A A+ A++

Arkadiusz Milik po przyjeździe na zgrupowanie narzekał na ból lewego kolana. Urazu nabawił się w końcówce meczu ostatniej kolejki ligi francuskiej, kiedy w kolano kopnął go jeden z piłkarzy Metz. Jacek Jaroszewski, lekarz kadry, zlecił wykonanie rezonansu. Okazało się, że Milik ma uszkodzoną łąkotkę. Sztab medyczny reprezentacji opracował plan, który miał pozwolić 27-letniemu napastnikowi wrócić po kilku dniach do pełnej sprawności, ale Milik poprosił jeszcze o konsultację z dr Ramonem Cugatem, u którego w przeszłości się leczył i do którego ma pełne zaufanie. Paulo Sousa zgodził się, by Milik w czwartek poleciał na konsultację do kliniki w Barcelonie i jeszcze tego samego dnia wieczorem wrócił do Opalenicy na zgrupowanie.

Zobacz wideo
Lewandowski: Pierwszy mecz będzie ważny, bo może dać poczucie pewności siebie

– Według doktora kadry Jacka Jaroszewskiego aktualna sytuacja zdrowotna nie przekreśla szans na udział Milika w EURO 2020. Sztab medyczny przygotował szczegółowy plan wprowadzania zawodnika do pełnego treningu – usłyszeliśmy w środę od rzecznika prasowego PZPN, Jakuba Kwiatkowskiego.

Arkadiusz Milik ma szansę zagrać w Euro. Diagnoza potwierdzona

Dr Ramon Cugat potwierdził w czwartek po południu ustalenia lekarza polskiej kadry. To znaczy, że operacja nie jest konieczna i samą rehabilitacją można przywrócić Milika do pełnej dyspozycji. Nieoficjalnie mówi się, że plan Jaroszewskiego zakłada, że napastnik w ciągu kilku dni będzie mógł trenować razem z resztą piłkarzy. To jednak tylko wstępne ustalenia, bo nie wiadomo, jak na leczenie zareaguje kolano. W PZPN są jednak dobrej myśli, bo po wcześniejszych kontuzjach Milik dobrze reagował na leczenie.

– Stan kolana Arka jest całkiem dobry, uraz jest niewielki. Do doktora Cugata pojechał, bo mu ufa. Dla mnie to żaden problem, skoro ja też wiem, że to dobry specjalista. Od początku opracowaliśmy plan stopniowego wdrażania go w treningi. Nie ma żadnego pośpiechu. Trener się z tym zgadza i chce go mieć w pełni sprawnego na Euro. W medycynie nigdy nie ma pewności, jak pójdzie rehabilitacja, więc nie powiem, kiedy konkretnie Arek będzie mógł trenować z całą grupą na pełnych obrotach – powiedział dr Jacek Jaroszewski.

Krychowiak został zapytany o zwolnienie Brzęczka. Nagle wypalił: Wszystko było źle, a teraz…

Milik niemal na pewno nie zagra w sparingach

W meczach sparingowych z Rosją (1 czerwca) i Islandią (8 czerwca) prawdopodobnie nie zagra, bo to niepotrzebne ryzyko. – Zobaczymy. Czasu jest dużo, piłkarz ma być gotowy przede wszystkim na Euro, ale decyzje będą podejmowane płynnie – stwierdził lekarz polskiej kadry. Po kontuzji Krzysztofa Piątka ofensywa polskiej reprezentacji i tak została znacząco osłabiona. W kadrze Sousy, poza Milikiem i Robertem Lewandowskim, jest jeszcze trzech napastników: Dawid Kownacki, Karol Świderski i Jakub Świerczok. 

Lekarz reprezentacji Polski - dr Jacek Jaroszewski mówi o kontuzji Arkadiusza MilikaLekarz reprezentacji Polski – dr Jacek Jaroszewski mówi o kontuzji Arkadiusza Milika Dawid Szymczak

– Mamy jeszcze w kadrze kilku piłkarzy z drobnymi urazami przeciążeniowymi po sezonie, ale nie ma ryzyka, że ktoś wypadnie z tego powodu przed Euro. W ciągu paru dni będą trenować w pełni trenować z drużyną. Mamy też Macieja Rybusa i Pawła Dawidowicza z delikatnymi dolegliwościami mięśniowymi, ale to też nic poważnego i za chwilę obaj będą gotowi – zdradził dr Jaroszewski.

Mistrzostwa Europy rozpoczną się 11 czerwca od meczu: Turcja – Włochy na Stadio Olimpico w Rzymie. Polacy zagrają trzy dni później, zmierzą się ze Słowacją (14 czerwca, Sankt Petersburg), a potem z Hiszpanią (19 czerwca, Sewilla) i Szwecją (23 czerwca, Sankt Petersburg).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLempart ma kłopoty finansowe? Środa ma rozwiązanie
Następny artykułBeata Szydło wstrzymała się od głosowania ws. własnego raportu