Diana od najmłodszych lat wychowywała się w blisko królewskiego dworu. Jej ojciec służył jako ordynans królowej, a obie jej babcie były damami dworu Królowej Matki (matki Elżbiety II). Sama Diana jako dziecko mieszkała w Park House w posiadłości Sandringham i tam często bawiła się z księciem Andrzejem i księciem Edwardem, którzy byli w podobnym do niej wieku. Diana doskonale rozumiała królewską etykietę i wiedziała, jak należy zachowywać się w towarzystwie rodziny królewskiej. Małżeństwo z Karolem nie było dla niej wejściem w zupełnie nowy świat, jak się to czasem przedstawia.
Pojawianie się na królewskim dworze od dzieciństwa, oznacza, że Diana poznała królową na długo przed tym, jak zaczęła się spotykać z księciem Karolem. Jak napisała w 2001 roku królewska biografka Ingrid Seward, monarchini “nigdy nie odniosła się bezpośrednio do kwestii jego małżeństwa, ale skinieniem głowy i niuansami dała do zrozumienia, że aprobuje Dianę”.
Andrew Morton, autor biografii z 1992 roku, Diana: Her True Story: In Her Own Words, napisał, że relacje między obiema kobietami były grzeczne, ale formalne, “rządzone faktem, że Diana była żoną starszego syna i przyszłego monarchy”.
– Na początku Diana była po prostu przerażona swoją teściową. Zachowywała formalne obrzędy – wykonując głębokie ukłony za każdym razem, gdy się spotykały – ale poza tym trzymała się na dystans” – pisał Morton.
Kiedy w 1982 roku zmarła Grace Kelly, nieco ponad rok po ślubie Diany z księciem Karolem, to właśnie Diana wzięła udział w pogrzebie w Monako, co stało się jej pierwszą samodzielną inicjatywą jako członkini rodziny królewskiej.
Diana poznała księżniczkę Grace na rok prze jej śmiercią i podobno obie znalazły wspólny język. Na wieść o tragicznej śmierci Grace, Diana zapytała swojego męża, czy mogłaby reprezentować rodzinę na pogrzebie.
Według Mortona, zarówno książę Karol, jak i urzędnicy pałacowi uważali, że jest mało prawdopodobne, aby sama mogła wziąć udział w pogrzebie.
– Poszłam do jej prywatnego sekretarza, którym był wtedy Philip Moore, który powiedział, że nie sądzi, by było to możliwe, ponieważ piastuję to stanowisko dopiero od trzech czy czterech miesięcy – tak mówiła Diana – Mortonowi
– Poszłam do królowej i powiedziałam: “Wiesz, chciałabym to zrobić”, a ona odpowiedziała: “Nie widzę powodu, dlaczego nie. Jeśli chcesz to zrobić, to możesz”” – zdradziła Diana biografowi.
Dianie pozwolono na udział w pogrzebie i według Mortona chwalono ją później za “godne reprezentowanie rodziny królewskiej, podczas bardzo ckliwego nabożeństwa pogrzebowego”.
Kiedy związek Diany i Karola stawał się coraz bardziej skostniały, biografka Ingrid Steward napisała, że Diana często pojawiała się niezapowiedziana w pałacu, aby uzyskać audiencję u królowej.
– Na początku królowa tolerowała te nieplanowane wizyty. Diana była zwykle w lepszym nastroju, gdy wychodziła, niż gdy przyjeżdżała – wspominał jeden z pracowników królowej.
Jak wspomina Morton w biografii Diany, z czasem jednak królowa Elżbieta zaczęła się bać tych spotkań. Po jednej z sesji lokaj powiedział: – Księżniczka płakała trzy razy w ciągu pół godziny, kiedy czekała na spotkanie z tobą. Królowa odpowiedziała: – Miałam ją przez godzinę, a ona płakała bez przerwy.
Morton napisał również, że Diana była w rzeczywistości bardzo wspierana przez monarchinię i księcia Filipa, pisząc, że znalazła “być może raczej mało prawdopodobnego sojusznika w królowej, której zrozumienie i pomocne nastawienie zrobiło wiele, aby zachęcić Dianę do walki z bulimią”.
Po śmierci Diany bardzo ucierpiał wizerunek rodziny królewskiej. Wielu uważało, że zmarła nigdy nie została odpowiednio przyjęta przez Windsorów.
W rocznicowym wydaniu biografii z 2017 roku Morton napisał:
– Jedną z wielu ironii życia [królowej] jest to, że wpływ Diany na rodzinę królewską mierzy się tym, o ile bardziej dom Windsorów jest teraz przyjazny dla nowych przybyszów. (…) Zauważalne jest, że królowa często towarzyszyła narzeczonej księcia Williama, Catherine Middleton, obecnie księżnej Cambridge, w początkach jej królewskiej kariery. Z pewnością wyciągnięto wnioski – ale za jaką cenę – dodał Morton.
Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: [email protected]
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS