A A+ A++

Prokuratura zbada zawiadomienie NIK ws. wyborów korespondencyjnych – powiedział w piątek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Przypomniał jednak, że prokuratorzy badali już tę sprawę i nie znalazło to wyrazu w decyzji prokuratorskiej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Kontroler z brzytwą, czyli o doniesieniach Banasia do prokuratury. Czy w NIK ktoś czytał konstytucję? Zauważył, że Polska walczyła z pandemią?

-Wójcik u Olejnik: Trzeba podziękować Morawieckiemu i ministrom, bo gdyby nie oni, to mielibyśmy przerwanie ciągłości władzy

-„Wyborcza” atakuje i poucza premiera Morawieckiego. Chodzi o raport NIK. „Prędzej czy później na pewno stanie przed sądem”

W piątek rano Zbigniew Ziobro był gościem programu „Kwadrans polityczny” w TVP1.

Na pytanie, czy prokuratura zajmie się zawiadomieniem NIK o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera oraz ministrów w związku z przygotowaniem wiosną ubiegłego roku wyborów korespondencyjnych, odpowiedział, że „prokuratura badała już tę sprawę i zajęła stanowisko, tu się żadne fakty nie zmieniły”.

Chciałbym jasno powiedzieć, że fakty związane z pracą prokuratury znalazły wraz w decyzji prokuratorskiej. Nie widzę powodów, aby prokuratura po raz kolejny, jeżeli się żadne nowe fakty nie pojawiły, (…) wobec tych samych faktów miała podejmować inne decyzje

— oznajmił minister sprawiedliwości. Zapewnił również, że „oczywiście będą te zawiadomienia badane”.

Podkreślił, że „opozycja, blokując wybór prezydenta, miała za zadanie anarchizować sytuację”.

Nie mogliśmy się na to zgodzić i pan premier podjął decyzję o wyborach korespondencyjnych

— wyjaśnił.

Jeżeli ktoś łamał prawo to – czego kontrolerzy NIK-u zdają się nie zauważać – łamała prawo opozycja. (…) Premier i ministrowie działali na podstawie prawa, bo najwyższym prawem w Polsce jest konstytucja. A konstytucja stanowi wyraźnie, kadencja prezydenta trwa pięć lat (…) tak kalendarz sprawił, że kadencja prezydenta Dudy dobiegała końca w tym właśnie czasie i nie udało się jej przedłużyć

— wskazał.

Nieprawidłowości w czasie przedmiotowej kontroli” NIK

Szef NIK przedstawił w połowie maja raport dotyczący przygotowań do wyborów korespondencyjnych prezydenta RP, które miały się odbyć 10 maja 2020 r. NIK negatywnie oceniła proces przygotowania tych wyborów po kontroli działań: KPRM, MSWiA, MAP oraz Poczty Polskiej i PWPW; zdaniem NIK organizowanie i przygotowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych. Izba skierowała wtedy do prokuratury zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarządy Poczty Polskiej i Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych.

We wtorek Banaś poinformował, że w związku z wynikami kontroli dotyczącej przygotowania i organizowania wyborów na prezydenta RP wyznaczonych na 10 maja 2020 r. z wykorzystaniem głosowania korespondencyjnego, NIK „mając na uwadze wagę stwierdzonych nieprawidłowości w czasie przedmiotowej kontroli, kieruje do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa” premiera, szefów MAP i MSWiA oraz szefa KPRM.

W reakcji Centrum Informacyjne Rządu oświadczyło, że „wszystkie decyzje o rozpoczęciu technicznych przygotowań do głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich były zgodne z prawem”, o czym świadczy „wiele ekspertyz prawnych, którymi dysponuje KPRM”. Zdaniem CIR, premier i szef KPRM stali na straży konstytucji. Sasin stwierdził z kolei, że „szkoda autorytetu Najwyższej Izby Kontroli, który na naszych oczach upada”.

mm/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZieliński nie zagra w sparingu z Rosją. Powodem nie jest kontuzja
Następny artykułPili wspólnie alkohol, wpadli na nietypowy pomysł