O śmierci Jerzego Bułaja poinformował dzisiaj rano oficjalny profil facebookowy miasta. Jerzy Bułaj przez ostatnie lata współpracował z miastem i instytucjami kultury, głównie doskonale wcielając się w postać Świętego Mikołaja, w czasie wydarzeń organizowanych z udziałem najmłodszych gorzowian. Wcześniej przez 20 lat był pan muzykiem, wokalistą, konferansjerem i wodzirejem. Grał w pierwszym zespole Krystyny Prońko i w zespole cygańskim.
W 2018 r. Dariusz Barański z „Gazety Wyborczej” przeprowadził wywiad z panem Jerzym. Poniżej jego fragmenty, a obok link do całego wywiadu.
Dariusz Barański: Dzieci nie słyszą… Powiedzmy sobie szczerze, nie jest pan tym prawdziwym Świętym Mikołajem.
Jerzy Bułaj: – Szczerze? No, nie jestem.
Ale jest pan najprawdziwszym przedstawicielem Świętego Mikołaja?
– Naturalnym. A to jest bardzo ważne. Nie tylko dla dzieci, ale i starszych.
Broda nieprzyczepiana. Prawdziwa.
– Najprawdziwsza. To podstawa. Proszę państwa, nie łudźmy się. Każde dziecko, widząc podrabianego Mikołaja, wie, że on ma sztuczną brodę. Tylko nic nie mówi. Ale kiedy przekona się, że to prawdziwa broda, kiedy nawet ją pociągnie, to już jest w siódmym niebie. I wie: oto prawdziwy Święty Mikołaj. Broda jest najważniejsza. Potem są siwe włosy. Nie jakaś peruka. No i ubiór.
Tylko dzieci czekają na prezenty?
– Nie tylko. Raz zostałem poproszony o wręczenie pani domu… konia wyścigowego. Tak, tak! Pojechałem na taką wioskę, koń stał, a żona sponsora była w szoku. Przekazywałem też kiedyś najnowszego mercedesa. Obcałowali mnie, że ja taki hojny jestem.
Przesiadł się pan na chwilę z renifera na araba?
– No nie, na konia nie. Ale w tym mercedesie jechałem jako pasażer. To jednak takie ciekawostki u bogatych. A na co dzień to normalnie: laptopy, książki, dużo różnych nowoczesnych zabawek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS