A A+ A++

Swoją fotografią
zmienia rzeczywistość i robi to z dobrym smakiem. Kętrzynianin Przemysław Koch
odnotowuje kolejne prestiżowe nagrody oraz cenne publikacje. Najnowsza zdobycz
to główna nagroda „FujiFilm Grand Prix Trophy 2021” w konkursie
Trierenberg Super Circuit. Aktualnie jego twórczość możemy bliżej poznać dzięki
wystawie plenerowej w centrum miasta w ramach projektu Kętrzyńskiej Sceny
Inicjatyw Artystycznych. Zapraszamy na rozmowę z autorem.

Wielu ludzi
zastanawia się jak można określić zakres Twojej pracy? Grafik czy po prostu
fotograf?

– Fotograf, zdecydowanie. 80-90% mojej pracy to jednak praca
poza komputerem w tym przygotowanie, pomysły, stylizacja, oświetlenie czy dobór
modeli. Oczywiście lubię dodać później coś w postprodukcji, jednak ostatecznie
staram się zachować klimat fotograficzny.

Od czego i kiedy to
wszystko się zaczęło? Co sprawiło, że zainteresowałeś się zarabianiem na
stockach?

– Od przypadku. Kiedyś postanowiłem, że nauczę się obsługi
programu photoshop. Tak po prostu, nie wiem skąd to się wzięło. Jeśli
photoshop, to wiadomo – fotomanipulacje. Do tego potrzeba dużo różnych zdjęć.
Szukając ich w Internecie trafiłem na fotografię stockową. A ponieważ i tam
ciężko mi było znaleźć dobre zdjęcie do wykorzystania, to… postanowiłem, że
sam zacznę to robić. Kupiłem aparat, zacząłem się uczyć i tak poszło.

Gdzie szukać
inspiracji do takich zdjęć?

– Priorytetem i głównym źródłem utrzymania z mojej
fotografii jest jednak fotografia stockowa. Logiczne więc, że czuwam i śledzę
to co aktualnie dzieje się w branży, co jest w modzie, co się sprzedaje.
Wiadomości ze świata czy reklamy tv też pomagają. Poza tym filmy. Hollywoodzkie
produkcje można podpatrywać non stop. Światło, kadry i kolory tam zastosowane
są obłędne. Zresztą, niektóre nasze rodzime reklamy też są pod tym względem
świetnie zrobione. Rzadziej ale również inspiruję się malarstwem.

Powiedz, gdzie
aktualnie można zobaczyć Twoje zdjęcia?

– Oj trochę tego jest. Klienci kupując moje zdjęcia nie
informują mnie gdzie je wykorzystają a mając bazę kilku tysięcy fotografii
ciężko jest je wszystkie śledzić. Jeśli coś trafi do publikacji dowiaduję się o
tym przypadkiem. Bardzo często znajduję swoje zdjęcia w Internecie, na
przeróżnych portalach informacyjnych czy biznesowych typu WP. Onet, Forbes,
Allegro, Ebay itp. Billboardy na ulicach czy autobusy w Warszawie oklejone moim
zdjęciem też się zdarzają. Do tego okładki książek, czy artykuły w różnych
magazynach. Reklamy Play, MTV, T-Mobile, 7up, Air Asia, gazetki reklamowe
marketów. Jest tego całkiem dużo. Widziałem nawet ostatnio swoje zdjęcie w
serialu Netflix’a.

Przy tak wielu
znaczących publikacjach, który sukces uważasz póki co za najcenniejszy?

– Nie mam jeszcze takiego, ciągle czekam. Każde moje zdjęcie
znalezione „w świecie” cieszy, jest to mój mały sukces. Poza tym
raczej nie biorę udziału w konkursach czy wystawach. Nie zdobywam nagród.
Inaczej jeśli dostanę zaproszenie! W zeszłym roku  zostałem zaproszony do reprezentacji Polski
na prestiżowy konkurs World Photographic Cup 2020. Czyli takie drużynowe
fotograficzne mistrzostwa świata. Wśród drużyn z całego globu awansowaliśmy do
czołowej dziesiątki, co jak nadebiutantów
nie było złym wynikiem. Dla owej 10-ki miała się odbyć gala finałowa w Theater
Salone Margherita w Rzymie, coś na kształt fotograficznych „Oscarów”.
Jednak pandemia pokrzyżowała te plany i wszystko zostało przeniesione do sieci.

