Zygmunt Berling miał ładną patriotyczną przeszłość. Przed pierwszą wojną światową należał do Związku Strzeleckiego, ukończył kurs podoficerski. Wstąpił do Legionów, był żołnierzem II i III Brygady. Odniósł rany w bojach pod Mołotkowem, Rafajłową w Karpatach i Rudką Miryńską na Wołyniu. Po przebiciu się części II Brygady pod Rarańczą znalazł się wśród internowanych legionistów. W listopadzie 1918 r. rozpoczął służbę w Wojsku Polskim w stopniu porucznika. Brał udział w wojnie z Ukrainą, a następnie z bolszewicką Rosją.
W latach 1925–1925 Berling studiował w Wyższej Szkole Wojennej i po jej ukończeniu znalazł się w elitarnej grupie 1,2 tys. oficerów dyplomowanych. Był dobrze oceniany. Opinia szkolna stwierdzała: „Bardzo dobry oficer. Charakter spokojny i pewny. Pracowity, sumienny, jednak nieco powolny. Doświadczony, ma praktykę w dowodzeniu. Posiada sąd, decyzję i zimną krew, czasami brak mu giętkiego umysłu. Nie osiągnął takich rezultatów, jakich można było się spodziewać po jego lokacie osiągniętej przy egzaminie wstępnym”. Opinia służbowa: „Bardzo dobry. Indywidualność silna, duża energia i inicjatywa, opanowany, stanowczy, bardzo ambitny w pracy. Oficer zdolny o zdrowym zmyśle taktycznym. Samodzielny, duży zmysł organizacyjny i kierowniczy” (za: P. Stawecki, „Oficerowie dyplomowani wojska Drugiej Rzeczypospolitej”).
Podczas przewrotu majowego Berling opowiedział się po stronie marszałka Piłsudskiego. Awansował do stopnia podpułkownika, dowodził 6. Pułkiem Piechoty w elitarnej 1. Dywizji Piechoty Legionów, a następnie w ostatnich dwóch latach przed wybuchem wojny – 4. Pułkiem Piechoty Legionów. Jednak ten ostatni pułk zbierał złe oceny, co było wynikiem zaniedbań dowódcy w zakresie szkolenia i dyscypliny w jednostce. Generał Michał Tokarzewski-Karaszewicz, inspekcjonujący pułk, postawił wniosek o pozbawienie Berlinga dowództwa.
(…)
Cały tekst dostępny w czerwcowym numerze Historii Do Rzeczy!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS