#2. Człowiek-wykrywacz kłamstw
Maszynę oszukasz, życie oszukasz, ale nie dasz rady oszukać pana Newberry’ego. Były agent FBI JJ Newberry jest już na emeryturze, ale – jak przystało na policjanta z powołania – często pomaga lokalnym służbom jako konsultant. Jego skuteczność wykrywania kłamstw sięga 90% – poziomu nieosiągalnego dla większości ludzi. JJ nie tylko doskonale radzi sobie z “tradycyjnymi” kłamstwami, ale potrafi ponoć rozpoznać nawet kobiece emocje. Stąd już tylko krok do zrozumienia ich logiki!
#3. Człowiek-kalkulator
Dodaje, odejmuje, mnoży i dzieli – nieźle, prawda? Tym jednak Scott Flansburg różni się od przeciętnego gimnazjalisty, że wszystkie działania wykonuje w pamięci. I to szybciej niż niejeden prawdziwy kalkulator. Amerykanin został również doceniony przez autorów Księgi rekordów Guinnessa – jako najszybciej liczący w pamięci człowiek na Ziemi.
#4. Człowiek-poduszka na igły
Niektórzy stają się sławni zupełnie bez powodu, inni ciężko na to pracują – i to bez efektu. Robert Rubio z Teksasu dla rozgłosu wbija w siebie igły. Normalnemu człowiekowi znudziłoby się zapewne już po trzech, tymczasem Rubio znalazł sobie konkurenta, z którym ściga się o tytuł największej ludzkiej poduszki do igieł. W 2008 do znalezienia się w Księdze rekordów Guinnessa wystarczyło wbić w siebie 900 igieł. W 2012 rekord wyniósł już 7000 i nic nie wskazuje na to, aby zawodnicy mieli na tym poprzestać.
#5. Człowiek-aparat
Wystarczyło mu zaledwie 20 minut lotu helikopterem, by zapamiętać 18 kilometrów kwadratowych Londynu, a następnie wiernie je narysować. Panorama, którą stworzył cierpiący na autyzm Stephen Wiltshire zachwyca szczegółowością i wiernością odwzorowania. Mężczyzna obdarzony został niesamowitą pamięcią, którą zachwycił wielu badaczy.
#6. Człowiek-worek treningowy
Ile można zarobić na zbieraniu łomotu? Trzeba by zapytać Marcina Najmana, ale Xie Shuiping też jest w tym niezły. Na tyle niezły, by zarabiać miesięcznie ok. 3,5 tys. dolarów. Wystarczy uiścić drobną opłatę, by móc stłuc Shuipinga na kwaśne jabłko. Rzecz w tym, że na Chińczyku nawet najmocniejsze ciosy nie robią wrażenia – jest na nie na tyle odporny, że ze swojej siły uczynił znak rozpoznawczy. I całkiem przyzwoite źródło zarobku przy okazji.
#7. Człowiek-tablica do rysowania
Swego czasu popularne były magnetyczne tabliczki, na których dzieci mogły rysować specjalnym mazakiem, i które ich rodzice mogli jednym ruchem bez szkody wyczyścić. Sarah Beal ma podobnie. To znaczy nie z tym, że czyszczą ją rodzice, bardziej z tym, że jej skóra zachowuje się podobnie do owych tabliczek. Wystarczy nawet lekkie zadrapanie, by skóra Beal puchła. 43-latka nie przejmuje się swoim schorzeniem – za to na imprezach stanowi główną atrakcję.
#8. Człowiek-magnes
Ma 40 lat, ukończone studia i mieszka z mamą. A w wolnych chwilach przyciąga do siebie różne przedmioty, w tym ten, który pozwolił mu zapisać się w Księdze rekordów Guinnessa – ważący 26 kilogramów telewizor. Nielekki odbiornik przylgnął do ciała Aurela Raileanu bez żadnej pomocy. Przy tym osiągnięciu przyciąganie łyżeczek czy żelazek nie wydaje się już niczym szczególnym.
#9. Człowiek-cyrkiel
Jak większość współczesnych artystów, Tony Orrico nie jest do końca normalny. Tworzy wielkie, symetryczne obrazy posługując się jedynie swoim ciałem i dwoma ołówkami w rękach. Podczas pracy niemal dosłownie zamienia się w cyrkiel. Turla się po płótnie, obraca we wszystkie strony i – jak przystało na artystę – jest przy tym śmiertelnie poważny. W zależności od rozmiaru i stopnia skomplikowania dzieła, Orrico potrafi walać się po podłodze od 15 minut do nawet 7 godzin z rzędu. Sztuka wymaga poświęceń.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS