Po przerwanej sesji nadzwyczajnej, na której Grzegorz Braun wraz ze swoimi pracownikami pojawili się na sali sesyjnej Ratusza bez maseczek, poseł i kandydat na prezydenta Rzeszowa rzuca oskarżeniami wobec Andrzeja Deca, przewodniczącego rady miasta.
CZYTAJ: Sesja Rady Miasta przerwana. Kandydat na prezydenta wszedł bez maseczki i nazwał przewodniczącego przestępcą
Grzegorz Braun skierował pismo do Ziobry
Zarówno on, jak i radni bezskutecznie prosili kandydata na prezydenta o założenie maseczki, z tego powodu został mu odebrany głos w trakcie przemowy. To wystarczyło, żeby poseł, powołując się na ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz art. 231 § 1 kk, złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez przewodniczącego Rady Miasta Rzeszowa.
Pismo ma trafić do ministra sprawiedliwości.
– Kilka razy w sposób uporczywy zabierano mi możliwość zabierania głosu, w związku z tym już dziś zawiadomiłem o tym fakcie prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobrę – tłumaczył Braun.
Na przewodniczącym Decu te działania nie robią najmniejszego wrażenia. Na pytanie, czy obawia się ewentualnych konsekwencji, odpowiada krótko: nie.
– Nie będę się tym zajmował – tłumaczy Andrzej Dec.
Wybory prezydenckie w Rzeszowie. Rzeszowska republika deweloperów
To jednak nie wszystkie wnioski, jakie poseł wyniósł z wczorajszej sesji. Braun uważa, że radni i przewodniczący celowo nawoływali go do założenia maseczki, aby przerwać obrady ze względu na pisma, które w ramach interwencji poselskiej i – co istotniejsze – kampanii wyborczej miały pojawić się w trakcie obrad.
– Pisma dotyczą sprawy obwodnicy południowej i spotkania z mieszkańcami domów, które stracą swoją wartość na skutek realizacji tej inwestycji. Te rozmowy nie pozostawiają cienia wątpliwości, że tym musi się zająć miasto, a więc rada – wyjaśniał poseł Konfederacji. Kolejna sprawa, która przykuła uwagę posła, była związany z zabudową ulicy Grabskiego. – Tam rzeszowska republika deweloperów prezentuje się w całej okazałości. Oczywiście z krzywdą i na utrapienia tamtejszych mieszkańców – tłumaczył.
– Ludzie tutaj nikogo nie obchodzą. Ważne są zakulisowe kontrakty i umowy, o których mieszkańcy dowiadują się jako ostatni – oceniał Braun.
Łącznie na sesji miało pojawić się sześć wniosków o poszerzenie porządku obrad, jednak – zdaniem Deca – żaden z nich nie ma najmniejszych szans na to, aby radni mogli nad nimi dyskutować. – Zgodnie z naszym statutem wnioski może składać rada i prezydent. Poseł nie ma w tej materii żadnych dodatkowych przywilejów – tłumaczy przewodniczący.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS