Aktywista miejski zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie pozwu. Śpiewak wyjaśnił, że Halickiemu nie spodobały się jego słowa dotyczące nieprawidłowości w sprawie sprzedaży miejskiej działki jednemu z deweloperów. Jak sam przyznał, to już jego 25. pozew związany ze sprawą afery reprywatyzacyjnej.
“Płacę cenę za to, co robię”
Śpiewak w zamieszczony na Facebooku poście twierdzi, że Halicki nie zakwestionował żadnych tez zawartych w filmie aktywisty, ale “tylko ogólne wrażenie jakie film miał wywołać”.
“Pretekstem do nakręcenia filmu na You Tube była sprawa nielegalnej inwestycji deweloperskiej właściwie w samym Parku Skaryszewskim. Ratusz sprzedał nielegalnie – bo bez wymaganej zgody konserwatora zabytków – miejską działkę deweloperowi” – pisze Śpiewak wyjaśniając treść zamieszczonego przez niego filmu.
“Następnie warszawski ratusz przez lata blokował w sądach ujawnienie dokumentów, które wskazywały na to, że sprzedaż była bezprawna. Gdy już mleko się rozlało – bum – działka była własnością Dom Development i zaczęto na niej stawiać apartamenty po 20 tysięcy z metra. Prokuratura Zbigniewa Ziobro mimo oczywistych dowodów nic z tym nie zrobiła” – kontynuuje aktywista.
Śpiewak poinformował, że Halicki, reprezentowany przez Jacka Duboisa, domaga się od niego 50 tys. złotych oraz przeprosin.
“Płacę cenę za to co robię, ale nie ma innej drogi. Demokracja to ustrój, w którym politycy boją się ludzi, a nie ludzie polityków. Nasi politycy chcą, żebyśmy się bali. Nie pozwolę na to” – kończy swój wpis aktywista.
Czytaj też:
Śpiewak uderza w TVN i “Wyborczą”. “To żadne wolne media”Czytaj też:
“Kaczor bardzo zły”. Śpiewak: Jedyną racją istnienia Platformy jest PiS
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS