwiera! Kolejne państwa luzują obostrzenia sanitarne. Otwierają się ogródki restauracyjne i szkoły, pozostaje godzina policyjna
Niemcy nie chcą szczepić się amerykańskim preparatem
Jak podaje „Die Welt” oraz portal „Business Insider”, powołując się na wewnętrzny raport Ministerstwa Zdrowia, do 26 maja do Niemiec dostarczono 424 800 dawek preparatu Johnson&Johnson, z czego wykorzystano 148 792 dawki. To zaledwie około 35 proc., a w tym samym czasie wykorzystano około 90 procent dostępnych dawek pozostałych trzech preparatów.
Sytuacja uległa zmianie dopiero po tym, jak nowa partia szczepionek z 25 maja została przekazana lekarzom rodzinnym, który także wykonują szczepienia. „Die Welt” zacytował rzecznika resortu zdrowia, który wskazał, że do 30 maja podano 60 procent dostępnych dawek preparatu Johnson&Johnson.
Obawy przed powikłaniami?
Gazeta wskazuje, że szczepionki przed zmarnowaniem ocaliła tylko ich data przydatności. „Die Welt” dodaje, że przyczyną zalegania preparatu w magazynach wcale nie jest jakość szczepionki, czy zalecenia niemieckich władz.
Strach przed skutkami ubocznymi nie jest wystarczającym wyjaśnieniem, dlaczego szczepionka zalega w lodówkach – tym bardziej, że zewsząd słychać głosy o braku szczepionek, a wiele mieszkańców Niemiec ciągle czeka na termin szczepienia
— napisano w „Die Welt”.
W ocenie gazety za sytuację odpowiada strategia dystrybucji w krajach związkowych Niemiec. Szczepionkę Johnson&Johnson, ze względu na fakt, iż jest to preparat jednodawkowy, przeznaczono ją przede wszystkim dla bezdomnych, więźniów, ośrodków dla uchodźców i innych instytucji.
Ale najwyraźniej kampania szczepień w tych miejscach okazała się szczególnie skomplikowana i zabrakło dobrego przygotowania
— pisze gazeta dodając, że nie było zbyt wielu chętnych do szczepienia wśród uchodźców, a kraje związkowe z opóźnieniem zadbały o informacje w różnych językach.
wkt/dw.com
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS