A A+ A++

– Marzyłam o tej szkole, odkąd o niej usłyszałam, miałam wtedy 14 lat – opowiada tancerka Julia Ciesielska, która wkrótce rozpocznie studia na prestiżowej Juilliard School w Nowym Jorku.

– Tańczę od dziecka, od zawsze to kocham, uwielbiałam ruch, ale swoją przygodę z tańcem zaczęłam, gdy miałam sześć lat. Wtedy dołączyłam do zespołu Spin z Rumi. Tańczyłam tam taniec współczesny i jazz – mówi.

Gdy miała 14 lat, poczuła, że to coś więcej niż pasja. Poszła więc na egzaminy do Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Janiny Jarzynówny-Sobczak w Gdańsku. Kształcenie trwa tam dziewięć lat, Julia dołączyła dopiero w piątej klasie.

– Miałam cztery lata opóźnienia do nadrobienia. Było mi bardzo ciężko, wcześniej nie ćwiczyłam baletu. Zostawałam więc po zajęciach, trenowałam do wieczora. Kosztowało mnie to sporo stresu i łez – wspomina.

Zarzutka.pl. Tancerka z Pomorza dostała się do prestiżowej szkoły w Nowym Jorku. Teraz zbiera pieniądze, by móc tam pojechać Fot. archiwum prywatne

Ale nie poddała się. Opłaciło się. Posypały się nagrody i wyróżnienia. Julia zdobyła tytuł Młodego Tancerza Roku 2019 w konkursie organizowanym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Instytut Muzyki i Tańca. Na XI Międzynarodowym Konkursie Choreograficznym Uczniów Szkół Baletowych w Bytomiu zdobyła II miejsce. W XV Międzynarodowym Konkursie Riga Spring 2019 w kategorii taniec współczesny zajęła I miejsce, to tylko kilka z jej osiągnięć. Uznanie też otrzymała w plebiscycie Młody Twórca Kultury 2019, gdzie otrzymała Nagrodę Czytelników „Gazety Wyborczej Trójmiasto”.

Jak Oxford czy Harvard

Ale Julia postanowiła kroczyć naprzód i dalej się rozwijać.

W ubiegłym roku złożyła papiery na Wyższą Akademię Muzyczną Juilliard School w Nowym Jorku. Uczelnia powstała w 1905 i jest częścią Lincoln Center for the Performing Arts. W 1951 utworzono w niej wydział tańca.

– Są tam wybitni pedagodzy oraz tancerze z amerykańskich teatrów i całego świata, do tego zebrano na Julliard grupę młodych artystów, którzy bardzo mnie inspirują i są najlepsi w tym, co robią – mówi tancerka z Pomorza. 

Wśród gwiazd uczelni są: Alicia Graf Mack – dyrektorka wydziału tanecznego Juilliard, wcześniej tancerka słynnego Dance Theater of Harlem oraz Alvin Ailey American Dance Theater w Nowym Jorku, tańczyła również z Alonzo Kings Lines Ballet w San Francisco. Terese Capucilli – nauczycielka tańca współczesnego w technice Marty Graham, wcześniej solistka w amerykańskim The Graham Company w Nowym Jorku.

Wybitni tancerze, którzy skończyli Juilliard School i stanowią dla mnie Julii inspirację, to Ohad Naharim – izraelski tancerz i choreograf, twórca innowacyjnego języku ruchu GaGa, wcześniej tancerz, dzisiaj dyrektor artystyczny Batsheva Dance Company w Tel Awiwie oraz Pina Bausch – słynna tancerka tańca współczesnego, która wywarła ogromny wpływ na rozwój teatru tańca. 

– Juilliard School to dobre miejsce na rozwój, do wyboru jest mnóstwo warsztatów tanecznych, szeroka gama zajęć z różnych technik tańca, możliwości występów na nowojorskich scenach i odwiedziny teatrów, oglądanie występów – opowiada. – To taki Oxford czy Harvard dla tancerzy i muzyków.

Proces rekrutacyjny zaczął się w lutym tego roku. Julię zaproszono na przesłuchanie, zdalne, takie czasy.

– Musiałam przejść lekcję tańca klasycznego i współczesnego, nauczyć się choreografii oraz zrobić pokaz improwizacji – opowiada.

Zrzutka.pl. Zachęcali znajomi i rodzina

Po dwóch tygodniach odebrała telefon. Usłyszała głos Damiana Woetzela, rektora uczelni. Zadzwonił i poinformował, że Julia została przyjęta do szkoły.

– Płakałam ze szczęścia i długo nie mogłam w to uwierzyć, myślałam, że to sen. Zresztą do teraz trudno mi to sobie wyobrazić – mówi.

Zarzutka.pl. Tancerka z Pomorza dostała się do prestiżowej szkoły w Nowym Jorku. Teraz zbiera pieniądze, by móc tam pojechaćZarzutka.pl. Tancerka z Pomorza dostała się do prestiżowej szkoły w Nowym Jorku. Teraz zbiera pieniądze, by móc tam pojechać Fot. archiwum prywatne

Choć Szkoła Juilliarda zapewnia 200 tys. zł czesnego na rok, to roczny pobyt w Nowym Jorku i kształcenie to koszt ponad 304 tys. zł. Pozostają jeszcze koszty utrzymania się – m.in. ubezpieczenie, akademik, wyżywienie, książki, dojazdy. Dlatego Julia postanowiła stworzyć zbiórkę na portalu zrzutka.pl.

– Zachęcili mnie do tego znajomi i rodzina, ale na początku nie byłam przekonana – przyznaje. – Dopiero po fakcie zauważyłam, że są ludzie, którzy chcą pomóc i wesprzeć mnie w rozwoju.

Na Juilliard School kształciło się już kilku tancerzy z Polski, Julia będzie prawdopodobnie pierwszą tancerką z kraju nad Wisłą, która zdobywać tam będzie wykształcenie. Pierwszą i to pochodzącą z Pomorza.

Na marzenie Julii można dorzucić się TUTAJ. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDziewczyny na piątkę
Następny artykułTenisowe Żary