A A+ A++

Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu, to jawne wypowiedzenie wojny polskiej gospodarce. Ci, którzy myśleli, że Trybunał zatrzyma się na polskiej reformie sądownictwa, wyszli na naiwniaków. Teraz czas na bojkot TSUE, ale nie tylko. Potrzebna jest ofensywa informacyjna i szukanie sojuszników. Tacy się znajdą.

CZYTAJ TAKŻE:TSUE nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów. Trybunał przychylił się do wniosku Czech

Od niemal roku politycy Solidarnej Polski ostrzegają przed agresywną polityką unijnych gremiów i ich prawnej pięści, czyli TSUE. Zbigniew Ziobro, Patryk Jaki, Michał Wójcik, Sebastian Kaleta i wielu innych byli traktowani przez polityczny salon jako eurosceptycy, zarzucano im oszołomstwo i próbę doprowadzenia do Polexitu. Dziś widzimy, że politycy SP mieli rację. Widzą to nawet ich przeciwnicy. Ale nie o polską politykę i bagienko chodzi w tej rozgrywce.

CZYTAJ TAKŻE:Ostre reakcje polityków po decyzji TSUE ws. kopalni Turów! „Kolonia, której wydaje się polecenia”; „Pozbawienie Polski prawa do decydowania”

A więc wojna

To wojna wypowiedziana Polsce. Wojna, rozpoczęta przez sędziowskich uzurpatorów, którym wydaje się, że wykraczanie poza swoje uprawnienia i kompetencje będzie trwało w nieskończoność. Dzisiejsze orzeczenie może być jednak początkiem końca tej niebezpiecznej filozofii. Trybunał nie zatrzymał się na sądownictwie. Coraz śmielej chce ingerować w kwestie gospodarcze. Czy na tym poprzestanie? Nie, następnie zajmie się bowiem polityką. Za chwilę okaże się, ze dane rozporządzenie premiera lub innego organu spotka się z miażdżącą oceną składu orzekającego. Tak stanie się już wkrótce. Zawsze znajdzie się przecież usłużny sędzia z jednego ze skrajnie upolitycznionych stowarzyszeń sędziowskich, który zada pytanie prejudycjalne do Trybunału. Swoją rolę odegrają też przedstawiciele „Partii niemieckiej” w polskim parlamencie lub w Parlamencie Europejskim. W tle zawsze będzie oczywisty interes Niemiec, czy Francji, a komisarze europejscy zadbają, by wyrok wyegzekwować.

Nie miejmy złudzeń, Trybunał w Luksemburgu to jedynie narzędzie, a sędziowie wykonawcami woli innych. Analizując liczne orzeczenia TSUE i opinie jego rzeczników wprost widzimy, że chronione są głównie interesy i kwestie prawne Niemiec i Francji. Zdaniem wielu obserwatorów, podobne orzeczenie ws. np. jakiejś niemieckiej kopalni nie wchodziłoby w grę.

Potrzeba ofensywy

Polska nie NIE MOŻE wykonać tego wyroku. Jeśli tak zrobi uruchomi efekt domina. Kolejne orzeczenia będą konsekwentnie ograniczać naszą suwerenność tak polityczną, jak i ekonomiczną. Ale na upartej negacji orzeczenia nie może się skończyć. Rząd, nasi europosłowie i wszyscy zaangażowani w kwestie polskiej polityki międzynarodowej powinni rozpocząć europejską ofensywę. Trzeba rozmów, artykułów i wywiadów w prasie zagranicznej. Będzie kosztowało? Będzie, ale czy polska suwerenność ma jakąś cenę?*

Szukajmy też sojuszników. znajdziemy ich nawet w Niemczech, czy Francji. Pamiętajmy, że kilkadziesiąt orzeczeń TSUE, to wyroki „martwe”, niewykonane przez wiele krajów europejskich. Tam znajdziemy wsparcie i argumentację. Droga przed Polską trudna, ale wyjście z impasu możliwe. Trzeba rozwagi i konsekwencji. Jeśli poddamy się dyktatowi TSUE, nigdy nie będziemy już krajem wolnym i niepodległym.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZamknięcie kopalni w Turowie. Co oznacza dla Polski?
Następny artykułDzień Dziecka na Strzelnicy U27