A A+ A++

To nie pierwszy w ostatnich miesiącach tego typu przypadek. Zaczęło się od ciężarówki z naczepą z nieznaną substancją podrzuconą na parkingu firmy Peter-Gum w Starym Gulczewie w gminie Słupno.

Niedługo później sytuacja powtórzyła się w oddalonym o 30 km Wyszogrodzie, oba zdarzenia objęto jednym śledztwem. W jego efekcie zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 37 i 41 lat, którzy następnie zostali aresztowani na trzy miesiące.

– Mają zarzuty z art. 182 i 183 Kodeksu karnego, odnoszące się do zanieczyszczenia środowiska, a także transportu i składowania odpadów wbrew przepisom – wskazuje prokurator rejonowa Małgorzata Orkwiszewska. – Przyznali się do częściowego udziału w procederze.

 Z Kodeksu karnego

 Art. 182: Kto zanieczyszcza wodę, powietrze lub powierzchnię ziemi substancją albo promieniowaniem jonizującym w takiej ilości lub w takiej postaci, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Art. 183: Kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, zbiera, dokonuje odzysku, unieszkodliwia albo transportuje odpady lub substancje w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

To był kwas siarkowy

 Prokuratura potrzebowała pomocy biegłych, aby ustalić, jaką substancję podrzucono w gminach Słupno i Wyszogród.

– Mamy już opinię, z której wynika, że był to kwas siarkowy. Jest powszechnie używany w przemyśle, dlatego nie można zindywidualizować, skąd dokładnie pochodzi. Z pewnością czynności procesowe będą zmierzały do tego, aby takie ustalenia poczynić. Niemniej sama ta substancja nie wskazuje, że pochodzi z jakiejś konkretnej firmy – wyjaśnia prokurator.

Skoro wiadomo już, co to za substancja, czy będzie można usunąć ciężarówki?

– Postępowanie związane z utylizacją tych odpadów jest poza postępowaniem karnym. Dla nas, jako dla prokuratury, inne rzeczy są istotne, natomiast co do tego decyzje będą podejmowane w postępowaniu administracyjnym, zainicjowanym przez dwie gminy. Udział w nim zgłosił już prokurator, który zajmuje się sprawami z zakresu prawa administracyjnego.

 Kolejne zatrzymanie

 W czwartek dowiedzieliśmy się o kolejnej akcji służb, tym razem w Niesłuchowie (gm. Bodzanów). Potwierdziły nam ją mł. asp. Marta Lewandowska z Komendy Miejskiej Policji, następnie prokurator Orkwiszewska.

–  Znaleziono kilkanaście plastikowych pojemników nazywanych mauserami. Trwają szeroko zakrojone, intensywne czynności. W czwartek doszło również do zatrzymania kolejnego mężczyzny, którego rola w tej sprawie jeszcze nie została przesądzona. Sprawa jest w toku. Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań – słyszymy w płockiej prokuraturze rejonowej.

Czy w pojemnikach znaleziono ten sam kwas, co w Słupnie i Wyszogrodzie? – Jest za wcześnie, by to przesądzać. Na razie mamy zaplanowane czynności w zakresie pobrania próbek. Postaramy się, jak najszybciej uzyskać opinię w tej kwestii – dopowiada Małgorzata Orkwiszewska.

 Cofnijmy się do marca

 Pod koniec marca na parking Peter-Gumu, firmy zajmującej się m.in. naprawami aut, w Starym Gulczewie (tuż obok jest ul. Wyszogrodzka, a po jej drugiej stronie płockie osiedle Parcele) podjechał samochód ciężarowy Renault z naczepą wypełnioną nieznaną substancją. Wykorzystano porę – była godz. 5.30, otwartą bramę (umożliwiającą kierowcom korzystanie np. z samoobsługowej myjni) i fakt, że pracownicy jeszcze nie zjawili się w pracy.

Na podstawie nagrania z monitoringu ustalono, że ciężarówka zrobiła dwa kółka po placu i zaparkowała między autami. W tym samym czasie przy wjeździe do firmy zatrzymał się volkswagen passat. Kierowca renault nie zadał sobie trudu, aby zamknąć drzwi i domknąć szyby. Przesiadł się do osobówki, a passat odjechał.

Pracownicy po dotarciu do firmy zauważyli dużą kałużę pod renault. Na miejsce przyjechali strażacy, była policja, która zaraz zajęła się poszukiwaniem właściciela pojazdu. Wyciek, który powstał pod ciężarówką, został szybko zneutralizowany.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska 9 kwietnia opublikował komunikat, w którym poinformował o kontrolach przeprowadzonych 29 marca w związku ze zgłoszeniem o porzuceniu odpadów na terenie nieruchomości w Słupnie i niedługo później w Wyszogrodzie.

Wynikało z niego, że „ujawniono, że odpady znajdują się w dwóch naczepach samochodów ciężarowych. Łącznie było to 30 pojemników typu mauser wypełnionych nieznaną substancją żrącą. Ponadto na nieruchomości w gminie Słupno doszło do wycieku substancji, która została zabezpieczona doraźnie przez straż pożarną”.

Prokuratura Rejonowa w Płocku wszczęła śledztwo 29 marca, aby ustalić okoliczności zdarzenia, a także sprawcę bądź sprawców. W prokuraturze wiedzieli tylko jedno – podrzucono jakiś rodzaj kwasu.

Substancja żrąca miała zostać poddana analizie jakościowej w Centralnym Laboratorium Badawczym Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Aby określić bardziej szczegółowe dane, jej charakter i szkodliwość, podjęto kroki zmierzające do powołania biegłych do jej zbadania i stworzenia opinii wiążącej dla postępowania karnego.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKażą bezdomnym rejestrować się na szczepienia przez internet
Następny artykułKiedy konsekwencje dla senatorów, którzy nie poparli preambuły do ustawy ratyfikacyjnej?