A A+ A++

W trakcie piątkowego posiedzenia Adam Bodnar po raz ostatni występował w Sejmie w roli Rzecznika Praw Obywatelskich. Złożył informację o swojej działalności oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela w roku 2020. Bodnar wykorzystał ten czas także na to, żeby podsumować całą swoją kadencję. – Mam świadomość i przekonanie, że jest to moje ostatnie wystąpienie przez Wysoką Izbą w roli Rzecznika Praw Obywatelskich – mówił RPO.

Na początku przemówienia Rzecznik odniósł się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł w połowie kwietnia, że przepisy pozwalające RPO na kontynuowanie pracy mimo skończonej kadencji do czasu wyboru jego następcy są niezgodne z konstytucją.

Chciałbym podkreślić, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 15 kwietnia traktuję i oceniam jako bezprawny – mówił. – Jednakże fakt opublikowania wyroku TK w Dzienniku Ustaw powoduje, że nie będę miał innego wyjścia, niż dostosowanie się do tego, że norma prawna pozwalająca na wykonywanie zadań Rzecznika do czasu powołania następcy, przestanie obowiązywać i będę musiał się niestety do tego wyroku dostosować. Ale wierzę, że być może do tego 15 lipca uda się Sejmowi i Senatowi wybrać mojego następcę – dodał. Ostatnia kandydatura na RPO upadła w Senacie.

Bodnar podsumował kadencję

Bodnar postanowił też podsumować pokrótce swoją kadencję. – Mam możliwości podsumowania i zamknięcia całej 5-letniej kadencji. Okres mojego urzędowania trafił na czasy szczególne w najnowszych dziejach naszego państwa. Czasy, w których obywatele potrzebowali coraz większego wsparcia. A władza robiła wiele, żeby ograniczyć możliwości działania urzędu RPO, zarówno pod względem prawnym jak i finansowym – ocenił.

Jego zdaniem w tym czasie nastąpił „niespotykany dotąd w takiej skali chaos prawny”.

Wielokrotnie pogwałcona została konstytucja i naruszona została zasada trójpodziału władz w państwie. Wiele instytucji publicznych utraciło przypisane im wcześniej przez konstytucję i ustawy cechy niezależności – wymieniał RPO. – Przez całe te blisko sześć lat zmierzaliśmy w stronę państwa, w którym władza jest scentralizowana. Państwa, w którym narastają problemy związane z praworządnością i przestrzeganiem standardów demokracji. Nie jest to tylko moja ocena. Wysyłane są w tym kierunku sygnały przez renomowane organizacje międzynarodowe, przez UE, przez różnego rodzaju inne instytucje – dodał.

RPO: Pandemia najważniejszym problemem w 2020 roku

Ze względu na bardzo ograniczoną ilość czasu (ograniczonego do 10 minut), RPO przeszedł do podsumowania 2020 roku.

– Oczywiście najważniejszym problemem 2020 roku była kwestia pandemii i różnego rodzaju problemy dotyczące wolności przemieszczania się, wolności religijnych, wolności organizowania pokojowych zgromadzeń, czy wolności prowadzenia dzielności gospodarczej. W zasadzie nie było tematu, który nie stałby się przedmiotem refleksji ze strony RPO – stwierdził Bodnar.

Mówił również o problemach dot. organizacji wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja, które się nie odbyły oraz licznych interwencjach „związanych z prawami osób LGBT+”. Bodnar przypomniał, że występował przed sadami administracyjnymi w sprawach licznych uchwał „przeciwko ideologii LGBT” przyjmowanych przez samorządy.

– Kwestie związane z kryzysem praworządności były bardzo istotne w 2020 roku, jak również kwestie dotyczące konsekwencji wyroku TK, który zaostrzył przepisy antyaborcyjne. Te wszystkie konsekwencje, zwłaszcza w kontekście organizowania demonstracji zajmowały urząd RPO – wymieniał dalej.

Bodnar mówił też o kwestii kredytów zaciągniętych we Frankach, czy wyroku Sadu Najwyższego dotyczącego obniżenia emerytur dla pracowników służb w czasach PRL.

Wnioski na przyszłość

Jeżeli nie będziemy dbali o społeczeństwo obywatelskie, które korzysta z wolności zrzeszania się, z wolności słowa, z wolności organizowania pokojowych zgromadzeń, prawa do petycji, prawa dostępu do informacji publicznych, to wtedy nie będziemy w stanie dbać wszyscy o ochronę praw i wolności obywatelskich – mówił ustępujący RPO.

Na koniec podkreślił, że najważniejszą kwestią w minionym roku była bez wątpienia pandemia.

Zastanówmy się w maju 2021 roku, jakie wnioski z niej wyciągniemy. Czy przejdziemy do porządku dziennego nad śmiercią ok. 100 tys. osób. Czy będziemy się zastanawiali jak państwo polskie było do tej sytuacji przygotowane? – pytał.

Po pierwsze musimy dokonać kompleksowej analizy wszystkich procedur i mechanizmów, które zawiodły, we wszystkich sferach życia społecznego. Zdrowia, pomocy społecznej, edukacji, funkcjonowania władza publicznych. Po drugie musimy stworzyć fundusz kompensacyjny dla ofiar, zwłaszcza wszystkich tych rodzin, które straciły bliskich ze względu na zaniedbania władz publicznych. Po trzecie musimy zrekompensować straty przedsiębiorcom, którzy utracili potężne majątki, zgodnie z zasadami konstytucyjnej odpowiedzialności odszkodowawczej władzy publicznej i wreszcie musimy, i to najważniejsze, wyciągnąć wnioski dot. naprawy funkcjonowania polskiego państwa – wymieniał Adam Bodnar.

Podkreślił, że jego przesłanie jest skierowane do „wszystkich organów władzy publicznej”, w tym także do samorządów lokalnych i opozycji.

To powinno być także wyzwanie dla organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Nie możemy przejść obojętnie do kolejnych zadań, wyzwań, czy realizacji zaległych, odłożonych w czasie planów, bo jesteśmy winni pamięć i staranności wszystkim ofiarom epidemii koronawirusa – zakończył swoje przemówienie ustępujący Rzecznik Praw Obywatelskich.

Po przemówieniu Bodnara, w Sali obrad rozległy głośne i długie brawa z ław opozycji.

Czytaj też:
PO nie chce kompromisu w sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich. „Wykluczone wspólne głosowanie z PiS”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe nowotarskie gadżety
Następny artykułKurtyka: od nowego roku koniec dotacji do pieców węglowych w “Czystym powietrzu”