Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, Luis Enrique, ogłosił dziś kadrę na Euro 2020. Największym nieobecnym bez wątpienia jest Sergio Ramos. Ta informacja wywołała dużą sensację, mimo że kapitan “Królewskich” w ostatnich tygodniach zmagał się z urazem. Sam zawodnik zaś odniósł się do decyzji trenera na swoich mediach społecznościowych.
Kapitan “La Furia Roja” do tej pory zagrał 180 razy dla reprezentacji. Jednak w najbliższym czasie nie będzie mu dane śrubować rekordu pod względem liczby występów w narodowych barwach. Zawodnik nie zwlekał z zabraniem głosu w sprawie braku powołania. Na swoim Twitterze podkreślił, że ciężko pracował nad tym, by jak najszybciej wrócić do formy, lecz – jak sam przyznał – nie jest jeszcze dobrej dyspozycji.
– Walczyłem i pracowałem każdego dnia, nad ciałem i duszą, żeby być gotowym w stu procentach do gry dla Realu Madryt i reprezentacji narodowej, ale nie zawsze wszystko idzie tak, jak byśmy chcieli. Bardzo mnie boli to, że nie będę mógł pomóc swojej drużynie i grać dla Hiszpanii, ale w tym przypadku najlepsze co mogę zrobić to odpocząć, odbudować się i wrócić za rok, tak jak to było do tej pory. To bolesne, kiedy nie możesz reprezentować swojego kraju, ale muszę być uczciwy i szczery (tłumaczenie za sport.pl) – przyznaje Sergio Ramos.
Trzeba przyznać, że naprawdę z dużą klasą wypowiedział się zawodnik Realu Madryt. Co ciekawe – z jego zespołu żaden gracz nie otrzymał od Enrique zaproszenia na nadchodzący czempionat.
fot. Newspix
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS