A A+ A++

Na podwyżki dla personelu medycznego NFZ przekaże w tym roku 3,6 mld zł podmiotom leczniczym. W przyszłym roku Fundusz wyłoży na ten cel prawie 9 mld zł. Dla pracowników niemedycznych nie ma na razie podwyżek.

Do Sejmu trafił projekt noweli ustawy o najniższym wynagrodzeniu niektórych pracowników medycznych zatrudnionych w podmiotach leczniczych. W czwartek 20 maja, pierwsze czytanie projektu odbyło się podczas połączonych Komisji Zdrowia i Komisji Finansów.

Zgodnie ze zmienianymi przepisami, żaden pracownik medyczny nie będzie mógł mieć ustalonego wynagrodzenia zasadniczego na poziomie niższym niż wynikający z ustawy.

Na mocy regulacji podwyższone zostaną współczynniki pracy dla wszystkich grup zawodowych ujętych w załączniku do ustawy z 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

13 tyś. zł pensji z dodatkami dla lekarza

W  projekcie noweli ustawy rząd zmodyfikował mechanizm gwarantujący niepogarszanie warunków wynagradzania osobom objętym do połowy 2021 r. regulacjami płacowymi opartymi na odrębnym finansowaniu (pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, lekarze mający specjalizację).

Od 1 lipca tego roku lekarz albo lekarz dentysta, który uzyskał specjalizację drugiego stopnia lub tytuł specjalisty w określonej dziedzinie medycyny będzie miał najniższe wynagrodzenie ustalone na poziomie 6769 zł (współczynnik 1,31). Uśredniona wysokość łącznych wynagrodzeń, (czyli zasadnicze plus dodatki i dyżury) to według szacunków ministerstwa – minimum ok. 13 tys. zł. Obecnie obowiązująca regulacja przewiduje dla tej grupy płacę zasadniczą od 31 grudnia 2021 roku nie niższą niż 6563 zł (wskaźnik 1,27).

Z kolei lekarz z pierwszym stopniem specjalizacji zarabiałby od lipca w podstawie wynagrodzenia nie mniej niż 6 201 zł przy wskaźniku 1,20. W myśl obecnych regulacji jest to wskaźnik 1,17 i kwota 6 046 zł.

Ponadto resort zaproponował, aby lekarz albo lekarz dentysta bez specjalizacji otrzymał od lipca tego roku minimalne wynagrodzenie na poziomie 5 478 zł (wskaźnik 1,06) przy uśrednionej wysokości łącznych wynagrodzeń 9 200 zł. Obecnie przepisy stanowią, że od 31 grudnia miałby to być wskaźnik 1,05 i kwota 5426. Natomiast lekarz stażysta od połowy tego roku otrzymałby 4 186 zł zamiast 3 772 zł (wskaźnik podniesiony do 0,81 z 0,73).

8,3 tys.  zł z dodatkami dla pielęgniarki

Z projektowanych przepisów wynika także, że pielęgniarka czy położna z tytułem magistra będzie zarabiać miesięcznie 5 478 zł a jeśli dojdą do tego dodatki, otrzyma 8 347 zł.

W nowych przepisach zaproponowano także współczynnik pracy m.in. dla fizjoterapeutów, farmaceutów, diagnostów laboratoryjnych. Ci mają zgodnie z projektowaną nowelą zarabiać 4 186 zł a doliczając dodatki 5 574 zł.

Podczas połączonych komisji odbyła się nad projektem burzliwa dyskusja -W tych podwyżkach w ogóle nie objęta jest obsługa administracyjna szpitalach, technicy czy elektrycy- wskazała poseł Elżbieta Gelert. Jej zdaniem zapewnienie tym pracownikom rządowej płacy minimalnej nie wystarczy.

Zaś obecny na Komisji Zdrowia Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia wskazał, że te osoby mają  i tak zagwarantowane podwyżki mocą minimalnego wynagrodzenia za pracę, które zwiększa się co roku w styczniu -Też trzeba pamiętać, że w odniesieniu do pracowników medycznych wynagrodzenia wskazane w ustawie są minimalnymi. W podmiotach leczniczych można uzyskać wyższe- dodał Maciej Miłkowski. Podkreślił też, że najwięcej dzięki zmianie przepisów finansowo zyskają pielęgniarki.

Zdaniem jednak pielęgniarek projekt noweli ustawy lekceważy stan ochrony zdrowia-Rząd doprowadza do tego, że pielęgniarka z licencjatem  będzie zarabiała 3 tyś. zł tak samo jak pielęgniarka specjalistka- zauważyła Krystyna Ptok, przewodnicząca Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.

Z kolei prof. Andrzej Matyja prezes Naczelnej Rady Lekarskiej wskazał, że podwyżki dla lekarzy są żenujące- Na Słowacji choćby lekarze zarabiają minimum dwa przeciętne wynagrodzenia w sektorze gospodarki- mówił  prof. Matyja

200 mln zł na podwyżki dla lekarzy

W ocenie skutków regulacji wskazanego projektu noweli, minister zdrowia zapisał, że  źródłem pieniędzy, który pokryje podwyżki będzie NFZ. Tylko w drugiej połowie tego roku Fundusz przekaże na ten cel podmiotom leczniczym 3,6 mld zł. W kolejnym roku będzie to 7,8 mld zł. Zaś w 2023 r. kwota ta urośnie do 10 mld zł.

Koszty dla szpitali

W tym roku dla samych tylko lekarzy NFZ będzie musiał przekazać 200 mln zł. Liczby robią wrażenie, ale już menadżerowie lecznic obawiają się, że podwyżki pogłębią długi.

– Pieniądze przekazane podmiotom leczniczym mogą nie pokryć kosztów tych podwyżek. Przecież podwyżki trzeba będzie zapewnić także pracownikom niemedycznym, a oni są nie uwzględnieni. Wzrasta płaca minimalna, a na podwyżki z nią związane nie ma pieniędzy z NFZ. To oznacza pogłębianie się długów szpitali – wskazuje Dorota Gołąb-Bełtowicz, wicedyrektor krakowskiego Szpitala im. Stefana Żeromskiego. 

To samo zauważył Krystyna Ptok, wskazując podczas Komisji Zdrowia, że pracodawcy nie mają gwarancji zapewnienia im środków na podwyżki. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFirma na Cyprze – warunki, terminy, koszty
Następny artykułPrawa dla pieszych, obowiązki dla kierowców [ Prawo i porządek ]