W tym roku zostałem zaproszony jako 1 z 25 honorowych
uczestników do Trierenberg Super Circuit, również prestiżowy konkurs foto. Gdy
pierwszy raz rozmawialiśmy, konkurs był na etapie głosowania. Teraz mogę śmiało
powiedzieć, że wygrałem główną nagrodę „FujiFilm Grand Prix Trophy 2021”.

Czy łatwo przebić się
na zagraniczny rynek?

– Oj nie. Na świecie jest tylu genialnych fotografów, że
czasem człowiek, oglądając ich prace, łapie się za głowę i zastanawia: „co
ja tu robię, powinienem oddać cały swój sprzęt i zrezygnować”.

Dla fotografii stockowej mogę podać przykład, że kiedy
zaczynałem, w bankach zdjęć było około 17 milionów prac. W tym momencie jest
już ich ponad 360 milionów i każda kolejna jest lepsza od poprzednich. Nie jest
łatwo przebić się wśród tylu prac, tylu dobrych fotografów. Teraz to naprawdę
ciężki rynek a ja mam to szczęście, że wciąż tam funkcjonuję.  A w fotografii artystycznej jest…. jeszcze
trudniej. Praktycznie codziennie pojawia się jakiś nowy genialny fotograf.

Wróćmy do lokalnego
podwórka. Twoja praca, a raczej twórczość w dużej mierze polega na współpracy z
innymi ludźmi. Przecież to oni są znaczną częścią tego co przygotowujesz. Czy
do poszczególnych projektów muszą to być konkretne osoby? Czy jest to raczej na
zasadzie spontanu przyjacielskiego?

– Różnie. Czasem mam gotowy pomysł w głowie i uparcie szukam
idealnej osoby do wcielenia się w daną rolę na zdjęciu. Niekiedy trwa to nawet
kilka miesięcy. Z drugiej strony robię też zdjęcia pod daną osobę. Mam dużo
charakterystycznych znajomych czy członków rodziny i wtedy zdjęcia wychodzą
spontanicznie lub planuję je pod daną osobę.

Trwa pandemia. Czy
ona jakoś szczególnie wpływa na tworzenie?

– Raczej nie. Mam w domu studio, w nim pracuję i wcześniej
też tak robiłem. Kontakty z ludźmi to może ze 20% mojej pracy. Internet
załatwia resztę. W moim przypadku wiele przez pandemię się nie zmieniło.

KCK w ramach projektu
Kętrzyńskiej Sceny Inicjatyw Artystycznych zaproponowało Ci indywidualną
wystawę w formie plenerowej. Jak to odbierasz? Czy to pierwsza okazja do
zaprezentowania swoich prac?

– Tak, pierwszy raz. Odbieram to bardzo przyjemnie. Kętrzyn
to moje miasto, mieszkam, tu całe życie. Miło będzie pokazać kilka moich zdjęć
znajomym i nieznajomym z okolicy.

Czy sama forma takiej
wystawy plenerowej, by sztuka wyszła do przestrzeni miejskiej to dobry pomysł?

– Bardzo mi się podoba. Jednak jest to możliwość dotarcia do
większej liczby odbiorców niż organizując wystawę w zamkniętym pomieszczeniu.
Mało kto z mieszkańców pofatyguje się specjalnie na wystawę. Tutaj
„trafi” go ona w oko mimowolnie.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmowę
przeprowadziła: Justyna Drozd

fot. Przemysław Koch

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProf. Gut: Osoby niezaszczepione zaczynają pasożytować na zaszczepionych
Następny artykułTrzy zastępy strażaków gasiły pożar sadzy