A A+ A++

Data dodania: 2021-05-26 (11:50)
Raport DM BOŚ z rynku walut

Notowania amerykańskiego dolara w średnioterminowej perspektywie pozostają pod presją podaży, ale tempo spadków jest coraz mniejsze. Już wczoraj widać było pewną kontrę strony popytowej na wykresie amerykańskiego dolara. Dzisiaj rano dolar rozpoczął sesję nisko, ale na razie wypracowuje delikatne wzrostowe odbicie. Wczorajsze dane makro ze Stanów Zjednoczonych (sprzedaż domów, indeks Conference Board, indeks Fed z Richmond) nieco rozczarowały, co dało pretekst do względnej słabości indeksów akcji oraz odbicia dolara.

Przedstawiciele Fed po raz kolejny podkreślili, że nie mają zamiaru zmieniać istotnie polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. Według ich komunikatów, inflacja co prawda pozostanie wysoka jeszcze przez dłuższy czas, jednak Fed ma narzędzia, aby radzić sobie z nią, jednocześnie nie wpływając istotnie negatywnie na tempo wzrostu gospodarczego w USA. Na razie inwestorzy zakładają więc, że Fed nie będzie podejmował żadnych konkretnych ruchów – niemniej, szefowa Fed z San Francisco, Mary Daly, powiedziała w CNBC, że rozmowy na temat potencjalnego taperingu są prowadzone.

Na wykresie notowań eudorolara sytuacja dzisiaj w zasadzie nie zmienia ogólnego tonu. Nadal utrzymuje się ruch wzrostowy, a jedyną rzeczą, która mogłaby mu zagrozić, byłoby właśnie potencjalne mocniejsze odbicie wartości USD w górę.

OKIEM ANALITYKA – Dynamiczna zwyżka nowozelandzkiego dolara

Podczas dzisiejszej sesji na rynkach walutowych szczególną uwagę przyciąga nowozelandzki dolar. Dzisiaj kurs NZD/USD rośnie już o około 1% na skutek nieoczekiwanej zapowiedzi możliwej podwyżki stóp procentowych w Nowej Zelandii już w przyszłym roku.

Bank centralny Nowej Zelandii (RBNZ) utrzymał dzisiaj stopy procentowe na niezmienionym poziomie 0,25% – zgodnie z oczekiwaniami. Zaskoczeniem okazały się jednak projekcje banku na przyszłość, które zakładały stopy rzędu 0,49% we wrześniu 2022 roku i nie niższej niż 1,78% w czerwcu 2024 roku.

Co prawda pojawiały się już głosy, że podwyżka stóp procentowych w Nowej Zelandii może nastąpić nawet latem przyszłego roku, ale większość analityków zakładała brak ruchu w tej kwestii aż do 2023 roku albo nawet 2024 roku.

Minutes z posiedzenia RBNZ pokazały jednak, że bank wciąż kładzie nacisk na wzrost gospodarczy w Nowej Zelandii – a stopy procentowe będą podnoszone tylko i wyłącznie wtedy, jeśli tempo rozwoju gospodarki na to pozwoli.

Tak czy inaczej, dzisiejszy komunikat podbił oczekiwania inwestorów w kwestii tempa wzrostu gospodarczego w Nowej Zelandii. Może on wpłynąć na dłuższe umacnianie się nowozelandzkiego dolara. Warto wspomnieć, że jeśli te projekcje się urzeczywistnią, to Nowa Zelandia może być pierwszym krajem, który zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych od czasu pandemii.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKard. Nycz o beatyfikacji kard. Wyszyńskiego, udarze, covidzie i szczepieniach
Następny artykułDługi Łódź. Gigantyczne długi za niepłacenie czynszu. Łódzkie w ogólnopolskiej czołówce