A A+ A++

W czwartek oddajemy w Wasze ręce 1145 wydanie „Przeglądu Powiatowego”. Najciekawsze artykuły zamieszczamy w wydaniu papierowym, są też dostępne w subskrypcji na naszym portalu.

Krzysztof Przekop by Koty2

Kolejny tydzień maja będzie majowy. Temperatury w dzień od 15 do 19 stopni, sporo słońca, trochę deszczu.

Konflikt najlepszym towarzyszem

Kierownictwo Naszego Miasta z lubością i uporem rządzi za pomocą konfliktu. W ubiegłej kadencji wrogiem był starosta, wojewoda, marszałek, później burmistrz, w tej kadencji kolejni radni opozycyjni, kierownicy, dyrektorzy, prezesi, wolna prasa, poszczególni dziennikarze. Jest to kalka z metod centralnych. Znajduje się wroga i kieruje się na niego całą energię marketingu politycznego. Skoro działa w Warszawie, może zadziałać w Augustowie. Wydaje się, że te metody jednak w grodzie nad Nettą nie znajdują zastosowania, choć władza miejska uważa inaczej. Odsłoną kolejnego konfliktu jest zapowiedź pozbawienia opozycji głosu na sesjach. Dzieje się to pod płaszczykiem uporządkowania i skrócenia obrad. Jak to często bywa, proponowane rozwiązania pacjenta nie uleczą, uciszą nieco jego jęki. Sesje są nieuporządkowane przez fatalne prowadzenie, bezsensowne komentowanie przez przewodniczącą, która wprowadza na obrady niezwykłą nerwowość. Przewlekłość obrad wynika w ogromnej części z faktu, że urzędnicy miejscy mają praktycznie nieograniczony dostęp do mównicy i zajmują często ponad połowę czasu sesji. Odebranie głosu radnym spowoduje jedynie odebranie głosu radnym i nic więcej. Pierwsza sesja po zmianach będzie na pokaz trwała krócej, a potem wrócimy do normy, ale już bez zbędnej dyskusji. Teoretycznie demokracja będzie niby istnieć, bo są przecież wybory, ale będzie to demokracja z wyrwanymi językami i obciętymi kończynami. Dobrze, że w Augustowie jest jeszcze wolna pluralistyczna prasa, gdzie radni różnych opcji politycznych mają nieograniczony dostęp. Jakoś poradzimy sobie z próbą dyktatury mienszewików. Bardzo zapraszam do lektury i polecam artykuł okładkowy „Ograniczanie demokracji”.

Trudna polszczyzna

Nasz język ojczysty jest niezwykle trudny. Wielu z nas ma z nim problemy, bo pułapek jest bez liku. Czasami myślę o polonistach, którzy cicho śmieją się pod nosem czytając moje niepozbawione błędów teksty. Czasami chodzi o zwykłe literówki, czasami o niezręczność językową, czasami o niefortunną parabolę myślową. Ale pracujemy ciężko w redakcji nad doskonaleniem naszego warsztatu. I widzę postępy. Do takiej samej pracy zachęcam niektórych z radnych. Poprawne budowanie myśli upraszcza komunikację, a poprawność językowa wyklucza nieprozumienia. W końcu gramatyka, ortografia, poprawna wymowa to swego rodzaju umowa społeczna. Nasi przodkowie umówili się co do zasad, w szkole nam je przekazano i powinniśmy się ich trzymać. Eksperymenty językowe pozostawmy ludziom młodym, dzięki którym język staje się świeższy i bardziej żywy. Osoby publiczne powinny poruszać się w kanonie językowym.

O przygodach niektórych radnych z językiem polskim piszemy w artykule „Mówio po polskiemu języku”.

A na marginesie polecam tekst o błędach językowych w aptekach. Zatytułowaliśmy go „Poproszę debilon”.

Atak wyprzedzający

Zastanawialiśmy się w redakcji, jaka była przyczyna ataku Mirosława Zawadzkiego na nas. Dzisiaj już wiemy. Był to cios wyprzedzający. Radny Zawadzki wiedział już wówczas, że za chwilę pojawią się niewygodne fakty. Do nas te informacje dotarły w weekend. Otóż Mirosław Zawadzki jest kolejnym radnym wystawiającym przez swoją firmę faktury dla miasta. Radny mógł zakładać, że jak tylko się o tym dowiemy, będziemy zmuszeni podać to wiadomości publicznej. Teraz machina propagandowa Naszego Miasta uzna, że gazeta odgrywa się na radnym. Część ludzi w taką narrację uwierzy, jednak, jak ufam, większość uzna, że postępowanie radnego Zawadzkiego jest co najmniej nieetyczne i że powinien złożyć mandat. Zapraszam do lektury tekstu „Lustro dla Zawadzkiego”.

Pochylamy się nad wodą

Mieszkańcy Augustowa coraz częściej proszą nas o pomoc w załatwieniu prostych spraw. Urzędnicy miejscy z burmistrzem na czele wydają się często bardzo nieporadni w swoich działaniach. Doświadczenie uczy, że jeden telefon dziennikarza może znacznie więcej niż dziesiątki pism mieszkańców. Liczymy, że tym razem też tak będzie. Po raz drugi opisujemy problemy mieszkanki z wodą na działce. Tytuł tekstu „Walczą z wodą na posesji”.

Bardzo lubimy rozmawiać z radnymi. Tym razem mamy dla naszych Czytelników wywiad z dr inż. Adamem Sieńko.

O tych oraz wielu innych ważnych sprawach, o których nie napiszą media finansowane przez urząd miasta, przeczytamy w najnowszym „Przeglądzie Powiatowym”.

Jest co poczytać.

Krzysztof Przekop

Redaktor naczelny

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTest Oculus Quest 2
Następny artykułMiasto przyjazne dla pieszych i rowerzystów