Jak zrobić sznycelki marchewkowe

Marchewka gości w naszej kuchni często, co potwierdziło niedawne badanie przeprowadzone w ramach trzeciej edycji kampanii “Warzywa i owoce – na szczęście!”. Wśród ulubionych warzyw wskazanych przez ankietowanych Polaków bezkonkurencyjne okazały się wprawdzie pomidory (57 proc. wskazań), ale blisko 38 proc. wybrało właśnie na marchewkę, wyprzedzoną tylko przez ogórka (48 proc.) i ziemniaka (40 proc.).

Do Polski dotarła prawdopodobnie już w średniowieczu, ale, co ciekawe, ówczesna marchewka nie przypominała dzisiejszej, ponieważ występowała w kolorze żółtym lub czerwonym. Pomarańczową odmianę wyhodowano dopiero w XVII wieku w Holandii i to ona stała się jednym z najchętniej uprawianych i spożywanych warzyw w naszej części Europy.

Marchewka jest popularna, ale często brakuje nam pomysłu na jej wykorzystanie. Zazwyczaj staje się po prostu składnikiem zupy, ewentualnie kroimy ją w kostkę i gotujemy lub surową ścieramy, a następnie podajemy jako dodatek do obiadu.

Zobacz też: Jak zrobić rybę po grecku

A gdyby zrobić z niej smaczne i pożywne sznycelki?

Nie ulega wątpliwości, że marchewka powinna gościć w naszym jadłospisie jak najczęściej. Nieprzypadkowo bowiem uznawano ją niegdyś za roślinę leczniczą. Pomarańczowa barwa korzenia jest efektem wysokiego stężenia karotenoidów, czyli cennych dla naszego zdrowia substancji barwnikowych, m.in. beta-karotenu, luteiny czy zeaksantyny, odgrywających istotną rolę w utrzymaniu sprawności procesów widzenia, chroniących przed kurzą ślepotą (zaburzeniami widzenia w ciemności), zaćmą, zwyrodnieniem plamki żółtej (powszechne schorzenie które, utrudnia wykonywanie codziennych czynności: czytania, pisania, rozpoznawania twarzy czy znaków drogowych) oraz filtrujących szkodliwe dla wzroku “światło niebieskie”. Karotenoidy pomagają też zapobiegać chorobom układu krążenia, nowotworom płuc i sprzyjają prawidłowemu rozwojowi płodu.

Marchewka jest również bogatym źródłem witaminy C, wzmacniającej system odpornościowy i chroniącej organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, odpowiedzialnych m.in. za przyspieszanie procesów starzenia.

W pomarańczowym korzeniu kryje się solidna dawka witamin z grupy B, zwłaszcza: tiaminy (B1), niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego, mięśni i serca, a także zapewniającej dobre samopoczucie; ryboflawiny (B2), odgrywającej ważną rolę w procesach przemiany materii oraz produkcji czerwonych płytek krwi oraz choliny (B4), odpowiedzialnej za właściwe funkcjonowanie mózgu (dzięki niej możemy się łatwiej skoncentrować na trudnych zadaniach umysłowych).

Marchewka dostarcza sporo potasu, żelaza, wapnia, miedzi i fosforu, a także flawonoidów – związków wykazujących właściwości antyoksydacyjne i chroniących układ krążenia.
Przepis na sznycle marchewkowe

Przygotowanie sznycelków z marchewki jest banalnie proste. Kilka marchewek, najlepiej pochodzących ze sprawdzonego źródła, z uprawy ekologicznej, ścieramy na tarce o grubych oczkach, a następnie krótko dusimy. To będzie baza naszych kotletów, pozostałe składniki możemy dobierać w zależności od upodobań kulinarnych. Z marchewką świetnie komponują się np. pestki słonecznika, czyli produkt, który również może pochwalić się imponującymi właściwościami odżywczymi. Warto je wcześniej zmielić w młynku, dzięki czemu nasza potrawa będzie miała delikatniejszą konsystencję.

Do marchewkowych sznycelków świetnie pasują również: starta cukinia, drobno posiekane pomidory suszone czy rozgotowana soczewica, zielona lub brązowa. By masa była bardziej zwarta warto dodać jajko, zmielone otręby pszenne albo ugotowaną kaszę jaglaną. Kotlety doprawiamy posiekaną natką pietruszki, suszoną bazylią, majerankiem, kminkiem, tymiankiem oraz oczywiście solą i pieprzem.

Po uformowaniu sznycelków obtaczamy je w roztrzepanym jajku i panierce. Można wykorzystać tradycyjną bułkę tartą, ale z warto ją zastąpić zdrowszymi alternatywami, np. otrębami pszennymi, płatkami drożdżowymi, sezamem czy płatkami migdałowymi.

Sznycle marchewkowe smażymy na maśle klarowanym albo oleju kokosowym, z obu stron, aż do zrumienienia.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl